Rzeczywiscie Twoje kocurki wydoroslaly
A szatony juz przestaly sie bac, rozbudzila sie w nich ciekawosc i lypia przez otwarte drzwi, Sasza nawet bardziej.
Najgorsze, ze sie chyba zaczely nudzic, i zabraly sie do szatkowania moich ksiazek
Grzbiety kilku zdrapaly doszczetnie, kilku innych troszke, a rano po podlodze walaly sie
obrzęchane "Listy" Madame de Sévigné z pogryziona obwoluta
Erudyci, psiakrew!

Edit: literowki
Ostatnio edytowano Śro sty 04, 2012 15:46 przez
Birfanka, łącznie edytowano 1 raz