Ruda i Caillou, 3-miesięcz Lajla szuka DS

A co do jagód to mi się przypomona taki humor:
-Tatusiu czemu te czarne jagody są czerwone?
-Bo są jeszcze zielone :ryk:

- A kiedy będą czarne?
- Jak będą zupełnie granatowe.

:wink:

Pasibrzucha pisze:- A kiedy będą czarne?
- Jak będą zupełnie granatowe.

Prawda

Lajla w tunelu

Caillou

Lajla ma taki sam tunel jak moje dziewczyny :-)

A Caillou fajnego kumpla spotkała i podobnego do siebie :-)

ach, widze ze podlapałyscie jagódki

:)
Sun- normalnie zaskoczyła mnie na maksa ta informacja z Twoją mamą. mi się to trochę nie do pomylślenia wydaje ze moja mama przychodzi i mi mowi, ze teraz ze mna bedzie mieszkac... ale podejrzewam ze sprawa bardziej skomplikowana i zlozona w rzeczywistosci i nie taka latwa...
pozdrawiam!!
a tunele sa super- nasze kicie maja dwa i oba oblegaja namolnie.

Mimo, że kocham rodziców bardzo to niewyobrażam sobie że nagle któres ot tak się wprowadza. Z takich sytuacji rodzą się nieporozumienia, a brak przestrzeni życiowej może dobić człowieka.

Jak zawsze śliczne foty :1luvu:

shalom pisze: a brak przestrzeni życiowej może dobić człowieka.

Może. Zwłaszcza po prawie 30 latach mieszkania osobno :roll:

Miewam dość. Ale nie mam wyboru :roll:

shira3 pisze:Miewam dość. Ale nie mam wyboru

Ale czasami tak trzeba...

jozefina1970 pisze:
shira3 pisze:Miewam dość. Ale nie mam wyboru

Ale czasami tak trzeba...

Dola jedynaka.

Wiesz, moja mama ma czworo rodzeństwa... Ale jakoś nikt nie poczuwa się do opieki zbytnio... A mama powiedziała, że w życiu babci nigdzie nie odda... Ale też babcia jeszcze okresami mieszka sama, radzi sobie z pomocą sąsiadki. Ale jak trzeba ją zabrać bo np. sąsiadka wyjeżdża to cały ciężar spada praktycznie na moją mamę. Ciężar jest tutaj może nieadekwatnym słowem, babcia jest w miarę fizycznie sprawna, gorzej już niestety z psychiką... Wkurzyły mnie ciotki na ostatnich imieninach mamy - babcię widzą raz na rok, pojęcia nie mają o niczym a ich komentarze były w rodzaju: O ,mama się jeszcze świetnie trzyma, Wandzia (moja mama) nie ma z mamą nic do roboty. No myślałam, że mnie trafi, musiałam wyjść na chwilę bo chyba bym rąbnęła jedną z drugą...

jozefina1970 pisze: babcia jest w miarę fizycznie sprawna, gorzej już niestety z psychiką... ...

No niestety tak dokładnie jest z moją mamą....

Nie wiem czy ciężar opieki jest mniejszy.....myślę, że trudniejszy...

shira3 pisze:No niestety tak dokładnie jest z moją mamą....

No, wiem coś o tym, niestety :-(

shira3 pisze:Nie wiem czy ciężar opieki jest mniejszy.....myślę, że trudniejszy...

Jest łatwiej pod względem fizycznym, obciążenie psychiczne jest znacznie większe niż fizyczne... Z moją babcią jeszcze nie jest niby najgorzej w tym znaczeniu, że nie choruje np. na Alzheimera ale jednak daje się mamie we znaki, chce wracać do siebie, kłóci się i takie tam różne, zresztą sama najlepiej wiesz.

jozefina1970 pisze: nie choruje np. na Alzheimera ale jednak daje się mamie we znaki, chce wracać do siebie, kłóci się i takie tam różne, zresztą sama najlepiej wiesz.

Dokładnie tak - jakbyś u mnie była....
Ale dość o kłopotach - spadamy stąd bo nas patmol prześwięci :twisted:

A przy tym ta świadomość, że kiedyś była pogodną, zadowoloną ze wszystkiego, z życia (pomimo, że nie miała lekkiego) osobą - to wszystko wykańcza... No niestety, starość się raczej nie udała na tym świecie... Jak pomyślę, jak ona cierpi... Bo cierpi, nie fizycznie ale psychicznie to mi słabo...
Nooo, Patmole powiedzieli, że możemy gadać i nie prześwięcają... Ale dobra :ok:

Ruda i Caillou, 3-miesięcz Lajla szuka DS

Kto przegląda forum