Mokatkowo. Zen [*], żegnaj mój kocie

[magdar77]

Zenobiusz lśniące futro ma, aż mnie oczy poraził

On jest zaprzeczeniem teorii, że ładna sierść jest wynikiem dobrego karmienia. Je syf, wygląda jak śmierć a sierść lśni i błyszczy i miękka i puszysta.

[alab108]

No popacz, a Gaja je wszystko co najlepsze, a wygląda jak pół śmierci, a futro ma jeszcze gorsze

[Monika_Wolska]

Zenobiusz lśniące futro ma, aż mnie oczy poraził

On jest zaprzeczeniem teorii, że ładna sierść jest wynikiem dobrego karmienia. Je syf, wygląda jak śmierć a sierść lśni i błyszczy i miękka i puszysta.

Tylko podkład kościsty
Chyba powinnam dziękować losowi że Morela tak szybko zrobiła się okrągła - przecież w schronie też liczyłam jej kręgi w kręgosłupie

[Spilett]

Zenobiusz lśniące futro ma, aż mnie oczy poraził

On jest zaprzeczeniem teorii, że ładna sierść jest wynikiem dobrego karmienia. Je syf, wygląda jak śmierć a sierść lśni i błyszczy i miękka i puszysta.

Myślałam że napiszesz "wygląda jak syf"

[MamaMeli]

proszę mi się tu nie licytować bo moje prasowanie niedługo będzie wyższe niż kopuła Bazyliki

Siostra nie wychylaj się, Monia widziała moje

Znaczy mówisz że zostawić Tobie żebyś się nie nudziła u mnie? Okej

Siostra nie odpowiada, znaczy nie protestuje aż się sama zacytuję, o!

[magdar77]

Na szczęście aż tak nie wygląda
Monia nie wiem jak to robisz, ale weź go na tuczenie.
Ala właśnie nie, Gaja dostaje to co najlepsze, ale tego nie je. Też miałam ambicje, żeby go dobrze karmić. Teraz cieszę się jak wypije sosik z whiskasa.

[magdar77]

W Budapeszcie to ja mogę nawet prasować

[MamaMeli]

przypomnę Ci to o piąej rano

[alab108]

Na szczęście aż tak nie wygląda
Monia nie wiem jak to robisz, ale weź go na tuczenie.
Ala właśnie nie, Gaja dostaje to co najlepsze, ale tego nie je. Też miałam ambicje, żeby go dobrze karmić. Teraz cieszę się jak wypije sosik z whiskasa.

Mówisz whiskas i kitekat?

[Monika_Wolska]

przypomnę Ci to o piąej rano

Eee to ja to robię hurtem. Tzn prasuję najczęściej w niedzielę wszystko co tego wymaga. Przed pracą nigdy, najwyżej zakładam coś innego, lub wersję nieuprasowaną

[MamaMeli]

przypomnę Ci to o piąej rano

Eee to ja to robię hurtem. Tzn prasuję najczęściej w niedzielę wszystko co tego wymaga. Przed pracą nigdy, najwyżej zakładam coś innego, lub wersję nieuprasowaną

ja też tak mówię. Ale mój hurt mógłby już spokojnie tirem wyjechać ze swojego kąta. Wstyd się przyznać ile leży

[magdar77]

Aluś ja jestem na etapie - dam mu to co zje. I on już dzięki temu ładnie jadł i zaczął tyć zanim się ten syf przyplątał. Chce sosik z Rossmanna - OK, whiskas - proszę bardzo. Ale niech je. Kawa i Moki jedzą żarcie z górnej półki. Zen co zechce. On ma żyć, nie wyobrażam sobie świata bez niego.

[magdar77]

przypomnę Ci to o piąej rano

Spoko. Jak znam życie to JESZCZE nie będziemy spały

[Monika_Wolska]

Powiedz Zenowi, że grozi mu obóz tuczeniowy w Ząbkach, może zaskoczy
Co do prasowania to byłam szkolona od młodości - moja mama nei cierpi prasować i nie musiałam w domu nic robić oprócz prasowania Ona sprzątała, gotowała, etc, ja miałam tylko raz w tygodniu stanąć przy desce. Tak więc TV w ruch i prasujemy Nawet teraz jak odwiedzam rodziców to jest nieśmiałe pytanie - nie poprasowała byś. Hehehe, zastanawiam się jak chodzą ubrani w tzw przerwach mojej obecności. A zdarza się że nie ma mnie np. przez 6 tygodni

[magdar77]

Jakby byli inni chętni na te kolonie to ja byłam pierwsza. Zen jak pileczka, okrągły, pyzaty....