Moderator: Estraven


mziel52 pisze:Prędzej czy później ktoś ją jednak zobaczy, więc nie trzeba tracić nadziei i dołować się dziwacznymi spekulacjami.
felin pisze:Tak mi teraz przyszlo do glowy: może wypróbujcie sposobu podanego w tamtym wątku o kotce z Olsztyna? Zaszkodzić się tak nie da tak czy inaczej, a może coś pomoże.
Iwonami pisze: zamówiłam także kolejną książkę, o której pisała dzisiaj marta-po na tamtym wątku o Mgiełce. Chwytam się wszystkiego co może mi pomóc odnaleźć Ogrynię.
Iwonami pisze:Wczoraj wydarzyło się coś dziwnego. Mój Rysiek ma ADHD, czyli torpedę w dupinie i nie usiedzi na miejscu ani minuty. Wczoraj miałam sporo pracy, przeglądałam dokumenty i wyjęłam ze stosu papierów zaplątaną fotografię Ogryni, dużą, na całą kartkę papieru. Fotografia taka sama jak w banerku. Gdy tylko spojrzałam na zdjęcie, jak zwykle zaczęłam płakać a Rysio bacznie mi się przyglądał.
Postawiłam to zdjęcie z tyłu za laptopem, zamknęłam pokrywę i poszłam do innego pokoju.
Gdy przyszłam z powrotem, Rysiek siedział nieruchomo na krześle przed zdjęciem Ogryni i się w nią wpatrywał. Siedział tak całkiem długo. Rysio znał Ogrynię jeszcze gdy wszyscy mieszkali w ogrodzie obok mojego domu. Ogrynia matkowała Rysiowi i Tosi gdy ich już zostawiła ich mama - Justynka. Ogrynia zawsze z nimi była. Gdy przychodziłam do ogrodu z jedzeniem zawsze ją z nimi widziałam. Czy on ją pamięta? Fakt, że widział przed sobą zdjęcie innego kota, ale siedział tak spokojnie jakby to nie był on....
Jeszcze nigdy nie widziałam go tak spokojnego i wyciszonego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości