» Sob sie 24, 2013 17:52
Re: BooKotki. Roderyk-chłoniak jelita. [*]
zamiatając kuchnię wzbiłam w powietrze kępkę sierści, rudej sierści... Jego już nie ma a rudych kępków w naszym domu będzie coraz mniej... aż w końcu zniknął na zawsze...
patrzyłam wczoraj jak odchodził, ja rudo-złote słońce w nim gasło, trzymałam za łapki i obiecywałam, że teraz już będzie tylko lepiej, żeby się nie bał, w tamtej chwili z Jego ostatnim oddechem skończyło się także moje życie
ale świat nadal się toczy, niebo nie zwaliło się na ziemię, nawet nie zapłakało
ja nie umiem bez Niego żyć więc dlaczego świat potrafi???