Hej

Morfeuszek odzyskał apetyt. Muszę wprawdzie wszystkie koty raczyć tą drogą karmą, ale jak miło patrzeć, jak Morfeusz z apetytem zajada

I brzusio napełnione ma i potem tak ślicznie się myje, po jedzeniu

Aż na sercu mi lżej. Oczy też lepiej wyglądają. Tylko ten ogonek nadal wylizuje, coraz mniej sierści na nim. Po tygodniu hodowli nic nie wyszło z tych próbek ogonkowych, ale pani wet mówi, że jeszcze trzeba poczekać, bo tydzień to może być za krótko. No więc czekamy, czy coś z tego wyniknie.
Reszta kotów zdrowa, raz dziennie na chwilkę otwieram balkon, żeby szybko przewietrzyć, więc Joachim od razu wykorzystuje sytuację i na śnieg wybiega, a za nim ostrożnie i delikatnie Gaja

Morfeuszek ze środka pokoju tylko wącha co z balkonu przylatuje
Miłego dnia wszystkim życzę
