

Pixi biedna jest z tym wydrapywaniem. Ona zawsze o tej samej porze roku się drapie?
Może faktycznie to wina kaloryferów- a masz nawilżacz powietrza? Może by pomógł.
A ona steryd w zastrzyku dostaje?
karola7 pisze:Ja za to chodzę totalnie nieprzytomna chyba przez tę zimę, dziś np. otworzyłam drzwi kurierowi, który przywiózł o 7.10 kocią karmę, ale słowo daję nic nie pamiętam, zaskoczyła mnie jedynie paczka leżąca w przedpokoju jak już wstałam o normalniejszej porze - na całe szczęście dla mnie sowy - nie zaczynam pracy o 8.
Później sprawdziłam na stronie kuriera, że paczkę odebrałam i nawet złożyłam podpis, ale niestety chyba działo się to poza rzeczywistością bo nic nie pamiętam.
