
Bo lemingi wzięły się stąd, że byli to relatywnie młodzi zwolennicy PO - którzy głosowali na tę partię "bo wszyscy znajomi tak robią", "bo PiS to mohery, niemodne" etc., a głównie chodziło o ich BEZMYŚLNOŚĆ. Że nie pomyślą sami, jakie mają poglądy na cokolwiek i wszystko, tylko idą za modnym, ładnym, opalonym, relatywnie młodym i wielkomiejskim tłumem. Te kredyty i wakacje w ciepłych krajach to też krytyka za konsumpcjonizm i skupienie się na posiadaniu, zamiast (jak prawdziwi patrioci) na ojczyźnie i wartościach.
Bo termin te wymyślił bodajże Hoffman czy inny "mądrala" z młodszej flanki PiSu. Miało to obrażać wyborców PO, którzy chcieli się zająć wakacjami na Ibizie, robieniem biznesu czy dojazdami na przysłowiową Domaniewską (obrzydliwe zagłębie biurowców w Wwie) i sobą, a nie polityką. Taka nowa nasza mała stabilizacja.
Koniec wywodu
