KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 30, 2011 19:36 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Dlatego właśnie, mi się wydaje, że nie ma co panikować. Wiktor gdzieś od kogoś chyba dostał pazurem, szybko spuchł i szybko mu to wylazło.
A Wy jakie choroby wewnętrzne podejrzewacie?
Krzysiekbolo
 

Post » Nie paź 30, 2011 19:50 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Krzysiekbolo pisze:Dlatego właśnie, mi się wydaje, że nie ma co panikować. Wiktor gdzieś od kogoś chyba dostał pazurem, szybko spuchł i szybko mu to wylazło.
A Wy jakie choroby wewnętrzne podejrzewacie?

Proszę cię, Krzysiu...ja nie chcę już żadnych chorób...chociaż poudawaj...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie paź 30, 2011 19:52 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Zabiegana dziś jestem, ale zajrzę choć na chwilkę i kciuki za całokształt potrzymam :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 30, 2011 19:52 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:
Krzysiekbolo pisze:Dlatego właśnie, mi się wydaje, że nie ma co panikować. Wiktor gdzieś od kogoś chyba dostał pazurem, szybko spuchł i szybko mu to wylazło.
A Wy jakie choroby wewnętrzne podejrzewacie?

Proszę cię, Krzysiu...ja nie chcę już żadnych chorób...chociaż poudawaj...


Gosiu, to żadne choroby, po prostu miejscowa infekcja :ok: :ok: :ok: Człowiekowi też czasem na pysku coś znienacka wyskoczy :roll:

W zadrapanie wątpię, bo żaden kot nie dałby się podejść przeciwnikowi od tyłu :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie paź 30, 2011 19:55 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

kamari pisze:
vip0 pisze:
Krzysiekbolo pisze:Dlatego właśnie, mi się wydaje, że nie ma co panikować. Wiktor gdzieś od kogoś chyba dostał pazurem, szybko spuchł i szybko mu to wylazło.
A Wy jakie choroby wewnętrzne podejrzewacie?

Proszę cię, Krzysiu...ja nie chcę już żadnych chorób...chociaż poudawaj...


Gosiu, to żadne choroby, po prostu miejscowa infekcja :ok: :ok: :ok: Człowiekowi też czasem na pysku coś znienacka wyskoczy :roll:

W zadrapanie wątpię, bo żaden kot nie dałby się podejść przeciwnikowi od tyłu :mrgreen:

Toteż właśnie, jakby jakim cudem jednak doszło do łapoczynów, to wydaje mi się, że bardziej chyba na pysiu by bylo...
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie paź 30, 2011 20:05 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Sama nie wiem co myśleć.Moja panna Dzidzia była kiedyś na wakacjach ugryziona w nasadę ogonka przez obcego kota.Ropień miała ,a jakże. Po antybiotyku dość szybko się wygoił.Może Wiktorek się zakuł jakimś brudnym drutem,szkłem na ogródku?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 30, 2011 20:07 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:
kamari pisze:
vip0 pisze:
Krzysiekbolo pisze:Dlatego właśnie, mi się wydaje, że nie ma co panikować. Wiktor gdzieś od kogoś chyba dostał pazurem, szybko spuchł i szybko mu to wylazło.
A Wy jakie choroby wewnętrzne podejrzewacie?

Proszę cię, Krzysiu...ja nie chcę już żadnych chorób...chociaż poudawaj...


Gosiu, to żadne choroby, po prostu miejscowa infekcja :ok: :ok: :ok: Człowiekowi też czasem na pysku coś znienacka wyskoczy :roll:

W zadrapanie wątpię, bo żaden kot nie dałby się podejść przeciwnikowi od tyłu :mrgreen:

Toteż właśnie, jakby jakim cudem jednak doszło do łapoczynów, to wydaje mi się, że bardziej chyba na pysiu by bylo...

OK,jestem spokojny, jestem spokojny.
No więc, jakiej choroby wewnętrznej szukamy?
Krzysiekbolo
 

Post » Nie paź 30, 2011 20:11 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

ŻADNEJ !
Nie ma żadnej wewnętrznej choroby. Jest osłabiony, przez dwa dni nie jadł, teraz też niewiele, więc trudno, żeby było inaczej.
Może to rzeczywiście było jakieś zakłucie, jak sugeruje Renia, chociaż nie szkłem, a raczej drutem- mam drucianą siatkę.
Ja nie panikuję, zwyczajnie się martwię.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie paź 30, 2011 20:16 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

:ok:

