Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 23, 2015 22:00 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Sama musisz podjąć decyzję. Mój m. wymyślił tego drona już dawno temu - dziś się napalił na niego, że aż mu resztki włosów wypadły z głowy i zaśpiewał mi cenę 1500 zl. Ja uważam, że to niekoniecznie dobry zakup, bo mój m. zawsze na coś się napali a potem to leży w kącie. Ale... zarabia, zawsze sobie wszystkiego odmawia, więc niech ma. Jak się czegoś chce i ciągle się o tym myśli i te myśli są nie do stłamszenia od dawna to trzeba sobie to kupić i przestać się zastanawiać, bo inaczej to będzie się do tego wzdychało wciąż. A tak kupi i będzie miał w końcu spokój psychiczny i dużo zabawy i uciechy. Więc nie będę mu zabraniać. Po 2 godzinach przybiega i pretensje czemu mu nie mówię, że upadł na głowę kupując sobie drona takiego drogiego i to jeszcze na zimę. Szybko wyleczył się z zakupu. Ale powiedział, że może jak będzie ciągle tego chciał to kupi sobie to na wiosne za 2500 tys. Ech :/
Z tymi dronami jak się dziś okazało jest problem - otóż, one nie polecą gdzie się chce, daleko i długo. Ten model który chciał m. za 1,5 tys lata na odległość 50 m tylko i przez 18 min. Więc wcale nie jest to jakiś szał. Musisz dobrze poczytać o tym. Ale może lepiej będzie jakby Twój syn sobie drona wybrał. Takiego jaki uzna, że dla niego będzie najbardziej optymalny :)
Ja się obawiałam tego najbardziej, że mój m. wywali tyle kasy, potem pójdzie z tym na dwór i go rozbije o jakiś mur :/ Ale podobno to tak nie działa, nawet jak dron doleci do granicy 50 m to się zwyczajnie obniży awaryjnie, a nie że spadnie z hukiem na ziemię :)
A tak w ogóle to są kursy obsługi dronów i można świadczyć usługi "droniarskie" i robić filmy i zdjęcia z nieba. Wtedy to już kupuje się drona za 4 tys - więc z drugiej strony może to też rozwinąć pasje u Twojego syna i dać mu konkretny zawód. A zapotrzebowanie na usługi tego typu rośnie :)

aha a te odkamieniacze do czajników nie są trójace, są podobno na bazie kwasku cytrynowego - w przeciwnym razie było by pewnie wielu zatrutych :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lis 23, 2015 22:24 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

O mamusiu moja najukochańsza! Orbis chyba próbował kryć Florcię! Stanął nad nią w charakterystyczny sposób i trzymał ją za futro na karku. I dalej nie bardzo wiedział, co ma robić, więc się zastanawiał. Przecież ona jeszcze nie miała rujki. Żadnego wypinania, prezentowania i listów miłosnych.
Futrzaty kazirodca mi się trafił, czy co?

http://www.e-lecznica.pl/artykul/dojrza ... ja-u-kotki
Nie mamy rui. No, nie mamy.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto lis 24, 2015 8:04 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Odwiozłam dzieci do szkoły. Zrobiłam na śniadanie pyszne naleśniczki, dopilnowałam, żeby się ciepło ubrały, założyłam palto na piżamę i hajda do szkoły. A teraz wróciłam i... ekstaza. Łóżko nie posłane, więc można spać dalej. Potem jakiś wyciskacz łez do robótek ręcznych. Czesanie kotów. Rosół muszę tylko doprawić i ugotować makaron. Potem spacerek nad kanałkiem po wiklinę i witki brzozowe na wieniec adwentowy.
Mogę także pojechać do Muzeum Narodowego pooglądać obrazki, ale plan z łóżkiem i robótkami zdecydowanie bardziej mi się podoba.
Florcia nie ma rui. Zrobiłam test z drapaniem nasady ogona i jedyną częścią ciała, którą moja malunia wypinała była szyjka. Nie wystawia kuperka, nie wrzeszczy do kocura. Miauczy co prawda, ale ona jest gadatliwa i zawsze ma coś do powiedzenia.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto lis 24, 2015 11:45 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Hej :)
To dzisiaj masz wolne?
I wyspałaś się? Skoro tak łóżko kusi to widocznie coś jest na rzeczy :) Ja rójki też się boję, bo będę musiała Tosię oddać w ręce weta :(
Obrazki można też pooglądać przez net :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


