Aga i koty..Jan u mnie/prosimy o zamkniecie:)))

myje myje. Zesikal sie w transporterze to sie myje. Czuje sie ok. Zwiedza wllasnie korytarz z mina: masz cos jesc????

dokładnie kupę sprawdziłaś?

Femka pisze:dokładnie kupę sprawdziłaś?

noooo rozdusilam duuza smierdzaca koope. fuj
Nie ma siatki. Klaki sa.

Femka pisze:myje się?

Wiesz, on nie wie, że ma w sobie coś, co mu zagraża.
A że bezrefleksyjny jest, to i nie skojarzył faktu targania do weta z tym, że ma mu być gorzej

Było "Kaziu, zakochaj się", to teraz jest "Kaziu, zesraj się". Z siatką

galla, on się powinien źle czuć, bo przecież wymiotuje (męczy go), nie pozwolił brzuszka zbadać (bo bolało).
I co, nagle ozdrowiał?

on generalnie jest lekko opozniony. Kto kurcze siatki je.
Generalnie jest zadowolony ze jest w domu. Wszystkie zabiegi oczywiscie dr Ola robila przy nim jak byl na raczkach u "mamusi". Troszke pada mi kregoslup bo kotek wazy 6.7 kg
Moj synus czarny.

Femka pisze:galla, on się powinien źle czuć, bo przecież wymiotuje (męczy go), nie pozwolił brzuszka zbadać (bo bolało).
I co, nagle ozdrowiał?

dostal leki przeciwymiotne, rozkurczowe. Poczul sie lepiej. Nie biega, lazi powoli, ale lazi. Jest zainteresowany otoczeniem.

Femka pisze:galla, on się powinien źle czuć, bo przecież wymiotuje (męczy go), nie pozwolił brzuszka zbadać (bo bolało).
I co, nagle ozdrowiał?

Etam, rzygnął i mu ulżyło.
Nie struł się przecież, to mechaniczna rzecz. Jak się dobrze ułoży (może po rzyganku lepiej leży), to i czuje się artysta lepiej

aha, o tym zapomniałam
czekamy na następną kupę
musi mieć już solidny poślizg, więc pewnie znowu zaraz pójdzie.

ps
tfu tfu
przestaję zrzędzić na Szczypiorki :roll:

dostal cala trzykawke parafiny. Teraz mnie ofukal i sie polozyl a Bibi go myje.
Za godzine nastepna dawka. Rano wet. Zobaczymy. Zrobimy zdjecie bez kontrastu i zobaczymy czy to sie przemieszcza. Jak sie uda zobaczyc. Jak nie to kontrast. Jak to nic nie da to niestety czeka nas malo przyjemne.