Co u Ciebie ze zdrowiem?
Krzysiekbolo
 

Post » Nie paź 30, 2011 20:17 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Ja nie bardzo widzę na zdjęciu w którym miejscu jest dziura po ropniu - ale jako że to okolica ogona to trzeba brać pod uwagę przetokę od zatkanego i zropiałego gruczołu okołoodbytowego.
Do momentu pęknięcia potrafi toto dziadostwo nie dawać żadnych widocznych objawów (ropień jest głęboko).
My się dowiedzieliśmy że nasza Malutka ma takie coś jak chlusnęła ropą na mojego męża po nim przechodząc :twisted:
Patrzę a tam dziura taka że palec spokojnie mogłam włożyć.
Ja naprawdę tysiąc ropni widziałam, powiem więcej że uwielbiam się nimi zajmować :oops:
Ale to przerosło nawet moje pasje i oczekiwania :roll:

Leczenie takiego dziadostwa to przede wszystkim:
- antybiotyk
- koniecznie głębokie płukanie dwa razy dziennie, najlepiej nadmanganianem potasu w odpowiednim rozcieńczeniu, za każdym razem świeżo robionym. Można płukać innymi preparatami, ale ja mam najlepsze doświadczenia z tym. Do płukania głębokich ropni zwykle używam wenflonu (bez igły)
- absolutnie nie pozwalanie na zarastanie rany póki ropień się nie oczyści i nie zarośnie od spodu. Trzeba ją stale otwierać, nie pozwalać na zasychanie, zasklepianie. Jeśli zarasta za szybko, trzeba ją po prostu rozrywać (zwykle jest to proste, zrost na początku jest leciutki - czasem wystarczy dać kotu się wylizać dokładnie, metoda kontrowersyjna ale niektórzy chirurdzy w przypadku ropni wręcz ją sugerują) albo wet musi ją rozciąć i założyć sączki.
Jeśli ropień nie wygaja się ładnie - czasem trzeba go naciąć na końcu kieszonki (o ile jest pod skórą a nie w głąb ciała) - i przeciągnąć sączek przez dwa otwory.
- ochrona skóry przed zmacerowaniem przez ropę, trzeba okolicę rany regularnie oczyszczać i oczyszczoną, osuszoną smarować wazeliną.


No ale to działania (te sączki, nacinania) gdyby ropień źle się goił.
Na razie trzeba go obserwować, płukać, utrzymywać ranę otwartą i czystą.
Nie traktować niczym przyspieszającym gojenie i zasychanie!
Nawet paskudnie wyglądające ropnie odpowiednio traktowane zwykle goją się ładnie :)

Kocurek dostaje antybiotyk ogólny?

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 30, 2011 20:20 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Blue pisze:Ja nie bardzo widzę na zdjęciu w którym miejscu jest dziura po ropniu - ale jako że to okolica ogona to trzeba brać pod uwagę przetokę od zatkanego i zropiałego gruczołu okołoodbytowego.
Do momentu pęknięcia potrafi toto dziadostwo nie dawać żadnych widocznych objawów (ropień jest głęboko).
My się dowiedzieliśmy że nasza Malutka ma takie coś jak chlusnęła ropą na mojego męża po nim przechodząc :twisted:
Patrzę a tam dziura taka że palec spokojnie mogłam włożyć.
Ja naprawdę tysiąc ropni widziałam, powiem więcej że uwielbiam się nimi zajmować :oops:
Ale to przerosło nawet moje pasje i oczekiwania :roll:

Leczenie takiego dziadostwa to przede wszystkim:
- antybiotyk
- koniecznie głębokie płukanie dwa razy dziennie, najlepiej nadmanganianem potasu w odpowiednim rozcieńczeniu, za każdym razem świeżo robionym. Można płukać innymi preparatami, ale ja mam najlepsze doświadczenia z tym. Do płukania głębokich ropni zwykle używam wenflonu (bez igły)
- absolutnie nie pozwalanie na zarastanie rany póki ropień się nie oczyści i nie zarośnie od spodu. Trzeba ją stale otwierać, nie pozwalać na zasychanie, zasklepianie. Jeśli zarasta za szybko, trzeba ją po prostu rozrywać (zwykle jest to proste, zrost na początku jest leciutki - czasem wystarczy dać kotu się wylizać dokładnie, metoda kontrowersyjna ale niektórzy chirurdzy w przypadku ropni wręcz ją sugerują) albo wet musi ją rozciąć i założyć sączki.
Jeśli ropień nie wygaja się ładnie - czasem trzeba go naciąć na końcu kieszonki (o ile jest pod skórą a nie w głąb ciała) - i przeciągnąć sączek przez dwa otwory.
- ochrona skóry przed zmacerowaniem przez ropę, trzeba okolicę rany regularnie oczyszczać i oczyszczoną, osuszoną smarować wazeliną.


No ale to działania (te sączki, nacinania) gdyby ropień źle się goił.
Na razie trzeba go obserwować, płukać, utrzymywać ranę otwartą i czystą.
Nie traktować niczym przyspieszającym gojenie i zasychanie!
Nawet paskudnie wyglądające ropnie odpowiednio traktowane zwykle goją się ładnie :)

Kocurek dostaje antybiotyk ogólny?


