zuza pisze:Jak mnie te koty denerwuja, wrrrr.
Sniadanie. Leon jedzenie z proszkami w kuchni, Szara na lozku. Leon troche pojadl i zakopal. Szara nie chce jesc. Glaszcze, prosze, poszla sobie. Do kuchni, jesc jedzenie Leona. Zamieniam miseczki. Nie, ona swojego nie chce, chce jego. Ja piernicze. Teraz ona je swoje w kuchni a on swoje na lozku. Na przemoian je i zakopuje, potem znowu je i zakopuje.
Traf za nimi....
Zuza, doczytałam.
Zagnieżdżę się w Twoim wątku jeśli pozwolisz bo muszę no po prostu muszę kibicować Leonowi. No cuudny jest po prostu

Może Białłeństwo was spiknęło? Maczała łapkę?
On jest taki szczęśliwy .... to tak widać... Jego szczęście daje Tobie szczęście wiem. Kciukasy oczywiście za całokształt jeśli chodzi o zdrowie, wiadomo.
Maję przyszłam o obejrzeć, śliczna sunia z niej była

i tak wsiąkłam trochę w Twoim wątku
No i Fragonard na ścianie, mój ulubiony obraz
Przymierzam się do zakupu już kilka lat

Kupiłam komuś na prezent a dla siebie ciągle jakoś tak nie mogę, zawsze coś pilniejszego
Co do cieszenia się chwilą obecną, to jest bardzo ważne! Wiem o tym i staram się. Myślimy o przeszłości o przyszłości - bliższej i dalszej a życie obecne? czasami jakby przez to nie istniało. Staram się ale nie zawsze to wychodzi
Tak o tym piszę bo właśnie nabyłam książkę o tym temacie (tak myślę) Jeszcze jej nie czytałam, świeżynka jeszcze ciepła, może w weekend znajdę czas.
Cytuję "z tył" - "Jak wiele czasu spędzasz na rozmyślaniach o przeszłości albo rozpamiętywaniu błędów przeszłości i zadręczaniu się nimi? Czy znajdujesz w ogóle czas, by delektować się chwilą obecną?
W niniejszej książce Simon Parke, za pomocą inspirujących historii oraz prostych ćwiczeń, nauczy cię jak poświęcić zaledwie 1 minutę dziennie, wyraźniej spojrzeć na świat, wrócić do teraźniejszości i w niej pozostać. (...)
Inspirujaca i praktyczna - Ta książka jest dla każdego kto chce zacząć żyć od nowa, pozbyć się blokad i frustracji.
Tytuł "Minuta uważności". 60-sekundowe ćwiczenia MINDFULNESS dla świadomego życia".
Czy jest ciekawa? Czy pomaga? Cy coś daje? nie mam pojęcia. Na razie. Ale muszę pracować nad tym o czym pisałam dlatego ją kupiłam (przypadkiem, nie że szukałam czegoś o tym) Ale to co piszą o niej to jakby dla mnie, a że przypadków nie ma to pewnie miała trafić w moje łapki

Potrafię martwić się lata, lata naprzód, szczególnie co będzie z małą

co z nami jeśli TZ-ta zabrakłoby... itd. itp. Pracuję nad tym, ale może tu znajdę jakąś pomoc dodatkową.
Proszę miznąć od cioci Leona i Szarą
