Broszka & Company cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 04, 2012 21:31 Re: Broszka & Company

Jak zdrówko Broszeczko?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lut 04, 2012 21:45 Re: Broszka & Company

Dziś małżonek w domu, to pewnie Broszka łapie oddech i wygrzewa się pod pierzynką :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob lut 04, 2012 22:59 Re: Broszka & Company

olafen pisze:Dziś małżonek w domu, to pewnie Broszka łapie oddech i wygrzewa się pod pierzynką :)

:ok: mam nadzieję, że nie sama :mrgreen:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lut 04, 2012 23:02 Re: Broszka & Company

Beasia pisze:
olafen pisze:Dziś małżonek w domu, to pewnie Broszka łapie oddech i wygrzewa się pod pierzynką :)

:ok: mam nadzieję, że nie sama :mrgreen:


Mam nadzieję, ale nie będziemy lepiej wnikać :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob lut 04, 2012 23:21 Re: Broszka & Company

olafen pisze:
Beasia pisze:
olafen pisze:Dziś małżonek w domu, to pewnie Broszka łapie oddech i wygrzewa się pod pierzynką :)

:ok: mam nadzieję, że nie sama :mrgreen:


Mam nadzieję, ale nie będziemy lepiej wnikać :)

reszta jest milczeniem :lol:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lut 04, 2012 23:40 Re: Broszka & Company

Beasia pisze:
olafen pisze:
Beasia pisze:
olafen pisze:Dziś małżonek w domu, to pewnie Broszka łapie oddech i wygrzewa się pod pierzynką :)

:ok: mam nadzieję, że nie sama :mrgreen:


Mam nadzieję, ale nie będziemy lepiej wnikać :)

reszta jest milczeniem :lol:

Amen :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon lut 06, 2012 10:18 Re: Broszka & Company

Witam z krainy wiecznej zmarzliny Obrazek

Niestety nie mogłam sobie pozwolić na weekendowe chorowanie - wręcz przeciwnie, weekend spędziłam baaardzo pracowicie walcząc z żywiołem... :|
Skoro świt w sobotę musieliśmy mocno zakombinować żeby odpalić mój samochód bo musiałam pojechać po siano... Jest bardzo zimno i konie bardzo dużo jedzą więc i częściej muszę jeździć - a tańcowanie z przyczepą i ładunkiem na takim mrozie zdecydowanie nie należy do przyjemności... :evil: W tym tygodniu będę musiała obrócić jeszcze ze trzy razy żeby uzupełnić zapasy siana i słomy...

Zamówiliśmy też na sobotę transport węgla. Podczas rozładunku wyziębili doszczętnie dom, bo niestety do składziku na węgiel trzeba przejść przez sień i kuchnię i dwie godziny były otwarte drzwi na dwór - kiedy je w końcu zamknęłam to w kuchni miałam 6stopni Obrazek
Zapłaciliśmy za węgiel straszną kwotę :strach: ogrzanie takiego domu jak nasz jest bardzo trudne i koszty niestety olbrzymie :( No ale przynajmniej możemy spać spokojnie że mamy teraz zapas opału...

No i walczyliśmy z TZtem cały weekend żeby ocieplić stajnię i przywrócić wodę - oczywiście odmrożenie całej instalacji i poideł jest niemożliwe bo temp jest poniżej zera a rury idą po ścianach na wierzchu - ale bardzo chciałam żeby chociaż odmrozić kran, bo noszenie wody z domu w takiej ilości jest ponad moje siły... Niestety, mimo zrobienia solidnego ocieplenia rury i kranu wodę miałam tylko wczoraj po południu i wieczorem - dzisiaj rano znów jest zamarznięta i musiałam nosić z domu Obrazek :evil:

Nieźle nam daje popalić ten atak mrozów :|
Dobrze że już luty i taka pogoda nie może trwać długo bo wiosna mam nadzieję jest tuż tuż :roll:

