» Sob gru 02, 2006 14:17
Wrocilismy. W plucach nie ma plynu wiec albo mylnie zostal zinterpretowany szmer albo bylo go tak malo ze juz zszedl.Wydaje sie natomiast ze jest nieznaczna ilosc plynu w otrzewnej. Nie wiadomo skad-wyniki watrobowe nie wskazuja aby szukac problemu w watrobie czy trzustce, wiec moze jelita...nie mozna wykluczyc FIP ale jednak myslimy ze nie...
No i cos bardzo niepokojacego- w jednym z kregow kregosupa jest "cos", jasniejsza krpka, jakby guzek (?), ziarniniak (?), zwapnienie (???)
W poniedzialek ma to obejrzec dobry radiolog ale ma trudne zadanie bo wszystkie dotychczasowe zdjecia rentgenowskie pojechaly di konsultacji i nie mozna ich porownac. Ale wszyscy jestesmy pewni ze czegos takiego tam nie bylo.
Boje sie...Lunus ma miec utrzymamy Synulox, zbijana goracke w razie jej wystapienia, mamy zbadac siusiu i probowac go nawadniac, koniecznie z Furosemidem, bo i potas za wysoki, i sod, i chlorki, no i jest ryzyko ze sie plyn zbiera.
Lunus czuje sie strasznie ale rownie strasznie walczy... Jak leczyc takiego kota, czy w ogole powinno sie go ratowac na sile...?
To tylko maly czarny kotek, on nie rozumie moich, naszych algortmow, standardow postepowania, jakkolwiek sluszne one by byly...Jest po posrtu zmeczony, przerazony, obolaly.
Z drugiej strony zostawienie w spokoju i przeczekiwanie ( na co?) tez nie jest rozwiazaniem bo przeciez nie jest dobrze, nie da sie go na ten moment zostawic bez leczenia w sensie lagodzenia objawow chociazby.
Nie wiem...nic nie wiem...Czekamy na pewno do poniedzialku, zobaczymy co radiolog powie o tej zmianie w kregoslupie, pewnie sprawdzimy tez ewentualna obecnosc plynu.
Prosimy o kciuki za dobre samopoczucie i wlasciwe decyzje