

Dziś mama dostała drugą dawkę feliserinu. Znowu bardzo się stresowała.. Ona potem się chowa i nie wychodzi przez pół dnia.. Ale trudno.. Mam ciągle duszę na ramieniu jeśli chodzi o obawę przed pp. Ciągle sprawdzam, czy wszystko jest z małymi ok...
Puchatych i mięciutkich snów życzy Hipeńka..


Mówiłam już, że ją kocham..?