Blue, czy ja cię mogę zacytować i umieścić w poradach na pierwszej stronie wątku? Zbieram tam praktyczne rady dla wszystkich.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie paź 30, 2011 20:23 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Blue pisze:Ja nie bardzo widzę na zdjęciu w którym miejscu jest dziura po ropniu - ale jako że to okolica ogona to trzeba brać pod uwagę przetokę od zatkanego i zropiałego gruczołu okołoodbytowego.
Do momentu pęknięcia potrafi toto dziadostwo nie dawać żadnych widocznych objawów (ropień jest głęboko).
My się dowiedzieliśmy że nasza Malutka ma takie coś jak chlusnęła ropą na mojego męża po nim przechodząc :twisted:
Patrzę a tam dziura taka że palec spokojnie mogłam włożyć.
Ja naprawdę tysiąc ropni widziałam, powiem więcej że uwielbiam się nimi zajmować :oops:
Ale to przerosło nawet moje pasje i oczekiwania :roll:

Leczenie takiego dziadostwa to przede wszystkim:
- antybiotyk
- koniecznie głębokie płukanie dwa razy dziennie, najlepiej nadmanganianem potasu w odpowiednim rozcieńczeniu, za każdym razem świeżo robionym. Można płukać innymi preparatami, ale ja mam najlepsze doświadczenia z tym. Do płukania głębokich ropni zwykle używam wenflonu (bez igły)
- absolutnie nie pozwalanie na zarastanie rany póki ropień się nie oczyści i nie zarośnie od spodu. Trzeba ją stale otwierać, nie pozwalać na zasychanie, zasklepianie. Jeśli zarasta za szybko, trzeba ją po prostu rozrywać (zwykle jest to proste, zrost na początku jest leciutki - czasem wystarczy dać kotu się wylizać dokładnie, metoda kontrowersyjna ale niektórzy chirurdzy w przypadku ropni wręcz ją sugerują) albo wet musi ją rozciąć i założyć sączki.
Jeśli ropień nie wygaja się ładnie - czasem trzeba go naciąć na końcu kieszonki (o ile jest pod skórą a nie w głąb ciała) - i przeciągnąć sączek przez dwa otwory.
- ochrona skóry przed zmacerowaniem przez ropę, trzeba okolicę rany regularnie oczyszczać i oczyszczoną, osuszoną smarować wazeliną.


No ale to działania (te sączki, nacinania) gdyby ropień źle się goił.
Na razie trzeba go obserwować, płukać, utrzymywać ranę otwartą i czystą.
Nie traktować niczym przyspieszającym gojenie i zasychanie!
Nawet paskudnie wyglądające ropnie odpowiednio traktowane zwykle goją się ładnie :)

Kocurek dostaje antybiotyk ogólny?

Blue, bardzo dziękuję.
Tak, dostał w lecznicy środek przeciwbólowy i antybiotyk, którego nazwy z tego wszystkiego nie zapamiętałam, dopytam jutro...
Jest to antybiotyk, który ma działanie podobno dwutygodniowe.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie paź 30, 2011 20:26 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:Tak, dostał w lecznicy środek przeciwbólowy i antybiotyk, którego nazwy z tego wszystkiego nie zapamiętałam, dopytam jutro...
Jest to antybiotyk, który ma działanie podobno dwutygodniowe.


Convenia?

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 30, 2011 20:28 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Blue pisze:
vip0 pisze:Tak, dostał w lecznicy środek przeciwbólowy i antybiotyk, którego nazwy z tego wszystkiego nie zapamiętałam, dopytam jutro...
Jest to antybiotyk, który ma działanie podobno dwutygodniowe.


Convenia?

Tak, chyba to.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie paź 30, 2011 20:29 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Podczytuję po cichutku :P troche swoje 5 groszy wtrącę. Mojemum Krecikowi takie kuku zrobil bąk. Widziałam ze Krecik z trawy wyskoczył jak strzała i z jego zadku odfruął bąk. PO 3 dniach tak mu dupsko spuchło że w trybie pilnym dzwoniłam po swojego weta. Przyjechal, wymacał i stwierdzil ze jest ropa trza futro potraktować antybiotykiem. No i po trzech zastrzkach pękło, ropa lała się mocno. Druga młodsza Czarnula tez miała zderzenie z bąkiem i z bulu i strachu trzy dni nie wyszłą spod łózka (sisiu i qupa tez pod łóżkiem) ale jak wylazla to niestety bez antybiotyku tez sie nie obeszło i dopiero potem pękło. Takze mozliwe ze Wiktor miał zderzenie z bąkiem pszczołą lub osą.

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 28 gości