Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
babajaga pisze:Żadnej schizofrenii się nie dopatrzyłam, wręcz wydaje mi się, ze masz wzorcowo normalne koty. U nas Feluś ma swoje zabaweczki ukochane (słomki do napojów i gumki recepturki, ale to tylko pod ścisłą kontrolą) natomiast Guziczek to dopiero dziwoląg! Myszki nie są fajne! Fajne jest futerko z myszki! Należy myszkę, jeśli plastikowa, odrzeć ze skórki a jeśli wypełniona trocinami odmoczyć i dopiero wtedy kotek jest szczęśliwy jak prosię w deszcz. Cuda wyrabia z taką szmatką. Gubi oczyścicie regularnie ale jeśli pamięta gdzie zgubił to nas tam prowadzi i pokazuje, żeby zabawkę mu wyjąć. No, i kto ma psychokotki?
Myszeńk@ pisze:magdaradek pisze:a Ryś do miseczek nie wrzuca, tylko do mojej herbaty i zupy![]()
![]()
Ups![]()
Zelda nie ma myszek (olewa wszelkie typowo kocie zabawki), tylko sprytnie zwinięte w małychżółtychprzyjaciół reklamówki z jednej takiej apteki (dlatego żółte)![]()
I też aportuje, nosi w zębach, wrzuca pod kołdrę (i się potem budzę z małym żółtym tłumem) ... do herbaty i zupy jeszcze nie![]()
A w ogóle to dzień dobry bardzo
Gibutkowa pisze:U mnie wszelkie reklamówkopodobne przedmioty muszą być schowane i zapieczętowane. Inaczej zostaną zjedzone. Frotki, gumki, folie, siatki od ziemniaków (ulubiony polimer Gibutkowy - najsmaczniejszy ze wszystkich), no i jak już pisałam - ubrania...A najlepsza zabawką jest mokry i suchy makaronik. Przed mokrym można uciekać i się wzdrygać i w przypływie odwagi podnieść w pazurkach i troszkę zjeść. A jak wyschnie to się fajnie po nim skacze i łamie na drobne kawałeczki, żeby duzi mieli co sprzątać :mrgreen:
Georg-inia pisze:Magda, bijecie rekordy normalnie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1569 gości