ruru pisze:czy jest włochaty?

i ma takie wielkie oczyska?
ja to właściwie nie wiem, kiedyś się nie bałam, miałam nawet takiego pająka, mieszkał między skrzydłami okna, miał na imię Patryk i wrzucałam mu tam muchy

jak umarł, to go polakierowałam, chciałam sobie z niego zrobić broszkę, niczym Baudelaire

no i czekał zalakierowany Patryk na moją wenę twórczą, zamknięty w pudełeczku po dropsach, zaraz obok preparatów i mikroskopu... czekał, czekał, a w końcu przyszedł Pan Złodziej i ukradł Patryka razem z mikroskopem

jedynym pocieszeniem była dla mnie mina Pana Złodzieja, który otworzył to pudełeczko
A potem to już się zaczęłam bać i tak mi zostało do dziś.
