Cudem jakimś ułowiłam go wtedy nie śpiącego - był nie do uchwycenia, szczególnie z lampą Skutkowały tylko takie sesje jak ta na kożuchu ale tam jest już troszku starszy
Dziękujemy To wszystko przeszłość zamierzchła, jakość też nie teges.. ALE.... Może jeszcze cóś się znajdzie - raczej portretowe bo nie miałam sprzętu, z którym mogłabym go zaskoczyć
Joasia Dziękujemy pięknie Jakis rewanżyk jutro? Jak zaczęłam to przegladać, żeby zobaczyć co się ew. do wysłania nadaje to uświadomiłam sobie jak szybko sie zapomina te wcześniejsze wersje i jaki on był NAPRAWDĘ malutki - nawet wet sie machnął, myślał, że to 2-miesięczny kociak