Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 24, 2016 20:16 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

barbarados pisze:Kompleks kurdupla . Piekne . Musze zapamietac . :ok:

A jakie trafne ;)

barbarados pisze:Aia , to nie myśli im latają miedzy uszami , tylko próbuja się zetnąć te dwa neuronki , co im po czaszeczkach luzem sie plączą :roll: A jak się juz zetkną ... :strach:

Wtedy armagedon i ogólna rozpierducha :mrgreen:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro maja 25, 2016 11:16 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

U nas dzisiaj rano big drama 8O
Ponieważ mówiłam TŻ-owi jakis milion razy, żeby nie zostawiał na wierzchu torebek/ reklamówek z uszami, oczywiscie wczoraj musiał to zrobić :? Kupił sobie koszulę i torbę zostawił koło kosza na smieci, a ja tego nie zauważyłam.
I całe szczęscie, że torba była papierowa, bo dzisiaj rano Ciri postanowiła do niej wejsć, po czym wetknęła głowę w ucho torby. Głowa utknęła, Ciri dostała ataku paniki, w dzikim pędzie biegła po mieszkaniu, taranując wszystko - wywróciła miski z jedzeniem, zrzuciła ze stołu parę rzeczy, przewróciła trawę... Naturalnie, Stella na taki sygnał od razu również zaczęła pędzić po mieszkaniu na oslep, rozwalając wszystko po drodze. Mało zawalu nie dostałam, jak mnie obudziły takie dantejskie sceny. Częsć torby się rozerwała po drodze, ale nieszczęsne ucho zostało na szyi Ciri, która wcisneła się między szafę a scianę i odmowiła wyjscia. Musiałam szafę odsunąć i dopiero udało mi się młodą wyswobodzić z wnyków. Serce biło jej tak, że mało nie wyskoczyło z klatki piersiowej 8O
Ciri szybko otrząsnęła się z szoku, w przeciwieństwie do Stelli, która nie dała namówić się nawet na czesanie, a to już zły znak, bo zawsze jej tym poprawiam humor jak ma foszka. teraz powolutku dochodzi do siebie, nawet dała się raz pogłaskać, ale ostrożnie.
Aż się boję mysleć, co by było, jakby tak rzucił plastikową reklamówkę. I jak ja mam go tu zostawić samego z kotami na tydzień :?

Do tego w końcu zaraził mnie swoim mega katarem, który po ponad 3 tygodniach jeszcze go troszkę męczy. U mnie od wczorajszego wieczora katarowe apogeum, nos mam już czerwony od wycierania.

I takie są pożytki z mężczyzny w domu :?

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro maja 25, 2016 11:21 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Oj, zgubiłyście mi się Dziewczynki, ale już Was mam! :D
Biedna Ciri.. :roll: Znam to, Iriska miała podobny przypadek, ale z normalną reklamówką, w dodatku pełną kieliszkó. Trzeba uważać.

Ups, trzymaj TŻ-a na odległośc, aczkolwiek już chyba za późno! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro maja 25, 2016 11:25 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:strach: Pełną kieliszków, to musiała być trauma dla biednej Iryski. Naprawdę, trzeba mieć oczy dookoła głowy...

Z tym trzymaniem na odległosć... ;) Po trzech tygodniach kataru, kaszlu i odmów pójscia do lekarza wirusy rozgosciły się już chyba w każdym kącie mieszkania, niezależnie od odległosci :roll: I tak jestem w szoku, że tak długo się trzymałam. Ale jak mnie dopadło to od razu na całego :?
Katar wzmaga we mnie agresję :evil:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro maja 25, 2016 12:09 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze::strach: Pełną kieliszków, to musiała być trauma dla biednej Iryski. Naprawdę, trzeba mieć oczy dookoła głowy...

