Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

Biedny Boluś.

Biedny Boluś wierci się właśnie przerzucony przez moje ramię, usiłuje łapać mnie ząbkami za ucho i mrrrrrrrruczy.

Tak go wyciumkałam w karczek i szyjkę, że mam pełną gębę kłaków. Bleeeeh...!!

Odkłaczacza trzeba zapodać

A który jest w miarę niezły w smaku?? Żebym zdołała przełknąć.

Odkłaczacz jest jak lekarstwo. Nie musi smakować

Ponoć lekarstwo im bardziej gorzkie tym lepsze :twisted:

Aniada pisze:
kotkins pisze:Kocinę podajesz z jabłkami czy w pomarańczach?

Bez dodatków. Z podstawowymi przyprawami i szczyptą ziół. Przypuszczam, że jest pyszna sama w sobie i zbędne dodatki tylko zepsułyby smak. W żaroodpornym naczyniu upiekę, pod przykryciem, żeby nie była zbyt sucha i łykowata.

Amelka to może być nawet w tzw.sosie własnym.
Już nie powiem z czego ten sos.

Persy podobno dobre w miodzie...

Z żurawinką. Mniam!!
I marynowanym grzybkiem.

Aniada pisze:Haniu, nie miałam goździków w tym roku. Nie znalazłam ich nigdzie. Same jakieś takie rachityczne były.
Kwitną mi bratki. Rewelacyjną miseczkę bratkową mam. A chryzantemy to mi taaaaką kulę prezentują. Zaraz pokażę.

I mam pytanie: czy posadzone cebulki krokusów powinnam podlewać?

Nie jestem właściwą adresatką tego pytania, bo mam za sobą balkonowo-cebulkową porażkę...

Aniada pisze:
kotka doroty pisze:Ale to pręgowaną zmorę wychowałaś na własnym łonie

I dlatego pręgowana zmora winna mi iście synowską cześć, szacunek oraz posłuszeństwo! Bo jak nie, to lanie na kobiercu otrzyma.

Sorki za ciachu - ciach, ale musiałam, bowiem wydaję paszczą dźwięk buhahahaha w związku z podkreślonym. A, dodajmyż, mam dobrych synów :twisted:

Aniada pisze:
kotkins pisze:Kocinę podajesz z jabłkami czy w pomarańczach?

Bez dodatków. Z podstawowymi przyprawami i szczyptą ziół. Przypuszczam, że jest pyszna sama w sobie i zbędne dodatki tylko zepsułyby smak. W żaroodpornym naczyniu upiekę, pod przykryciem, żeby nie była zbyt sucha i łykowata.

Szynkę, szynkę zrób! http://demotywatory.pl/4226276/Satanisc ... woje-prawa