Koty wolnożyjące na szczęście mają się w miarę dobrze tzn te co mieszkają w naszych zabudowaniach bo one w ciągu dnia bez przerwy kręcą się na parapetach za miską ciepłego jedzenia. Natomiast koty z dalszych okolic które zwykle przychodzą do nas rzadziej - teraz prawie w ogóle się nie pojawiają... Mam nadzieję że uda im się przeżyć tą falę mrozów :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon lut 06, 2012 12:00 Re: Broszka & Company

uściski ślemy i ciepłe dobre myśli
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon lut 06, 2012 13:52 Re: Broszka & Company

dagmara-olga pisze:uściski ślemy i ciepłe dobre myśli

przyłączam się :) :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lut 06, 2012 16:50 Re: Broszka & Company -epoka lodowcowa w natarciu, walka trwa ;)

Dzięki :1luvu:

Zatargałam już dziś dla koni ok 180 litrów wody i jeszcze czeka mnie wieczorem ze 4 kursy (jakieś ok 70-80 litrów) :evil:
No i jak ten mój biedny kręgosłup ma to przeżyć? Jak już ledwo zipie po codziennym dźwiganiu węgla i marchwi :|
Mam do wyboru: albo nosić wodę po dwa wiadra - wtedy mniej kursów ale cholernie ciężko - albo po jednym wiadrze wtedy lżej dla kręgosłupa ale nogi bolą bo trzeba się nachodzić :roll: Co byście wybrały?
Przydałoby się takie nosidło na barki na dwa wiadra wody jak drzewiej się nosiło...

Brosieńka pozdrawia ze zdobycznej miejscówki w oponce na piecu kaflowym - to nic że ledwo się w niej mieści tłuste dupsko :twisted:
Przy ostatnim ważeniu wyszło że Broszka waży 4,85 kg :wink:
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon lut 06, 2012 18:40 Re: Broszka & Company -epoka lodowcowa w natarciu, walka trwa ;)

Dwa mniej napełnione wiadra?
Baniaczek -bidon w plecaku?
Takie koromysło do noszenia wiader może by się dało zrobić, np. z kawałka tyczki jakiejś...
Współczuję...
A Broszeczka-kluseczka piękna :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lut 06, 2012 19:02 Re: Broszka & Company -epoka lodowcowa w natarciu, walka trwa ;)

Wolałabym po jednym wiadrze, albo dwa wiadra po pół, aby był ciężar rozłożony, a częściej chodzić. Szkoda kręgosłupa.

Broszeczka śliczna :)

A jak sytuacja z robakami u niej ?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Wto lut 07, 2012 9:34 Re: Broszka & Company -epoka lodowcowa w natarciu, walka trwa ;)

Już się bałam że nam internet zamarzł bo wczoraj po południu strasznie mulił a potem zniknął całkiem :strach:
Na szczęście rano wrócił :D

TZ wczoraj wieczorem po powrocie z pracy z wielkim poświęceniem do północy rozmrażał opalarką kran w stajni - skutecznie - dzisiaj rano woda była :ok: To nic że nadal muszę poić wiadrami bo poidła nadal nie działają - ważne że nie muszę dźwigać pełnych wiader z domu tylko kran jest na miejscu :piwa:
Po wczorajszym przeniesieniu jakiś 250 litrów czułam że moje ręce wyciągnęły się jak u goryla a plecy dały mi w nocy popalić ...

Dzisiaj za to od rana sypie śnieg, a planowałam jutro jechać z przyczepą po słomę... Czeka mnie szuflowanie drogi wyjazdowej Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto lut 07, 2012 9:40 Re: Broszka & Company -epoka lodowcowa w natarciu, walka trwa ;)

ło matko, jak nie urok to .... przemarsz wojsk :?
byle do wiosny! :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lut 07, 2012 9:48 Re: Broszka & Company -epoka lodowcowa w natarciu, walka trwa ;)

Beasia pisze:ło matko, jak nie urok to .... przemarsz wojsk :?
byle do wiosny! :ok:

Nikt nie obiecywał że życie na wsi jest łatwe i przyjemne :lol:
Zimą to ciężki survival :mrgreen:
Ale ile by problemów odpadło gdyby kopytnych nie było? :wink:

Na szczęście wiosna już blisko :ok:
tzn mam taką nadzieję :roll: :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 11 gości