Lidka pisze:Pomyśl jeszcze o różnicy poziomów.
Siostra ileś lat temu też zrobiła coś takiego . Nie do końca tak ale z wanną na podwyższeniu. Tak się złożyło, że Teściowa za niedługo złamała biodro i musiała się przeprowadzić do nich. Potem zaczęła chodzić z balkonikiem. No i szlag trafił podest. Balkonik go skutecznie zdemolował. I bardzo utrudniał teściowej korzystanie i z wanny i z ubikacji.
plus jest taki, że to łazienka na piętrze, później (jak będzie czas/finanse/...) to będzie druga łazienka na parterze

(tak, zaczynamy od przysłowiowej d.. strony, ale góra jest po pierwsze szybsza i tańsza do zrobienia, po drugie góra będzie nasza, bardziej prywatna... kuchnia też na górze, przynajmniej na razie - jak przyjdzie za ileś lat czas remontu kuchni, to przeniesiemy ją na parter obok dużego salonu, a góra zostanie na miejsce do spania, pracy i dzieci, może z malutkim aneksem kuchennym, żeby można było zrobić herbatę itd (to już zależy, jak się rozwinie sytuacja rodzinna, aż tak sprecyzowanych planów nie mamy

)
wiem, że to trochę "ekstrawagancki" pomysł, ale na takim etapie na jakim jest konstrukcyjnie nie jest to duży problem i nie wiąże się z większym kosztem, wanna będzie pod skosem (w sensie skosem dachu), więc... spełniamy marzenia
choćby po to, żeby raz w tygodniu położyć się, zapalić świece, itd...
Lidka pisze:My teraz u siebie właściwie korzystamy tylko z deszczowni. Najmniejsze zużycie wody a szamba ekologicznego jeszcze się nie dorobiliśmy.
oczyszczalnia jest robiona, więc szambo będzie, ale "na co dzień" deszczownica na pewno będzie w częstszym użyciu - wanna jest fajna, uwielbiam kąpiele, ale nie ma czasu, a na 10 minut nie ma sensu lać wanny wody...

Lidka pisze:I jeszcze jedno - moja obsesja - pomieszczenie gospodarcze gdzie zmieszczą się wszystkie miski, miotły, zmiotki, odkurzacze i cały ten bałagan pozwalający sprzątać. Ja wciąż cierpię z tego powodu, że nie przeznaczyliśmy więcej miejsca na coś takiego. No ale my remontowaliśmy stary dom z czasów kiedy o takich rzeczach kompletnie się nie myślało.
moja obsesja to też jest

zwłaszcza po przeprowadzeniu się z niecałych 40m, i gdy tutaj mi brakuje miejsca w piwnicy...
przerabiałam "walki" z tż, w stylu "a po co ci kolejna kanciapka na górze jak będzie spiżarnia i pomieszczenie gospodarcze na parterze, itd...
W pierwotnym projekcie nie było spiżarni, kanciapki, garderoby, na górze z tej kategorii nie było nic....
Aktualnie na planie z dodatkowych pomieszczeń jest:
na górze
- garderoba
- spiżarnia
- kanciapka (pralka + suszarka + wysokie półki na mopy, miotły, itd + inne półki na szmaty, i inne takie)
- w łazience zabudowa na zapasy "higieniczne" (papier toaletowy itd, bo od dawna kupuję hurtowo, a że wc podwieszane, to zabudowa będzie do góry i będzie miejsce na chowaną półkę)
na dole
- duża kotłownia (w założeniu pomieszczenie "brudne") z dodatkowym "prysznicem" - wersja budżetowa, ale umożliwiająca opłukanie się po noszeniu np drewna i brudniejszych pracach
- pomieszczenie gospodarcze (dość spore, z zabudową pod schodami) - z dodatkową szafą na inne rzeczy i np buty i zimowe kurtki, żeby ich nie nosić na górę
- strych (trudno dostępny, ale suchy i bezpieczny, na jakieś dziwne zapasy)
- jakieś oddzielne pomieszczenie stricte warsztatowe - jak będziemy robić salon, to będzie trzeba zrobić "altankę" na sprzęty, bo na razie wszystkie które mamy są w miejscu, gdzie będzie na dole salon
ale salon to będzie ostatnie robione pomieszczenie
(jest w takim miejscu, że można po prostu "zamknąć drzwi" przed pociągnięciem tam instalacji, zamontowaniem okien, itd, więc też nie będzie trzeba ogrzewać, tylko tymczasową izolację się zrobić na ścianie oddzielającej salon, żeby zmniejszyć straty ciepła)
i może jakaś altanka na garaż... i rowery...
no i nie jest to malutki dom
wyszło jak wyszło (część już była), więc na lokalizację i wymiary zewnętrzne nie mieliśmy wpływu
w sumie jakieś ~250m...