Post » Śro lis 25, 2015 8:21 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Nie mam niestety wolnego. Pracuję po południu, ale akurat tak się trafiło, że jest do zrobienia tylko kilka insulin na krzyż. Czyli rano mam luz. Jak już zawiozę dzieci do szkoły.
Przymrozek dziś chwycił i musiałam skrobać szybki.
Kocham te moje dzieci bardzo, ale czasem bywa ciężko.
Ot, Zosia wczoraj huśtała się na krześle przy obiedzie i przypadkiem, zupełnie niechcący wylała cały talerz zupy na jasny, sznurkowy dywan. Pomidorowej z makaronem. Zanim doleciałam koty w to wlazły. Wszystko było w zupie. Wyczyściłam dywan i resztą kuchni. Wyprałam łapy. Trochę odeszło, a resztę jakoś same dolizały. Plam nie ma. Ale wnerw jak najbardziej był.
Potem, jak wróciłam z pracy, to nie mogłam wejść do domu, bo dzieci zamknęły drzwi od środka. A mój klucz do górnego zamka się zacina. Julek siedział w ubikacji i nie mógł otworzyć, a Paweł z Zosią tak się zaangażowali w oglądanie telewizji, że nie słyszeli dzwonka. Dostali szlaban na telewizor. A wisienką na torcie były kogucie zapasy moich synów, zakończone, jakże malowniczo, potłuczeniem w drobny mak porcelanowego klosza od stareńkiej lampki.
I to przeważyło szalę. Nie, nie wściekłam się. Miara się przebrała na tyle, że zostało mi jedynie poczucie rezygnacji.
Mam w domu hordy niszczycieli.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro lis 25, 2015 9:05 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Takie mam widoki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro lis 25, 2015 12:39 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Dzień dobry Lilianaj i kotki-arystakrotki :) |Podziwiam całą trójkę :1luvu: :1luvu: :1luvu: :D

Ale miałaś dzień - najlepsze co można zrobić po opanowaniu takiego dnia to wybuchnąć śmiechem. A może jak masz tak "wesoło" to rób temu zdjęcia - np Zosia wylała zupę na dywan a koty w niej brodzą łapkami - ciach zdjęcie. Dwoje kogucików skacze na siebie - ciach zdjęcie (im)! Stoisz pod drzwiami a dzieci nie interesują się tym tematem - ciach zdjęcie samych drzwi. Wiesz co to byłby za album? Ile na starość opowiadania :) Kupa śmiechu :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 25, 2015 20:10 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Klaudiafj ma racje :ok: Rób zdjęcia.Dokument dla potomnych.Tylko jak znam życie to człowiek w takich przypadkach jest tak zdenerwowany ,że nie w głowie mu robienie zdjęć .Raczej myśli się jak zapobiec zniszczeniom i ratowac co się da np dywan zalany zupą czy zbieranie szkła aby nie weszli w to nogą)
Chyba ,że nerwy na tyle puszczą ,z e zaczynamy się śmiać z bezradności.
Tak to jest -małe dzieci -mały kłopot.Towarzystwo rośnie i obawiam sie ,ze takie sytuacje będą się niestety zdarzać.Oby NIE-z całego serca życzę.
Ja pamiętam jak moje dzieci zalały kiedyś sąsiada.Wystarczyło 10 minut mojej nieobecności w domu. Byli w wieku jeden 6 drugi 3 lata
Obydwaj zachorowali na ospę.W domu był pies- Bunia z którą trzeba było wyjść.Zdążyłam zjechać na dół i obejść blok naokoło.Wracam a tam popłoch.
Ze zlewu w łazience leje sie woda.Kurki w armaturze rozkręcone na maxa.Obydwaj synowie w panice.
Okazało sie ,ze postanowili puszczać łódeczkę z klocków Lego .Zakorkowali umywalkę i puścili wodę której nie umieli zakręcić.Kręcili kurkami w druga stronę.Błyskawicznie musiałam opanowac sytuacje.
Nie do robienia zdjęć mi było ,oj nie:mrgreen: :placz:
Za około godziny pukanie do drzwi.To był jak sie domyślacie sąsiad z dołu.Nie zapierałam sie tylko wyjaśniałam jak to sie stało i zaproponowałam ,ze jesli zniszczenia sa znaczne to kupie farbę i mąż odmaluje.Facet spojrzał na dwóch malców przyklejonych do mojej spódnicy.Na gotującą się zupę na kuchni(przedpokój -kuchnia,mieszkaliśmy w kawalerce) .Mruknął coś w rodzaju - Pani lepiej pilnuje dzieci i......obiadu .Wskazał na kipiącą zupę i wyszedł.

