Przygody Kociej Bandy Drombo vol. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 14, 2008 10:12

Vadee, opisz w wolnej chwili oddech Rudzinki, czy ona ma ataki świstu czy cały czas świszcze, czy ma takie odruchy, jakby nie mogła się wysmarkać?

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Wto paź 14, 2008 10:17

olesia.b pisze:Vadee, opisz w wolnej chwili oddech Rudzinki, czy ona ma ataki świstu czy cały czas świszcze, czy ma takie odruchy, jakby nie mogła się wysmarkać?

i świszczy, i tak bulgocze katarowo, i odkichuje jakby sie nie mogla wysmarkac :(

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2008 10:25

Nagrałam jej oddech i mogę Ci to jakoś przesłać, jeśli to może coś dać. Trochę słychać jakiegoś stukania itp. i pod koniec się rozmruczała, ale wyraźnie słychać co się dzieje...

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2008 10:27

vadee pisze:Nagrałam jej oddech i mogę Ci to jakoś przesłać, jeśli to może coś dać. Trochę słychać jakiegoś stukania itp. i pod koniec się rozmruczała, ale wyraźnie słychać co się dzieje...
Ja Niziołkowi oddech Molly wysyłałam :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto paź 14, 2008 10:30

No więc właśnie, bo póki co mamy umówioną wizytę dopiero na piątek :(

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2008 10:43

aha no i była leczona:
- od 23.09 2 tyg doxycykliną (po 1/4 kaps.) + kilka razy tolfedynę dostała
- od 7.10 brała disophrol po 1/6 tabl.
- a od 11.10 bierze po 1 tabl. eucortonu 1 mg.

też 24., 26. i 28.09 dostała zastrzyki z zylexisu.

a wcześniej 18.09 szczepienie na parvo, reszty szczepień nie miała, bo ciągle się paprze nosek :( resztę dróg oddechowych miała czystą, tylko jama nosowa jest zajęta :(

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2008 10:51

chorowita kota z rudzi :(
a u mnie dzis pawia i rzadkiej qpy niet :D czyli to byla animonda carny. w ciagu dnia jadly chrupki i wode pily, wieczorem i dzis rano dostaly serca kurze. i wszystko ok :)
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 14, 2008 10:58

takie uroki opieki nad bidami z paskudną przeszłością. ale ja cały czas wierzę, że ją 100% postawimy na nogi :)
a np. taka Pchełenia - cudem przeżyła, a teraz okaz zdrowia i dziecięciej witalności :)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2008 11:06

nie no rudzia wyzdrowieje na bank, to po prostu hrabini i jest delikatnego zdrowia :wink: :lol: a opowiem ci sytuacje z dzisiejszej nocy. budze sie i czuje, ze nie ma kotow. ani na poduszce, ani na koldrze, w pokoju tez :strach: a te gnomy wlazly za tapczan i tam spaly, miedzy sciana, a lozkiem 8O glupie czy co?wyciagnelam je i polozylam na naleznym im miejscu czyli na poduszce :D caly czas sie zastanwiam czemu tam spaly 8O
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 14, 2008 11:24

dziasiaj dalej bawimy sie w tunelu, ale mamy jeszcze sznurek :D
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 14, 2008 12:57

:lol: widzisz jak Cię wyszkoliły odnośnie spania w łóżku ;)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2008 13:27

ze beda spac w lozku to wiedzialam, bo pies zawse to robil, dopoki nie zadarl z TZ i nie zostal skazany na banicje :D ale czemu one poszly spac za tapczan? :conf: na zwykla podloge. to jest dopiero pytanie 8O
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto paź 14, 2008 15:40

Udało się znaleźć Pelę - pod silnikiem lodówki 8O 8O 8O
Sprała nas, obsyczała, oburczała, podrapała, nie je nadal i nie daje się do siebie zbliżyć.

Mysza, ratuj, jak do niej dotrzeć, żeby nie była taka straszliwie przerażona? :(

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2008 15:45

dajcie jej spokój....
możesz ją zagonić lub przenieść do łazienki? Wtedy będziesz wiedziała po dobie czy je i czy się załatwia. Niech się schowa w kontrolowanym miejscu.
bo tak to tydzień spokoju
teraz nowy dom, koty i jeszcze jacys obcy ludzie ją na siłę macają
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto paź 14, 2008 15:47

Czyli nie głaskać na siłę ani nic?
I ile w tej łazience trzymać bidulę?

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, pibon i 85 gości