Właśnie wróciliśmy
Mielismy USG jamy brzusznej. Podczas goelnia spokojny zazwyczaj Rudy chciał zjeść mnie, TŻa, pana technika i maszynke do golenia

.
Na USG wyszło, że nerki wyglądają brzydko

(warstwa korowa ma 1 cm), Rudy oczywiście wysikał się w transporterku (czyli sika

, jakaś dobra wiadomość

), ale przez to nie szło sprawdzić, czy cos nie tak w pecherzu (pecherz miał 7mm średnicy

). Wątroba OK.
Badanie cukru, w normie, wyszło nam 80 (ale po duzym stresie jakim było to golenie

), więc zastanawiam się, czy to, że nerki są przepuszczalne dla cukru nie powoduje u niego też niskiego poziomu cukru i przez to ospałości.
Dostalismy kłuja na apetyt i będziemy go nawadniać na razie dopyszcznie (muszę znaleźć info, ile normalnie kot pije w ciągu dnia

), w perspektywie kroplówki podskórne lub dozylne (czyli wkraczamy w ten gorszy etap niewydolności nerek

, no ale wiedziałam, że to po prostu kwestia czasu...)
Mamy za dwa dni zadzwonić, jak sytuacja. Pani wet zazwyczaj wesoła była dziś ewidentnie nim zafrasowana, więc sytuacja nie wyglada najlepiej.