Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie gru 04, 2005 13:11

Ręka już prawie dobrze.. Jeszcze tylko trochę boli..
Lidka, dzięki za radę z sodą.. Rzeczywiście pomogło.. :D



Mam za to nowy problem.. Znalazłam dzisiaj wyłamany koci kieł.. :(
Zaczęłam zaglądać kociastym w zęby i okazało się, że to własność Gaci.. :( Zobaczyłam, że ma nieźle opuchnięte i zaczerwienione dziąsło wokół miejsca, gdzie rósł kieł..

Znowu mnie czeka wizyta u weta.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 05, 2005 19:23

Jesteśmy już po wizycie u weta..
Uff.. Zmęczyłam się nieco, bo zaraz po powrocie z pracy czekała mnie kąpiel Nikusia.. Znowu mały diabełek usiadł w kuwetce.. :twisted:
potem biegiem na Białobrzeską..
U weta spotkałyśmy pięknego Karmela Gen.. :love:
Gacia nawet list do niego napisała.. I pozwoliła mi go tu zamieścić.. :D

Karmel, jaki ty jesteś przystojny.. :oops:
Tak bardzo chciałam cię zaczepić u weta, ale wstyd mi było się uśmiechać, bo zgubiłam swój kieł.. :cry:
A potem jak już poszedłeś ze swoją Dużą to mi uszy czyścili.. :evil:
Ale podrapałam wetkę, pielęgniarę i swoją Dużą i krew im leciała.. :twisted:
A co!
I płakałam jak mi zastrzyki robili.. :evil: bo trzymali mnie za futro i tak wisiałam do zastrzyku.. :evil:
bo się nie dałam utrzymać.. :twisted:
Duża dostała tabletki na mojego pysia..
No, ja jej pokażę przy tych tabletkach.. :mrgreen:
Wetka coś mówiła, że jak nie będę brać, to mnie znowu pokłują, ale ja się nie dam.. :!: zobaczysz.. :twisted:

Trzymaj się przystojniaku.. :love:

Gacia




Spotkałam też bardzo przystojnego persa dymnego z chorym oczkiem.. i śliczną krówkę od Pani, która kiedyś szukała domku dla szylkretowej persiczki.. I dowiedziałam się, że kicia znalazła domek dzięki forum, z ogromną pomocą kiwi.. :D

I jeszcze ciekawostka.. :twisted: Jak weszłyśmy z Gacią, to jedynym wolnym miejscem na kontenerek była waga.. I co się okazało - Gacia razem z kontenerkiem waży dokładnie tyle ile Nikuś BEZ kontenerka.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 06, 2005 0:49

Po przeżyciach u weta nie ma najmniejszego śladu.. Gacia jest taka jak zawsze.. Aniołek tylko kiedy śpi.. :twisted:
Suche na kolację zeżarła jak zwykle.. Z pośpiechu rozsypując wszystko dookoła..
Pogoniła Puchatka, uciekła przed Nikusiem..

Tylko cały czas niepokoi mnie koniecznośc podawania jej tabletek.. :twisted: Mają zlikwidować stan zapalny w pysiu..

Mam nadzieję, że moje rany odniesone w walce nie będą zbyt poważne.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 06, 2005 1:00

Hrupka tez ma zlamanego kla, drugiego nie ma wcale i do tego jeszcze jej zniklo kilka zebow (w sumie chyba brak 6 czy7). I swietnie sobie radzi podczas jedzenia i kasajac paskudnie przy podawaniu lekow :wink:
Jakie tabletki podajesz?
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto gru 06, 2005 6:56

Anja, nie wiem.. :oops:
Przy tym całym cyrku, który odstawiła Gacia, zwyczajnie zapomniałam zapytać.. :oops:
Wiem tylko, że jak tabletka nie da się połknąć, to mamy jechać na zastrzyk.. Jest to jakiś środek likwidujący stan zapalny.. Wiem, że 1 tabletka jest na 10kg kota.. Mam dać dzisiaj po południu mniej niż połowę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 06, 2005 11:22

Gacia, nie wygłupiaj się, łykaj pigułki, bo ci znów doopkę pokłują :!:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48439
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Wto gru 06, 2005 14:09

Niewiniątko Nikuś pokazał zęby :twisted: :wink: Jednak to prawdziwy kot, a nie pluszak :lol:
Życzę zwycięstwa w boju z Gacią! :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto gru 06, 2005 17:24

Kicorek pisze:Niewiniątko Nikuś pokazał zęby :twisted: :wink: Jednak to prawdziwy kot, a nie pluszak :lol:
Życzę zwycięstwa w boju z Gacią! :ok:


Nikuś już dawno nie jest pluszakiem.. Również ze względu na swój ciężar.. :twisted: Żadne dziecko nie utrzyma takiej zabaweczki.. :mrgreen:

Jeśli chodzi o Gacię, to raczej cienko to widzę.. Mam tylko nadzieję, że rany nie będą zbyt dotkliwe.. Moje oczywiście.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 06, 2005 19:13

I jak, udało się?

