» Pt maja 09, 2025 9:01
Re: Fatkowe stadko
I jeszcze tak się pożalę, jak my z buraskiem jesteśmy niedobrani.
Piję kawę siedząc na podłodze, oparta o łóżko. Wskoczył na to łóżko i się drze. Drze się prawie do ucha mi.
- Co chcesz? - pytam dziada
- Miaaaaaa
- No co chcesz? - pytam kolejny raz i się odwracam do niego
- Mieeee-ee-eee - odpowiada wykrzywając pysk
- No ale co chciałeś? - już mi żyłka skacze, bo ten miauk rani uszy, a to spektakularne wykrzywianie mordy mnie drażni dodatkowo.
- Mieeee!! EEee! EEE!
- CO CHCIAŁEŚ DO CHOLERY?! - pytam już capslockiem. A on znowu "Mieeeeeeee" głowę opuszcza i nią macha. Głasków chce. Robi mi się głupio. Niestety on się nie nauczy, że można po prostu przyjść i się przytulić, zamiast mordę na mnie piłować. Tak samo jak przed chwilą się zastanawiał jak na szafę wejść inną trasą niż zazwyczaj - to się zastanawiał i nadawał przy tym, tam ewidentny znak zapytania na końcu tych miauków był.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.