Klakier. Mir Murka za TM [*]. Bajeczka.

Co prawda dziś nie pierwszy października, ale nieustannie Bajeczce :piwa:

Aż mi się wierzyć nie chce, że ona ma rok. To taka kruszynka. Na fotkach tego nie widać. Dopiero jak uda mi się zrobić wspólne zdjęcie Klakiera i Bajki, to będzie to widać jak na dłoni.

Witam śliczną Bajeczkę i uroczego Klakierka :1luvu:

.
No dobra, niech będzie, piękną Dorotę tyż

...

Bazyliszkowa pisze:Oto rozebrana Bajeczka:

Mamy mały regres w zachowaniu dziewczynki, wizyta u weta musiała być dużym stresem dla niej. Jest mniej miziasta i bardziej płochliwa.

I aż serce boli patrzeć, jak ciągle walczy o jedzenie. Dziś dosłownie rzuciła się na kromkę chleba (bez żadnych dodatków), którą na moment zostawiłam na kuchennym blacie. I nie jest to z pewnością głód, bo dostaje naprawdę dużo jedzenia, tylko nawyk bezdomnego kota....

To akurat nie dziwne. Koty ze stacji benzynowej musiały zaakceptować pieczywo w swoim menu, bo panowie starając się, żeby wszystkie kociaki najadły się mieszają puszkę lub jakąś specjalnie kupioną wędlinę właśnie z bułką, odrobiną tłuszczu (masło roślinne itp.) i z rozmoczonymi chrupkami. Jakoś cała czereda nie gustuje w chrupkach chrupkach - nie nauczyły się jeść suchego.
A wczoraj następna mamuśka (Bajeczka bis) miała sterylkę, tym razem w Koterii. Niestety to dzika dzicz, wróci na stację, na swój teren.
Obrazek

Bajeczka chrupki chrupki też lubi. Ona po prostu wszystko lubi.

Bajeczka-bis bardzo podobna do Bajeczki, no ale minę ma mało przyjazną.

A ja dzisiaj wymiziałam troszeczkę Bajeczkę

Dorotko - miło było Was widzieć :wink:

I dziękuję bardzo :1luvu:

Aleksandra59 pisze: I dziękuję bardzo

Olu, Basiu - to ja wam dziękuję - za Bajeczkę

Bazyliszkowa pisze:Oto rozebrana Bajeczka:

Mamy mały regres w zachowaniu dziewczynki, wizyta u weta musiała być dużym stresem dla niej. Jest mniej miziasta i bardziej płochliwa.

I aż serce boli patrzeć, jak ciągle walczy o jedzenie. Dziś dosłownie rzuciła się na kromkę chleba (bez żadnych dodatków), którą na moment zostawiłam na kuchennym blacie. I nie jest to z pewnością głód, bo dostaje naprawdę dużo jedzenia, tylko nawyk bezdomnego kota....

Ale ona jest śliczna :1luvu:

Ma coś w sobie , taką elegancję.

A kto lubi wetów :roll:

Smutno się robi , jak człowiek pomyśli jak koty głodują

Jako wielbicielka burasków nie mogę się napatrzeć na Bajeczkę. Mogłaby być siostrą mojego Edusia.
Pozdrawiam!

Zaglądamy niedzielnie :1luvu:

My też pozdrawiamy. Kotów pozbawionych elegancji nie znam

Za to ja znam kota, który lubi wetów - moją Kulkę

Bajka poznaje uroki ludzkiego legowiska czyli nieśmiało zaczyna wchodzić do łóżka.
Ona w ogóle wiele rzeczy robi bardzo nieśmiało, tak jakby czekała na akceptację i potwierdzenie, czy jej wolno, czy nie.
Dziś już jest wyraźnie wyluzowana po wczorajszej wizycie u weta. Pięknie bawi się zabawkami - wreszcie jest z nich jakiś pożytek, bo do tej pory kocie zabawki jakoś nigdy (poza piórkami na patyku) nie miały powodzenia.
Bardzo mnie też cieszy, że Klakier się na mnie nie obraził za sprowadzenie nowej lokatorki.

wielkie słowa uznania...dla Klakiera :1luvu:

Kacper zasłania mi ogonem monitor...coś jednak widzę...
Bajeczka jest cudna :ok:

Bazyliszkowa pisze:Oto rozebrana Bajeczka:

Mamy mały regres w zachowaniu dziewczynki, wizyta u weta musiała być dużym stresem dla niej. Jest mniej miziasta i bardziej płochliwa.

I aż serce boli patrzeć, jak ciągle walczy o jedzenie. Dziś dosłownie rzuciła się na kromkę chleba (bez żadnych dodatków), którą na moment zostawiłam na kuchennym blacie. I nie jest to z pewnością głód, bo dostaje naprawdę dużo jedzenia, tylko nawyk bezdomnego kota....

Ale przejdzie jej To Dorotko,na pewno

To rzeczywiście,jak tak się rzuca na jedzenie

biedactwo śliczne kochane
Ale u Ciebie :1luvu:

to nauczy się,ze jedzonka nikt jej nie zabierze

Klakier. Mir Murka za TM [*]. Bajeczka.

Kto przegląda forum