To jak Loki :/
Jeszcze rano, jak zje śniadanko, to łaskawie da się wymyziać, ale w ciągu dnia - nie ma takiej opcji.
Ostatnio przestawił sobie godziny snu i tę najdłuższą drzemkę robi sobie od 18-21 - wtedy śpi jak kamień - chodzę sobie do niego i "molestuję"

głaszczę, myziam, wtulam się w futerko, a on tak śmiesznie skrzypi, jak stara szafa - "iiiii, nie budź, iiii śpię", ale nawet nie ma siły tylnią łapą odgonić - podniesie ją, ale zasypia w trakcie, zanim zdąży odepchnąć głaszczącego człowieka
