mam za sobą prawie nie przespaną noc z powodu Kai
biedulka bardzo źle się czuła
na wieczornym spacerze miała biegunkę i w nocy ok 1-szej też się obudziła z powodu brzuszka, nawet nie zdarzyłam wstać tak szybko ją przeczyściło
godzinę później zaczęła się kręcić, ubrałam się i wyniosłam ja przed dom na trawkę, ale tylko sikała, po powrocie napiła się wody, którą w krótkim czasie zwróciła
na szczęście do rana juz był spokój, choc ja i tak co chwilę się budziłam i sprawdzałam co się z nią dzieje, spała bardzo blisko, prawie na wyciągniecie ręki
rano zjadła troszeczkę kociego, które zostawiła Elenka, widać było ,ze ma ochotę cos zjeść, nie to co wczoraj, dostała też jedną tabletkę i odpukać nic jak na razie się nie dzieje
w nocy się zastanawiałam czy to nie ten nowotwór daje o sobie znać, oby nie
