Witajcie
Przepraszamy za długie milczenie, niestety dużo się działo. Mój laptop wylądował w serwisie, bo się podtopił wodą
z wazonika, o koszcie naprawy nie wspomnę ;/ Kama jako tako po japońsku, bez Mitrazipiny, jeden dzień lepszy,
inny gorszy ale generalnie nie do zdarcia. Esiek miał infekcję pęcherza, i jego cukier oszalał a ja z tym cukrem.
Dopiero od wczoraj po zwiększeniu dawki coś się zaczyna lepszego dziać. Gdyby nie ten pieprzony cukier to gość
jest normalny. On i tak się w sumie w miarę normalnie zachowuje. Zakupiłam nawet jeszcze jeden glukometr,
bo podobnież Optium Xido zawyża wyniki. Sprawdzimy, porównamy. Mam cichą nadzieję, że to się uspokoi.
Ponadto ja walczę z badaniami w kierunku Cushinga, mojemu chłopu wyszła powiększona nerka i też musi iść
na rezonans. Dużo różnych i nieciekawych rzeczy, ale damy radę. Musimy !!!
Bądźcie z nami dobrymi myślami zawsze. My o Was pamiętamy jeśli nas tu chwilowo nie ma.
I dla wielbicielek Eśka coś na deser:
Jestem nadal piękny...
I bardzo kocham mojego pieska...
Śpimy razem... zawsze 