Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dzoana79 pisze:a dzieciaki są poprostu źle wychowane i wychowywane
Artyna pisze:dzoana79 pisze:a dzieciaki są poprostu źle wychowane i wychowywane
Złe wychowywanie to jedno, ale dzieci teraz nie mają w sobie empatii do drugiego stworzenia. Tłumaczyć takie okrucieństwo nie wiedzą tych dzieci? No nie wiem..Każdy z nas był dzieckiem, mnie nie mówiono wprost "To jest kotek, to czuje ból, trzeba na niego uważać i dbać o niego, nie wolno robić mu krzywdy". Oczywiście mówię tu o takich troszkę większych dzieciach, które już coś tego swojego rozumku mają bo, że przedszkolak przydusza zwierzątko jestem w stanie zrozumieć (choć oczywiście trzeba zareagować).
Ja rok temu przygarnęłam malutką biedę z placu zabaw, ktoś po prostu podrzucił tam kociaka. Idąc z moją małą sąsiadką na ten ów plac zabaw zobaczyłam jak 3 chłopców w wieku 8-12 lat rzuca tą biedą o ścianę budynku. Zanim zdołał się kotek otrząsnąć był rzucany kolejny raz. I to można nazwać niewiedzą? Byłam tak wściekła, że o mało nie rozszarpałam tych bachorów..kociaka zabrałam, udałam się na rozmowę do rodziców i dzieci dostały jedynie karę na telewizor i gry![]()
![]()
Jak ja byłam mała, a nie było to wcale tak dawno to my zgarnialiśmy do domu wszystkie napotkane zwierzątka. Rodzice pewnie mieli nas dosyć ale nigdy nie odmówili pomocy, jeśli była ona wymagana. W wieku 10 lat zobaczyłam z koleżanką pieska uwiązanego na łańcuchu, zakochałyśmy się w nim i często go odwiedzałyśmy. Potem się okazało, że piesek jest bity więc same poszłyśmy do właścicieli prosić, aby oddali nam tego psa. Nawet chciałyśmy za niego zapłacić, byle tylko nam go oddali i udało się.
W najmłodszym pokoleniu jest szansa i potencjał, dzieci powinno się edukować. Dlaczego w szkołach nie mówią o problemie bezdomności zwierząt? Ja gdybym sama się nie zainteresowała to też bym nie wiedziała jak to wszystko wygląda. Koleżanki w moim wieku, niby mega nowoczesne a nie widzą nic złego w rozmnażaniu się zwierząt i same mają niewykastrowane/niewysterylizowane koty WYCHODZĄCE. Z początku byłam w szoku ale teraz wiem, że nikt im wcześniej nie pokazał jak duży jest problem. Jak wiele jest zwierząt bez domu, bez jedzenia, bez schronienia. I tak powstał w głowie mur, który w większości jest nie do zburzenia. I tak dalej będzie się działo, jeśli szkoły nie będą edukować dzieci.
Fart-Mini pisze::D Pozdrawiam Całe Kociarstwo Zakręcone![]()
A to ci moja Tygrysia, niby kot nie wychodzący, ale się wymsknął na dwa kwadranse na ogródek,
na szczęście blisko, no i lubi takie wyrwy, bo to nie pierwszy raz, kąsnąć potrafi rękę która karmi ... , (aby puścić) ...
Pozdrawiamy !!!!
.
.
.
A trawy się nażarła na tydzień rzygania ...
Manamana pisze:Ahaaaa wiecie tak myślę Dzoana miała rację pisząc o tym ze nikt jej rad nie udzielał a ten wątek chyba po to jest....kurcze uwierzcie ze gdybym miała czas to bym siedziała i czytała cale80 stron tego wątku. Zadalam jedno pytanie umieściłam jedno zdjęcie wchodzę co rusz bo są powiadomienia ale nie o osesku któremu jeszcze jest potrzebna pomoc tylko o zdjęciach kotow...no troche to dziwne jakby nie związane z tematem...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 74 gości