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48439
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Wto gru 06, 2005 21:21

enigma pisze:I jak, udało się?


No, jakoś się udało.. Ale musiałam skorzystać z patentu, który wczoraj został wykorzystany u weta.. Gacia wisiała, trzymana za futro na karku.. :twisted: Lekarstwo zostało rozpuszczone w wodzie i podane strzykawką.. :twisted:

Ja mam tylko nieliczne zadrapania na rękach.. I tylko z niektórych leci krew..

Jutro kolejna dawka.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto gru 06, 2005 21:57

No to całkiem nieźle :D

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48439
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Sob gru 10, 2005 18:44

Wczoraj była ostatnia dawka antybiotyku dla Gaci.. I dobrze, bo kolejnych sznytów na rękach, dekolcie i brzuchu już nie dam rady wytrzymać.. :(
Wczoraj tak mnie podrapała, że przez dłuższy czas nie mogłam zatamować krwi.. :cry:
A wetka się pytała, czy nie można jej smarować dziąseł.. :twisted:
Niech sama spróbuje.. :mrgreen:

Jutro idziemy tylko na kontrolę i mam nadzieję, że tym razem nikt nie będzie pytał dlaczego temu kotu dzieje się taka krzywda podczas badania.. :twisted: bo rzeczywiście, Gacia u weta darła się jak zarzynane prosię.. :twisted: Aż mi wstyd było.. :?

Nikuś, po kolejnych kilku dniach całkowitego lekceważenia swojego tyłeczka, został dzisiaj wykąpany.. A właściwie wykąpane zostało pół Nikusia.. :twisted: I wysuszone.. Jak zwykle suszarką i wyczesane przy tym.. podczas suszenia Nikuś dał się miziać, robił baranki i mruczał.. :D

A potem, już po suszeniu, jak go wzięłam na ręce to znowu, w ramach podziękowania, użarł mnie.. Tylko tym razem było troszkę gorzej, bo ugryzł mnie w policzek.. :evil: Boleć to to nie boli, ale ślad widać.. A właściwie dwa ślady Nikusiowych ząbków.. :evil: Nawet lekko podpuchnięte dookoła.. :evil:
Znowu musiałam tłumaczyć gówniarzowi, że źle postępuje.. :twisted:

Po wykładzie wyrwał mi się z rąk i na wszystkich łapkach, w ogromnym pośpiechu, uciekł pod tapczan i zasłonił się zwisającym kocem.. :twisted: I cały czas tam siedzi i nie ma zamiaru nawet nosa wystawić.. :twisted:

A ja pocieszam się tym, że przynajmniej ręka już w porządku.. Mam nadzieję, że z policzka też szybko zejdzie.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie gru 11, 2005 0:40

Nikuś samodzielnie i przez nikogo nie przymuszany, wymył sobie prawie pół ogona.. :D Może już niedługo zauważy również, że ma tyłeczek.. :twisted: I że ten tyłeczek też można samodzielnie umyć.. :twisted: :twisted: Bo jak do tej pory, to albo robił "miauuuu" zaraz po wyjściu z kuwetki albo, jak nie zauważyłam od razu, stawał przede mną i ostentacyjnie "zagrzebywał" łapą, węsząc przy tym z obrzydzeniem.. :twisted:

No i to wystarczyło, żeby tyłeczek został umyty.. :twisted: przeze mnie.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie gru 11, 2005 9:41

Brawo Nikus - zdazasz w dobrym kierunku :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie gru 11, 2005 9:48

Aamms, możesz mi powiedzieć, jak to jest z oczami Twoich perskich?Wiem, że standartowo one łzawią i trzeba im czyścić oczy codziennie. Zastanawiam się jednak, jakiego rodzaju to jest wydzielina - bezbarwna, wodnista czy galaretkowata? Mój zwierzak był leczony na herpes kroplami. Obecnie rano wygląda, jakby płakał całą noc, takie ma zabrudzone oczy. To normalne? Nie wiem, czy już zacząć się martwić, czy to norma przy tej rasie...

Keari

 
Posty: 17
Od: Nie paź 09, 2005 9:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, misiulka i 22 gości