Z tym trzymaniem na odległosć... ;) Po trzech tygodniach kataru, kaszlu i odmów pójscia do lekarza wirusy rozgosciły się już chyba w każdym kącie mieszkania, niezależnie od odległosci :roll: I tak jestem w szoku, że tak długo się trzymałam. Ale jak mnie dopadło to od razu na całego :?
Katar wzmaga we mnie agresję :evil:


Byla, aż się ze strachu posiusiała.Ale szybko zapomniała na szczęście. 8)

Oj, to Ty teraz niebezpieczna jesteś! Agresywna, to strach się bać. :mrgreen: Ale rzeczywiście, nie da się uniknąć wirusa, trzeba by się wyprowadzić-albo chorego. :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro maja 25, 2016 12:14 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

kalair pisze: trzeba by się wyprowadzić-albo chorego. :lol:

Nie kuś... ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro maja 25, 2016 12:16 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:strach:
Ale story!
Dobrze ze sie skończyło!

U mnie w bloku, ostatnio około 4 rano komus chyba szafka kuchenna spadła na podłogę, wszystko sie potłuklo, było tak glosno ze masakra, nie wiedziałam kiedy Fuks wskoczył pod kołdrę a Molka pod lozko sie wślizgnęla :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro maja 25, 2016 12:18 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moli25 pisze:U mnie w bloku, ostatnio około 4 rano komus chyba szafka kuchenna spadła na podłogę, wszystko sie potłuklo, było tak glosno ze masakra, nie wiedziałam kiedy Fuks wskoczył pod kołdrę a Molka pod lozko sie wślizgnęla :lol:


Wiedzą gdzie bezpiecznie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro maja 25, 2016 12:20 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:
kalair pisze: trzeba by się wyprowadzić-albo chorego. :lol:

Nie kuś... ;)

:ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro maja 25, 2016 12:24 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

O mamusiu, co za historia! 8O
Biedulka, musiała przeżywać koszmar.
Zresztą znając Stellę, ona też :?

Kataru współczuję :?
Też nienawidzę :(



kalair pisze:
KatS pisze:
kalair pisze: trzeba by się wyprowadzić-albo chorego. :lol:

Nie kuś... ;)

:ryk: :ryk:

:lol: :lol: :lol:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro maja 25, 2016 14:29 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Noo obie nieźle to przeżyły. Ja też ;)
Ale dałysmy radę, już jest spokój.

Zapisałam Stellę na przyszłą sobotę, za półtora tygodnia, do weterynarza. To czas na szczepienie przypominające po roku no i cos mi się zdaje, że znowu biedulki nie ominie czyszczenie gruczołów odbytnicznych :( Niemiła procedura, ale widzę, że zaczęła znowu się napinać tak jak poprzednio. Mamy też w planach badanie krwi kontrolne, ale może nie teraz, za dużo bólu i stresu na jedną wizytę. Z drugiej strony znowu każdy wyjazd do weta to dodatkowy stres... więc sama nie wiem.

Przy okazji zapytałam pielęgniarkę przez telefon, czy mogę zarazić koty przeziębieniem, bo jakos się niepokoiłam jak Stella nadstawiała się do całusów, a ja cała zasmarkana. Dostałam pozwolenie na przytulanie i cmokanie ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia


Post » Czw maja 26, 2016 14:08 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

barbarados pisze:Aia , to nie myśli im latają miedzy uszami , tylko próbuja się zetnąć te dwa neuronki , co im po czaszeczkach luzem sie plączą :roll: A jak się juz zetkną ... :strach:


TAK! :ryk: :ryk:

Ciri... kochany głupkotku :201451 Nie robimy tak więcej :201461

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw maja 26, 2016 15:15 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

MaryLux pisze:Obrazek

To Stella i ja, wymieniające zasmarkane usciski? ;)
Dzień dobry! :201461

Aia pisze:Ciri... kochany głupkotku :201451 Nie robimy tak więcej :201461

Ale Ciociu, powiedz raczej Dużym, żeby na mnie nie zastawiali więcej takich pułapek... przecież to ich wina, a nie moja!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości