Moje koty III - I znowu się martwimy o Puti:(((

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 21, 2010 15:14 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Się ustali - dla jednych szampan, dla drugich fajki.
Dla jednych kawior, dla innych pasta z makreli.
Wiadomo - jedni rybki, drudzy akwarium :mrgreen:

Jak długo kot może nie sikać???

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 21, 2010 15:20 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

jaaana pisze:Jak długo kot może nie sikać???


A jak długo nie sika? Bo jak dzień, to ja już bym gnała do weta.
Czy nie sika, czy nie możesz przyłapać?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 21, 2010 15:25 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Nie sika.
Z wetem mam gorącą linię - 1,5 doby i wpycham jej No-Spę. Jak na razie skutkuje, ale przecież to tylko doraźne działanie. Jutro przycisnę faceta, niech coś wymyśli.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 21, 2010 15:28 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

jaaana pisze:Nie sika.
Z wetem mam gorącą linię - 1,5 doby i wpycham jej No-Spę. Jak na razie skutkuje, ale przecież to tylko doraźne działanie. Jutro przycisnę faceta, niech coś wymyśli.

Musisz do weta koniecznie. Trzeba sprawdzić na jakim tle to "zatkanie". I złapać mocz!!!! Bo jeśli no - spa skutkuje, to znaczy, że sika jednak?
A sika po no-spie normalnie, czy "kropelkuje"?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 21, 2010 16:01 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

casica pisze:
jaaana pisze:Nie sika.
Z wetem mam gorącą linię - 1,5 doby i wpycham jej No-Spę. Jak na razie skutkuje, ale przecież to tylko doraźne działanie. Jutro przycisnę faceta, niech coś wymyśli.

Musisz do weta koniecznie. Trzeba sprawdzić na jakim tle to "zatkanie". I złapać mocz!!!! Bo jeśli no - spa skutkuje, to znaczy, że sika jednak?
A sika po no-spie normalnie, czy "kropelkuje"?

Normalnie, obficie, wg mnie - bezboleśnie. I potem jest z siebie bardzo zadowolona (skacze po ścianach).
W międzyczasie do kuwety się nie zbliża.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 21, 2010 18:52 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

No i co tu napisać? Macie komplet, macie zaplecze, ja zresztą nie palę, za kawiorem nie przepadam, ostryg bym w życiu nie tknęła, no chyba tylko szampan by mi pasował :wink:
Jak wyniki?
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie mar 21, 2010 20:34 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Amica, zamiast ostryg może być coś innego, no nie ma przymusu, chętnie zjem Twoją porcję :)

Wyników nie ma. Ponieważ:
- Mocz Zawieszki złapany nie został, jutro insz Allach
- Putitka będzie badana w sobotę, tym razem umówiliśmy się na badanie po 2 tyg o ile nie będzie się działo nic podejrzanego
- Dracul nie został ukłuty :twisted: CC zapomniała, że krew do Laboklinu i tak może pójść dopiero w poniedziałek, więc nie było sensu kłuć go w sobotę. Będzie kłuty jutro, miły i cierpliwy ten kotek :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 11:15 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Książę Pan ukłuty :) Bardzo był grzeczny, wściekły bo śniadanko się opóźniło, ale podczas pobierania krwi poza wyciem, nic się nie działo. Uff.
Teraz kciuki za wyniki.
W badaniu takim ogólnym Dracul chyba nie wygląda źle - w paszczy nie tragicznie, nereczki wydają się ładnie odżywione, wątroba nie powiększona. Tylko troszkę znowu zeszczuplał.
Poza tym frustruje się ostatnio nieszczęsny ten kotek - nie siedzimy z nim, nie reagujemy na nawoływanie, tzn owszem, ale nie tak jakby chciał.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 12:07 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Casico kciuki trzymam za wyniki Twojego Drakulka :ok:

Ja też dzisiaj kotka kłułam. Młodziutkiego tymczasika, który na zachowanie, jedzenie i wypróżnianie, to całkiem zdrowy, ale niestety węzły chłonne cały czas, już ponad miesiąc powiększone, w krwi za mało cukru, a trochę za dużo mocznika, w moczu trochę kryształów. A to jeszcze niewykastrowany kocurek jest. :(
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14745
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 22, 2010 14:32 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Kciuki zawsze w ogromnej cenie i oczywiście na zasadzie wzajemności. Mam nadzieję, że mały tymczasik odżyje, a zdrowie się unormuje :ok:

Niestety chytry mój plan zapewnienia sobie dostawy (bezpiecznej) azodylu spalił na panewce :evil: Cóż się okazuje? W USA lek ten kupuje się wyłącznie w opcji wysyłkowej, przez internet. Kliniki weterynaryjne, nawet bardzo duża klinika w Nowym Jorku, nie prowadzą sprzedaży bo umowa chroni interesy dostawcy, który sobie coś takiego zastrzegł. Nie cieszy mnie to wcale. Zwłaszcza w kontekście zaginięcia przesyłki z USA zawierającej 6 opakowań xobaline. Się wkurzyłam i zeźliłam i tyle mojego, że się pozłoszczę :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 20:54 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Casico i jak tam wyniki?
U mnie się poprawiły. Poza cukrem, wszystko ok.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14745
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 22, 2010 20:56 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Nie ma jeszcze, pewnie jutro, byl były niezłe, to już nie tak ważne kiedy :ok:
mimbla64 pisze:U mnie się poprawiły. Poza cukrem, wszystko ok.

To dobrze :) :ok: A jaki ma cukier?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 22, 2010 21:02 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Cukier u niego już drugi raz za niski - 65. Poprzednio miał 79.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14745
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 22, 2010 22:19 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

U mnie poprzednio Whisky miewała cukier poniżej normy (70-80), podobno nie trzeba się tym zbytnio martwić, taki wyniki może być spowodowany czasem, jaki upłynął pomiędzy pobraniem a zbadaniem krwi w laboratorium.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon mar 22, 2010 22:59 Re: Moje koty III - Putita, martwimy się:(((

Stres nie zawsze podwyższa cukier, czasem obniża. Nie martw się, myślę, że kot jest na prostej :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 107 gości