ech, juz bym leciala jak na skrzydlach! Podobno ma byc odpowiednia pogoda i w ogole.... Ale sytuacja rodzinna jest nieciekawa, tutaj w Belgii, i wszystko sie zdecyduje za pare dni...Wiec jestem w zawieszeniu i bardzo mnie to meczy.
Na domownikow, Ayo, a zwlaszcza na TZ-ta. Jak wraca z ogrodka, gdzie wychodzi na papierosa (pali, niestety, ale na dworze), Fiona na niego czeka i doslownie wyje, osemki strzela miedzy nogami, barankami sypie i jest bardzo upierdliwa. Trwa to pare minut, po czym recepcjonistka wraca na z gory upatrzone pozycje i czeka na nastepnego papierosa
Foty rozkoszniaków cudne Fionka robi tak jak nasz Karmelito ,tylko że nasz często wychodzi z Pańciem na fajkę Ale jak TŻ z pracy wraca ,czy skądś to też są miauki ,ósemki ,mizianki
No i fajnie: o drugiej dostalam sms-a od dziecka, bo jest chore i mam po nie przyjechac do szkoly Grype chyba jakas podlapal, bo mu zimno, ma dreszcze i jest potwornie zmeczony A w czwartek egzamin z matmy...
Lyknal aspiryne i pospal. Potem zjadl troche i teraz znowu spi...
Jak wrocilam z Jasiem ze szkoly, zauwazylam brak dwoch kotow. Oczywiscie Chanelle i Mimila. A dom byl zamkniety. Wszystko przeszukalam i w koncu zwatpilam, moze jednak udalo im sie w jakis sposob zwiac? W koncu wyszlam do ogrodu i zajrzalam pod taras. No i byli tam. Oboje i to w najlepszej komitywie. Przeszli rura z piwnicy, artysci