Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 24, 2006 9:49

Znow goraczka i "szmatka" W nocy nie moglam pozbyc sie mysli ze to cos strasznego, nowotwor, fip- co sie uaktywnilo pod wplywem stresu, ktory ostatnio byl eksptremalny w Lunkowym wydaniu.....
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt lis 24, 2006 9:50

Nan, przesyłam ciepłe myśli.
Jak zwykle.
Piszę pw.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt lis 24, 2006 14:21

Lunek, ty sobie nie rób żartów!! Masz jeden dzień na zebranie sił!! Z przyjemnością posłucham, jak mnie znów ochrzanisz 8) .


Niestety zabawki ciotka nie kupiła, ale i tak pewnie miałbyś ją w nosie...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 24, 2006 14:32

Po tolfie temperatura zmienna, generalnie sie obnizyla ale na przestrzeni tych kilu godzin faluje, w granicach 37.8-38.8. Podobnie faluje jego samopoczucie- momentami nie kontaktujaca, polprzytomna szmatka, po paru minutach budzi sie jak z glebokiego snu , miauka, czasem wstaje, troche nawet jedzenie probuje pomemlac.
Czekamy, bede jeszcze rozmwiac z nasza kochana Pania Doktor ( w takich momentach najbardziej ja doceniam...kochana osoba). Wciaz mam nadzieje ze Ceporex jeszcze zaskoczy bo jak nie...to czeka nas chyba koszmar venflonowy bis.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt lis 24, 2006 23:05

Luneczku zdrowiej szybciutko a o tym wenflonie to Nan powiesz co o tym sadzisz ludzkim glosem za miesiac.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob gru 02, 2006 10:22

Z Lunkiem jest naprawde zle. Juz nawet nie wiem co pisac, nie wiem bo mam metlik w glowie. Czy nam sie uda jeszcze kolejny raz uciec chorobie i smierci, wydrzec jeszcze troche czasu dla siebie...Czy to bedzie dobry czas...Nie wiem.

Lunek ma podwyzszona temperature mimo antybiotykoterapii od 10 dni, nie je, ma podejrzenie zbierania sie plynu w plucach. Jest mocno obolaly po ataku bolu z niedowladem ktory wciaz go nie puszcza.

Moze bede wiedziala wiecej po wizycie u lekarza. Na razie musze sie dowiedziec czy mozemy mu jeszcze pomoc. Bo nie wiem. Raz zdaje mi sie ze tak, raz ze nie, to znow wracaja sytuacje gdy wszyscy krecili glowami a jemu sie udawalo...Metlik totalny...

To glupie ale kiedys pewien wet przy kolejnej takiej sytuacji powiedzial ze Lunek jest wieczny... Czasem zdaje mi sie ze prawie w to uwierzylam; on jest wszak tak powaznie chory, ma takie trudne, nawet ekstremalne momenty...ale zeby umarl? zeby sie poddac? ze ma go nie byc?

Nie wiem trudno mi ubrac w slowa to co chce powiedziec, w kazdym razie zagmatwalysmy sie i trudno nam rozpoznac te pierwotna, wlasciwa droge.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob gru 02, 2006 14:17

Wrocilismy. W plucach nie ma plynu wiec albo mylnie zostal zinterpretowany szmer albo bylo go tak malo ze juz zszedl.Wydaje sie natomiast ze jest nieznaczna ilosc plynu w otrzewnej. Nie wiadomo skad-wyniki watrobowe nie wskazuja aby szukac problemu w watrobie czy trzustce, wiec moze jelita...nie mozna wykluczyc FIP ale jednak myslimy ze nie...

No i cos bardzo niepokojacego- w jednym z kregow kregosupa jest "cos", jasniejsza krpka, jakby guzek (?), ziarniniak (?), zwapnienie (???)
W poniedzialek ma to obejrzec dobry radiolog ale ma trudne zadanie bo wszystkie dotychczasowe zdjecia rentgenowskie pojechaly di konsultacji i nie mozna ich porownac. Ale wszyscy jestesmy pewni ze czegos takiego tam nie bylo.

Boje sie...Lunus ma miec utrzymamy Synulox, zbijana goracke w razie jej wystapienia, mamy zbadac siusiu i probowac go nawadniac, koniecznie z Furosemidem, bo i potas za wysoki, i sod, i chlorki, no i jest ryzyko ze sie plyn zbiera.

Lunus czuje sie strasznie ale rownie strasznie walczy... Jak leczyc takiego kota, czy w ogole powinno sie go ratowac na sile...?

To tylko maly czarny kotek, on nie rozumie moich, naszych algortmow, standardow postepowania, jakkolwiek sluszne one by byly...Jest po posrtu zmeczony, przerazony, obolaly.

Z drugiej strony zostawienie w spokoju i przeczekiwanie ( na co?) tez nie jest rozwiazaniem bo przeciez nie jest dobrze, nie da sie go na ten moment zostawic bez leczenia w sensie lagodzenia objawow chociazby.

Nie wiem...nic nie wiem...Czekamy na pewno do poniedzialku, zobaczymy co radiolog powie o tej zmianie w kregoslupie, pewnie sprawdzimy tez ewentualna obecnosc plynu.

Prosimy o kciuki za dobre samopoczucie i wlasciwe decyzje
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob gru 02, 2006 15:49

nan pisze:
Prosimy o kciuki za dobre samopoczucie i wlasciwe decyzje


:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 02, 2006 15:50

Kaska pisze:
nan pisze:
Prosimy o kciuki za dobre samopoczucie i wlasciwe decyzje


:ok: :ok: :ok:
Mocno trzymamy.Bardzo.

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob gru 02, 2006 15:53

nan pisze:Prosimy o kciuki za dobre samopoczucie i wlasciwe decyzje

:ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob gru 02, 2006 17:00

Trzymam mocno za Luniaczka...śledze jego watek odkąd jestem na forum, a to już parę lat...a Lunek nadal walczy..
Ten świat jest bez sensu...tyle złego na jednego czarnego kociaczka... :(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob gru 02, 2006 20:09

Nan, może znów się uda, może Luneczek wyjdzie z z tego pogorszenia i będzie lepiej. Mocno trzymam za Was. :!:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob gru 02, 2006 22:06

Nan - dopóki Luniątko walczy, to i Ty nie możesz się poddawać a jeśli Lunio będzie chciał przestać cierpieć, to jedyne, co możesz zrobić, to po prostu być z nim do końca, aby pomóc przejść mu przez tęczowy most na drugą stronę, gdzie będzie czekać na spotkanie z Tobą, abyście znowu byli razem, już bez trosk i cierpień...
Nan dopóki jest choć cień nadziei, to należy się tej nadziei trzymać. My wszyscy jesteśmy z wami.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 02, 2006 22:35

Pewien jestem ze bedzie lepiej. Trzymam bardzo mocno kciuki.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob gru 02, 2006 22:42

:( :( :(

Nan, bardzo ciepło o Was myślę!!! I trzymam mocno kciuki za Luneczka, bardzo mocno :ok: :ok: :ok:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1506 gości