A juz całkiem niedawno mój dorosły syn zrobił taki numer ,że mało sie ze wstydu nie zapadłam :oops: :oops:
Otóż wymieniano kanalizacje.
Po kolei w każdym pionie.Na dole był komunikat w jakich dniach które piony i wymienione numery mieszkań wktórych będzie wymiana.
W końcu doszło i do naszego pionu.Na dole w piwnicy udostępniono toaletę .
Sąsiedzi użyczali sobie toalet w takich wypadkach i nasza sąsiadka na pewno by nie odmówiła.
Co zrobił mój syn ? Poszedł skorzystać z łazienki i spuścił wodę która przed zakręceniem pionu była w spłuczce.
Oświadczył ,z e musiał skorzystać i nigdzie nie będzie latać.
Za chwilę pukanie do drzwi.Na progu administratorka i hydraulik.Facet był na 7 piętrze (my pietro wyżej, kiedy fekalia poleciały mu niemal na głowę.
Zrobiłam się czerwona :oops: .Najpierw chciałam wziąść winę na siebie ale pomyślałam ,z e to niczego mego syna nie nauczy-poprosiłam aby sam się wytłumaczył i przeprosił .Niech sam odpowiada za to co zrobił(dokładnie :P :ryk: )
Zaproponowałam jednak ,chcąc załagodzić sytuacje z e pójdę i posprzątam ewentualnie upiorę brudne ubranie.Jakoś sie udobruchali.
I jak wtakiej sytuacji robić zdjęcia :?: :?: :mrgreen: Facet sie uspokoił a kobieta nawet poozmawiała ze mną na inny temat.Otóz sąsiedzi podejrzewali mnie o palenie papierosów i wyrzucanie przez balkon.Dlaczego mnie- babcie plotkary mnie wytypowały. -nie wiem Nikogo nie obraziłam i nie miałam zatargów.Najciekawsze było to ,ze ja w życiu nie paliłam :roll:
Papierosy były cienkie-damskie więc w grę wchodziła kobieta.Zaprosiłam pania do środka i wskazałam takie same pety w swoich skrzynkach.Sprawczynią była mieszkajaca wyżej małoletnia córka sasiadki która kryła się z paleniem przed matką i wywalała niedopałki przez balkon (urok posiadania nastoletnich dzieci :smokin: )
Cóz moje dorosłe dziecko musiało sie nauczyć ,z e matka nie gada po próżnicy i trzeba jej jednak słuchać.
A i tak po wszystkim stwierdził,że nic takiego się nie stało...Ech
Ostatnio edytowano Śro lis 25, 2015 20:50 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 5 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lis 25, 2015 20:13 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Koty masz Lilianko cudowne.Z każdym dniem piękniejsze :201461 :kotek: :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro lis 25, 2015 20:26 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock


Post » Śro lis 25, 2015 20:34 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Teraz mamy aparaty w tel to można szybko zrobić zdjęcie, choć w sprawie z fekaliami może akurat nie :D

U mojej siostry było podobnie. Ona piecze w mieszkaniu torty artystyczne na zamówienie. Prawie kończyła tort a w bloku była awaria kanalizacji. Nie wolno było korzystać. Teraz nie wiem czemu i jak to się stało, ale ona wykańczała tort a ktoś się załatwił w toalecie i jej to wyleciało z toalety na przedpokój - a ona sama, dwójka małych dzieci i ogromny pies seter irlandzki dreptający w tych fekaliach, a za moment ma pukać klient po tort a tu taki smród - ja bym chyba się popłakała. Było wiadomo kto to zrobił i to była akurat nienormalna rodzina :/ Do niczego się nie przyznali a jeszcze zrobili awanturę.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 25, 2015 20:44 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

No to miała siostra p....s...e :mrgreen: Przepraszam ale tak mi sie może mało kulturalnie ale na temat nasunęło :twisted: :cry:
Istotnie sytuacja nie do pozazdroszczenia.
Niby masz racje ,że w telefonach są aparaty fotograficzne .Nawet jednak ta możliwość techniczna kiedy nerwy sa na najwyższym stopniu wytrzymałości to nie mysli się o fotkach tylko natychmiastowemu zażegnaniu stresującej sytuacji

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lis 25, 2015 20:49 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

Wiem, bo jak mi sąsiad zalał salon tak, że mi z całego sufitu woda leciała jakby rzeka wylała i przez żyrandol jak z prysznica aż mi cały sufit popękał (farba) to ostatnie o czym myślałam to zdjęcia, a jak pomyślałam, że to trzeba sfotografować dla ubezpieczalnie to zapomniałam jak się robi zdjęcia ;) To był dramat, bo miałam na podłodze rzekę :/ I ten sąsiad się nie poprawił. On ma nade mną łazienkę, bo mieszka w kawalerce. Sytuacja patowa. Tyle, że to jest przykra sytuacja, ale jak dziecko wyleje zupę pomidorową na dywan to zupa już się wylała... to można zdjęcie zrobić :) To też mimo wszystko miła rodzinna sytuacja a nie przykra między sąsiadami ;) Fajny byłby taki album :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 25, 2015 20:52 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Nowe zdjęcia

E tam . Ja w stresie zapomniałam numeru na pogotowie :oops:
Dobrze , że w komórce mam wszystkie wpisane . :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości