Choco i Nero w MAJU GŁOSUJĄ NA PKDT na KRAKVET cz.3,

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 10, 2013 22:37 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

MaryLux pisze: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Myszolandia pisze:Ło ja to dużo później tutaj dotarłam,ale życze nastepnych siódemek ze sto :piwa: :piwa: :piwa:
i cóż ja mogę więcej rzec ? :1luvu: :1luvu: :1luvu:
hanelka pisze:Piękna Choco! :1luvu:
Samych wspaniałych siódemek! :ok:
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ! JAKO JEDYNE ODEZWAŁYŚCIE SIĘ NA TEN TEMAT I ZAREAGOWAŁYŚCIE NA TEGO POSTA :1luvu:
Jest dokładnie tak jak napisałam ostatnio – na Dogo od napisania tego posta było 60 zaglądnięć, tutaj – 35…. :(
kussad pisze:Faktycznie coś średnio z moją spostrzegawczością - /…/ może trochę dlatego że od kilku dni pochłania mnie myślenie o innej "7"... i bardzo niedługo chcę napisać o tym coś więcej a czasu mam coraz mniej... Zresztą tamtej i tak jeśli o niej sama nie napiszę nie zauważy nikt...:wink:

Dziś? – dzień jak co dzień….psie spacery, zakupy, kuchnia czyli gotowanie….Mąż wrócił z pracy znacznie wcześniej niż planował i…. nie zdążyłam ze sprzątaniem :oops:
Myślałam, że do Babci oprócz ryby po grecku zaniosę smażoną rybę – kupiłam kostki z dorsza i problem – tuż przed smażeniem okazało się, że w środku są ości – czyli to nie nadaje się ani dla mojego TZ ani dla starszej osoby więc będzie zmiana planów i powstanie inna potrawa ale nie w tym momencie bo mi zajmie więcej czasu niż planowałam……
Moje samopoczucie? – bardzo intensywnie się leczę i mam bardzo silny katar, z pozostałymi objawami spokój ale na noc spróbuję znowu coś zażyć i co chwilę piję herbatę malinową z cytryną .
Wiatr ucichł, spadło 7 cm śniegu dość wilgotnego, chodniki i jezdnie już odśnieżone ale mokre.
….
Pierwsza sowa cały czas z wysoka obserwuje co dzieje się w parku…
Klika dni temu podczas kolejnego podejścia kupiłam sobie buty zimowe – takie na rzep do szybkiego założenia gdy chcę wyskoczyć na chwilę wysadzić suczkę. Było śmiesznie – w jednym sklepie mierzyłam i nie dałam rady wcale założyć a noszę w różnych numeracjach 36,5 -37…. Pojechałam do innego sklepu tej samej sieci i na mnie była dobra 40 :ryk:
Obrazek
Straciłam połączenie z Internetem…. – mogę tylko podglądnąć forum z wi-fi ale niczego nie dam rady zrobić…
Wiesz Sylwia do którego programu ostatnio się przekonałam – do Photoscape i uczę się nim posługiwać…. Kilka opcji już odkryłam :) .
…..
Minęła noc a śnieg sypie i sypie… Jest kolejny ranek, zasypało nas całkiem na biało. TZ zadowolony bo kolejny raz nad ranem był na nartach…
Ja lubię spać a suka mi w tym bardzo dzielnie towarzyszy :ryk:
Nie kaszlę, mam silny katar i tylko jestem bardzo osłabiona…
Sowi strażnik czuwa na swoim posterunku!
Choco podczas spaceru dziś mnie śmieszyła – biegała i po śniegu ślizgała się dalej na brzuszku a dopiero potem turlala w świeżym śniegu…

Weeckend…. Typowy… jest jedna jedyna lepsza strona – w te dni idziemy razem do Babci ale jesteśmy tam dłużej. Nie wiem które z nas znosi to gorzej -… Potem są refleksje o przyszłości naszej… :(
Wiecie co jest bardzo ważne ? – Teraz prawie każdy ma kogoś kim się opiekuje – ktoś najbliższy, przyjaciel, sąsiad ale kiedyś role się odwrócą, kiedyś gdy zaistnieje taka potrzeba czy będzie obok nas ktoś bliski lub zaprzyjaźniony żeby to nami się zaopiekował i pomógł w potrzebie…

To największe bogactwo jeśli zawsze macie na kogo liczyć i polegać w razie potrzeby!
Czasem przechodzimy obok, nie zauważamy potrzeby pomocy nawet w najprostszych czynnościach bo nie każdy umie i potrafi poprosić o pomoc a czasem zwyczajnie nie ma kogo, czasem ktoś zbytnio zamyka się w sobie…
Po prostu żyjmy dniem dzisiejszym, tym co jest teraz a myśląc o tym co przyniesie nam przyszłość mam nadzieję, że się mylę… :(
….
Poszłam zobaczyć drzewa na skarpie i patrzyłam w dół w stronę stawków i alejki u podnóża – mogło być kilka drzew zgodnych z tym opisem… Moja głupiutka misia zamiast bawić się z psami pobiegła na drzewo…
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Mała jest szczęśliwa - kocha zabawę w śniegu. Zobaczcie jak wygląda jej kaganiec… Szłam z drugiej strony smyczy i szkoda, że na zdjęciu nie widać jej całej…
Obrazek

Pytałam jaki wybrałaś model telefonu i którą umowę….
Dalej siedzę i myślę: oglądam stronę i instrukcje. Jeszcze nie wiem jakie byłyby warunki, nie znam ceny! Nie widzę dokładnej oferty dla siebie…. – strona się zawiesiła…
http://nds1.nokia.com/phones/files/guid ... _UG_pl.pdf Chciałabym zobaczyć to jak wygląda.
Kiedy przewidujesz nieobecność w pracy – we wtorek czy w czwartek?
Jak spędziliście weekend i jak się czujecie?
Pozdrawiamy!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 11, 2013 5:46 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

Spróbujemy z rana.
wciąz nie mogę sie przestawić na inna przegladarkę :evil:
Telefon to stary Samsung GT-C3520 - nie jest dotykowy i ma duże klawisze i wyraźne cyfry na nich ( ważne bo czasem korzysta z niego mama)
Abonament Smart plan na rozmowy + zatrzymaj czas do wszystkich.
Telefon tylko naładowany, ale nie wypróbowany bo aktualna komórkę ( a z nią kartę SIM) zostawiłam w pracy w piątek.
Miałam pójść w sobotę trochę popracować, ale plany się posypały :evil:
W sobotę z samego rana koty chciały do szafy więc dwie młode tam wsadziłam i podstawiłam im krzesło, żeby mogły same zejść.
Nie do końca obudzona, bez okularów i na bosaka szykowałam sobie poranną kawę.
Usłyszałam, że któryś kot próbuje zwymiotować i pobiegłam zobaczyć kto .
Po drodze zawadziłam o nogę krzesła - solidną drewniana i kanciastą i wybiłam sobie mały palec lewej stopy.
Mogłam się nie śpieszyć bo to tylko Mizia zwymiotowała kłaczki - bardzo juz linieje na wiosnę i nie nadążam z wyczesywaniem ( z jednej Mizi jest codziennie więcej kłaczków jak z pozostałej czwórki).
Stopa pięknie spuchła, ale musiałam pójść na poranne sobotnie zakupy.
Chodniki były oblodzone i w większości nie posypane, a nie wszedzie i nie zawsze mogłam iść jezdnią więc kilka razy się pośliznęłam.
Wróciłam- noga było granatowa i z pójscia do pracy zrezygnowałam, bede zostawać dłużej w tygodniu.
W domu przez weekend prawie nic nie zrobiłam - przeleżałam przesiedziałam z noga w górze.
Dzisiaj jest jeszcze obrzęknięta ale siniak trochę zbladł i sprobuję wyjść wczesniej i pozałatwiać najpilniejsze sprawy.
Wyjazd mam w czwartek.

Przez weekend wścieklica mi nie przeszła :oops:
Na dogo nie wchodzę, tu zajrzałam i przeczytałam o siódmej rocznicy, ale się nie wpisałam, bo choć życzę Tobie i Twoim zwierzakom długich lat na forach to siódemka nie jest moją ulubioną cyfrą. :oops:
Ostatnio głównie czytam a mało piszę :(

Pozdrawiamy
Zdrowia i spokojnego tygodnia !
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pon mar 11, 2013 14:02 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

NITKA/KARINKA pisze:Spróbujemy z rana.
wciąz nie mogę sie przestawić na inna przegladarkę :evil:
Telefon to stary Samsung GT-C3520 - nie jest dotykowy i ma duże klawisze i wyraźne cyfry na nich ( ważne bo czasem korzysta z niego mama)
Abonament Smart plan na rozmowy + zatrzymaj czas do wszystkich.
Telefon tylko naładowany, ale nie wypróbowany bo aktualna komórkę ( a z nią kartę SIM) zostawiłam w pracy w piątek.
Miałam pójść w sobotę trochę popracować, ale plany się posypały :evil:
W sobotę z samego rana koty chciały do szafy więc dwie młode tam wsadziłam i podstawiłam im krzesło, żeby mogły same zejść.
Nie do końca obudzona, bez okularów i na bosaka szykowałam sobie poranną kawę.
Usłyszałam, że któryś kot próbuje zwymiotować i pobiegłam zobaczyć kto .
Po drodze zawadziłam o nogę krzesła - solidną drewniana i kanciastą i wybiłam sobie mały palec lewej stopy.
Mogłam się nie śpieszyć bo to tylko Mizia zwymiotowała kłaczki - bardzo juz linieje na wiosnę i nie nadążam z wyczesywaniem ( z jednej Mizi jest codziennie więcej kłaczków jak z pozostałej czwórki).
Stopa pięknie spuchła, ale musiałam pójść na poranne sobotnie zakupy.
Chodniki były oblodzone i w większości nie posypane, a nie wszedzie i nie zawsze mogłam iść jezdnią więc kilka razy się pośliznęłam.
Wróciłam- noga było granatowa i z pójscia do pracy zrezygnowałam, bede zostawać dłużej w tygodniu.
W domu przez weekend prawie nic nie zrobiłam - przeleżałam przesiedziałam z noga w górze.
Dzisiaj jest jeszcze obrzęknięta ale siniak trochę zbladł i sprobuję wyjść wczesniej i pozałatwiać najpilniejsze sprawy.
Wyjazd mam w czwartek.

Przez weekend wścieklica mi nie przeszła :oops:
Na dogo nie wchodzę, tu zajrzałam i przeczytałam o siódmej rocznicy, ale się nie wpisałam, bo choć życzę Tobie i Twoim zwierzakom długich lat na forach to siódemka nie jest moją ulubioną cyfrą. :oops:
Ostatnio głównie czytam a mało piszę :(

Pozdrawiamy
Zdrowia i spokojnego tygodnia !
Mnie co chwilę wylogowuje z forum i ze wszystkiego z każdej wyszukiwarki i GC i MF! :(

Telefon wybrałaś świetny – taki jak lubię – zwykły nie dotykowy, duże klawisze i duży ekran… :D
U nas nie widzę czegoś takiego w ofercie – salony malutkie i na półce albo same smartfony albo jeden model bez możliwości porównania z innymi, klawiatura „qwert” ma malusieńkie klawisze… :|
Smart plan ma trzy wersje…- i tak nie wiem którą masz na myśli…. :wink:

Mam nadzieję, że nikt od piątku nie usiłował dodzwonić się do Ciebie i nie denerwował się dlaczego nie odbierasz telefonu a jeśli tak potrafił Cię znaleźć bo zna Wasz inny nr telefonu…
Sprawdź czy masz na kartę SIM przegrane potrzebne nr telefonu – czy możesz to zrobić w telefonie czy musisz odpisać i wpisywać ponownie-... z moimi bywało różnie czasem niektóre traciłam.…

Koniecznie sprawdź co z palcem czy to nie jest coś poważniejszego i wystarczy leczenie, które zastosowałaś i mam nadzieję, że już mniej boli, obrzęk się zmniejszył, siniak dopiero będzie się przebarwiał…

Mój żaden kicio nigdy nie wymiotował kłaczkami…
Neruś prawie wcale nie linieje…
Choco ładnie zaczęło odrastać futerko – robi się falowane ale ogon dalej nijaki tak jak widać na wczorajszym zdjęciu i ciekawe kiedy zacznie linieć czy wiosennie znowu w lipcu :twisted: ….
Kiedyś byłam niezła – niegroźnie bardzo podobnie uderzyłam kiedyś o drzwi, bardziej też o drzwi szłam po ciemku - kiedyś nabiłam sobie guza i trochę się skaleczyłam….- w pracy wyglądałam dość ciekawie :twisted:

U nas chodniki i wieczorem i rano też były oblodzone… nowego śniegu na szczęście chwilowo nie ma… :(
Jak daleko masz najbliższe sklepy?
W jakich chodzisz butach, czy stabilnych i na jakiej podeszwie i jaki obcas – ja niskie typu traper ale i tak przy ciągnącym psie się ślizgam… :(

Z dogo prawie całkiem odeszłam – bywałam częściej głównie z powodu Krakvetu. Teraz wywołały mnie na PW dziewczyny, które mnie znały właśnie z Krakvetu.

Nie mam ulubionej ani szczęśliwej cyfry ani liczby… przypadek, że ostatnio zbiegły mi się trzy siódemki z rocznicą Rodziców, o której zawsze pamiętałam i Twoja Fincha! :)

Jeżeli gdzieś do kogoś dużo piszesz to nie u nas i nie ostatnio tylko od zawsze …. :(

Dziękuję – jakoś się trzymam! Nawet katar słabszy tylko nos został trochę czerwony ale to za szybko na koniec bo dopiero trzeci dzień …Dziś do pracy nie przyszły kolejne osoby ale co najważniejsze nikt w pokoju na nas nie kicha i nie kaszle…

Wczoraj widziałaś jaki miałam nastrój – udzielił mi się nastrój TZ gdy powiedział na głos to o czym doskonale wiem – od zawsze musiałam się nauczyć radzić sobie ze wszystkim sama, nie ma mowy o żadnej wzajemności, nam w razie problemów nie pomoże nikt – nawet rodzina…… :(

Jak zwykle temat dyskusji i przykrych docinków ten sam …. finanse…. – mam do dyspozycji określona kwotę, którą muszę gospodarować i nieźle się nagimnastykować żeby mniej więcej mi na wszystko wystarczyło a tymczasem z moich produktów robi się paczki…. Nawet podczas zakupów gdy pytam czy mam robić oddzielne zakupy pod kątem zrobienia paczki słyszę że nie, że żałuję a potem okazuje się, że mi na co dzień brakuje produktów bo gotowe potrawy też muszę nanieść…. Uwielbiam bez przerwy komentarze na co wydaję jakie kwoty gdy cały czas to się powtarza i jest jak jest i nie dam rady niczego zmienić bo nie mam na to wpływu….Ktoś ma emeryturę dużo wyższą niż my razem wzięci ale i tak wiecznie ma długi u wszystkich… :|

Teraz coś na rozluźnienie, wyraźne oburzenie i znudzenie bo jak można przeszkadzać kotusiowi w śnie :twisted:
Kociątko obok buta wielkości 44 i trochę gimnastyki : Na ostatnim widać troszkę białego pod przednimi łapkami...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za dziś! :ok: Trochę mniej pracy, zdrowia, spokoju i za szybkie wyleczenie stopy :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiamy :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pon mar 11, 2013 23:20 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

Niedawno rozmawiałyśmy z Krysią na moim wątku konkursowym, oglądałam nowy konkurs dla psów i stopniowo pewne ziarenko dojrzewa do wykiełkowania…. Przy okazji „7” częściej wracałam myślą do przeszłości…. i doszłam do wniosku, że ciekawa byłaby próba zachowania tego w trochę innej formie niż jest to do tej pory chociaż przynajmniej fragmentów! Tutaj na wątku najczęściej prowadzę monolog i prawie nikt się nie ujawnia więc bardzo podobnie ale bardziej oficjalnie i tylko z wybranymi tematami będzie na blogu…Kiedyś dawniej robiłam to przez dwa lata codziennie i bardzo mnie to interesowało i podobało mi się….
W tym okresie oprócz aktywności na kilku forum poznałam osoby, które prowadziły Blogi na bardzo różne tematy, dopisywały komentarze na moim.
Może nadszedł czas aby do tego wrócić… i spróbować odtwarzać to wszystko po kolei…

Oczywiście są inne tematy, te różne zaległe, których Wam jeszcze nie opowiedziałam ale do tego wrócę stopniowo – wcześniej muszę napisać tekst a dopiero potem wybrać zdjęcia!

W tej chwili bardziej pilne są aktualne sprawy i rozmowy, życie codzienne i kolejny post powstaje podczas pisania odpowiedzi …

Czasem w tym moim pisaniu dzieje się odwrotnie - opowiadanie powstaje podczas oglądania zdjęć – dopisuję tekst podczas obróbki już wybranych bo dopiero wtedy przypominają mi się jakieś wydarzenia..…

Zobaczę co wybiorę i czym się zajmę co będzie bardziej pasowało do moich prywatnych planów – ostatnio rozmawialiśmy z Bratem, że warto byłoby wrócić do tematu genealogii, sprawdzić na jakim etapie przerwaliśmy nasza pracę i zakończyć to w formie nadającej się do wydruku bo średnio wierzymy w trwałość tego co jest tylko na komputerze zresztą nieraz miałam już z tym związane niemiłe doświadczenia i coś bezpowrotnie traciłam… :(
Ostatecznie kiedyś nasze notatki sprzed lat przeleżały spokojnie w segregatorze 20 lat…. Kiedyś może zaglądną do tego kolejne osoby już po nas… :|
Kiedyś komuś powiedziałam, że zobaczy moje notatki z odczytywania kolejnych zdjęć a może odkryję coś nowego i pochwalę się tym… i do tej pory tego nie zrobiłam a czas szybko mija…
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto mar 12, 2013 21:57 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

MaryLux pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu:
:D
Ciągle trwa okres próbny dla Nerusia zanim postanowię czy zastosować jakieś drastyczne środki i próbuję syczenia albo opryskiwacza.
Wiem jedno – boję się po domu chodzić z odkrytymi nogami a gdy zrobi się ciepło przestanę chodzić w spodniach ale jak będę wyglądała cała podrapana i poraniona tak jak jest teraz…. :( ….Więc nie mam zbyt dużo czasu na myślenie i coś muszę postanowić… - prawdopodobnie to będzie konsultacja z ryska :wink:

Mały się rozwija …. z rozrabianiem. Nie wspina się na firanki ale męskie psoty wyglądają inaczej….
Od zawsze narażał się Mężowi, że Mu dużo rzeczy strąca i rozrzuca…

W sobotę słyszę wołanie „Ewcia ratunku” – wchodzę do pokoju i widzę na dość wysokiej szafie chodzącego sobie koteczka. Nigdy tam nie wskakiwał ale raz fotel stał bliżej szafy i tam wskoczył a na szafie stoją bryły i szkielety brył. Są ciężkie bo wykonane z metalu jeszcze z okresu, gdy TZ uczył matematyki. Takie coś jeśli spadnie z szafy to nie dość, że mogłoby zrobić krzywdę misiowi albo komukolwiek z nas to dodatkowo rozbić monitor….
Kotuś jest uparty – ja go zdejmuję, on mnie gryzie i kopie i wskakuje za chwilę w to samo miejsce ale już nie z poręczy fotela tylko z miejsca ze stołu bez potrzeby rozbiegu …. Cóż było robić – musiałam wszystkie bryły przestawić w całkiem inne miejsce – na piec kaflowy…
Gorzej bo potem Kocurek zaczął zeskakiwać z szafy na monitor, potem zaczął wskakiwać na szafę z płyt CD i je zrzucać z półki….- czyli gotowe kolejne pretensje do mnie…..
Mały czasem zeskakuje normalnie a czasem tak ostrożnie schodzi jak robił to Mikuś – zsuwał się łapkami troszkę po szafce i skakał z już mniejszej wysokości…
…..
Dziś w pracy było stosunkowo spokojnie – po wykonaniu codziennych obowiązków tworzę sobie w Excellu bazę służbowych adresów mailowych… :D
W pracy mam zainstalowane dwie przeglądarki – Mozilla Firefox i Internet Explorer.
Chętniej korzystam z MF jeśli chcę sobie gdzieś zaglądnąć bo mogę wyczyścić historię a w IE muszę mieć służbowe linki wprowadzone na stałe… bo w MF po ostatnich aktualizacjach przestały nam działać najważniejsze strony :twisted:
…..
W niedzielę kupiłam sobie żółtą prymulkę – postawiłam w kuchni na stole i co widzę – Nerutek zaczyna obgryzać kwiatki – żaden poprzedni kot tego nie robił więc prymulka stoi na biurku w pracy a gdy zrobi się ciepło w okresie sadzenia rozsad posadzę ją na działce… Dobrze pamiętałam - viewtopic.php?t=1982#p61825 pierwiosnek czyli prymulka jest szkodliwa…

Zbliża się wiosna – czy zaczęłyście już siać jakieś roślinki – muszę sprawdzić w kalendarzu biodynamicznym kiedy jest dzień kwiatowy – z wakacji przywiozłam sobie różne nasiona i czas najwyższy nimi się zająć…. Jest jedno ale – liliowca, jeśli znajdę nasiona ani innych trawiastych nie mogę mieć w domu bo misio wszystko potraktuje jako trawkę…

Myślę o wysianiu owsa tylko mam jeszcze drugie ale…. poprzednio Neruś z owsa zrobił sobie legowisko a potem kuwetkę…. Na co stawiacie ? Co wymyśli tym razem? :ryk:

Jak z Twoją nogą? Na razie nie myśl o sprawdzaniu laptopa i chodzeniu do informatyka tylko uważaj na siebie…

Dziś coś innego!
Niedawno oglądaliście zwierzaki, które spotykałam w Uniejowie.
Jak wiecie oglądam żubry w kamerce on-line. http://www.lasy.gov.pl/zubr
Dziś widziałam takie: 12032013
o 18:42
Obrazek

o 18:44:
Obrazek

Zacytuję sobie siebie: viewtopic.php?f=8&t=149798&start=345#p9692139
kussad pisze:Ja mogę wszystko oglądać tylko z domowego komputera... tutaj z MF po pierwsze nie mogę, po drugie wszystko się zawiesza :wink:
NITKA/KARINKA pisze:Myślę, ze bardzo wiele osób głosuje.
Na pierwszych miejscach są ośrodki pomagające kotom i też proszą o glosy
I miejsce
Friends of Felines Rescue Center
http://www.ustream.tv/ffrc
II miejsce
Blind Cat Rescue & Sanctuary Inc.,
http://blindcatrescue.com/
To drugie to chyba niewidome koty :)

Co mi tam! Udostępniłam na swoim profilu na FB takie coś i widzę to na stronie głównej! Może zauważę że ktokolwiek dołączy a może już wszyscy oglądają koteczki i głosują :)
Czy lubicie oglądać na żywo relacje z wychowywania kociąt od maleńkości aż do adopcji! Jeśli tak to znacie DT Johna! W tej chwili bierze udział w konkursie: The Animal Rescue Site - Shelter Challenge
http://www.theanimalrescuesite.com/clic ... s?siteId=3 This time, the Shelter Challenge has a $10,000 grand prize and Purrfect Pals is currently #3 in the nation! Please help Purrfect Pals win by voting once daily. Search for "Purrfect Pals" in "WA"
Głosować można codziennie aż do 28kwietnia!
Tutaj oglądamy codziennie kocięta i ich mamusię: http://new.livestream.com/FosterKittenC ... smoFosters
Kolejny raz podam stan aktualny gdy zagłosuję z domu :)
Na Johna przed chwilą głosowałam: ilość % jest identyczna jak rano :|
1. 4.52% Friends of Felines Rescue Cente
2. 4.35% Blind Cat Rescue & Sanctuary Inc
3. 4.01% Purrfect Pals
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 12, 2013 23:01 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

:D
Palec spuchnięty i trochę boli, ale jak włożę w pracy wygodne buty, to wytrzymuję kilka godzin.
Posialiśmy dzisiaj owies.
Zajęło nam to około kwadransa.
Sprzatanie kuchni i mycie koteczków około godziny.
U nas jeden owies stoi na parapecie, a drugi na podłodze w innym pokoju.
Ten na parapecie służy do podgryzania, ten na podłodze do turlania się, wygniatania, spania i wygrzebywania ziemi :twisted:
Może kiedyś wyrosną z małych mądre koty.
Pozdrawiamy Nerusia
szczególnie PET, która zaczęła mi podgryzać chorą nogę ( w ramach felinoterapii zapewne :D )
Dobranoc :1luvu:
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Śro mar 13, 2013 0:29 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

Tak fajnie to napisałaś że wybuchnęłam śmiechem sama do siebie a śmiać się nie mogę bo mnie przytyka… coś w rodzaju kataru…ale dzięki Tobie dziś zasnę uśmiechnięta :D
Nic konkretnego dziś wieczorem nie zrobiłam… Późno skończyłam pracę w kuchni. Rozmawiałam z Krzysiem – oglądaliśmy oferty telefonów i czegokolwiek dowiem się dopiero w salonie gdy zobaczę co jest dostępne i jakie są warunki aneksu do umowy…. A podczas rozmowy wyjmowałam Nerutka z półki z probówkami… - taki to mądry kot…. Ale jedno mu mogę przyznać – dziś mnie nie atakował ani nie gryzł…. – byłam grzeczna i niczym się nie naraziłam … :twisted:

Lepiej, żebyś w obecności PET w przyszłości nie czytała o wyskokach Nero bo jak widzisz to zaraźliwe… :wink:

Lewą dłoń mam średnio sprawną i wczoraj podczas krojenia jabłka na ćwiartki skaleczyłam się w kciuki i… oberwało mi się, co ja się ostatnio tak często kaleczę… :wink:
Dziś nauczona przykrym doświadczeniem kroiłam surówkę już nie tym swoim ulubionym bardzo ostrym nożem tylko gorszym…

Próbowałam coś tam http://choco-jejkotyimy.blogspot.com/ zrobić ale… nie widzę instrukcji, jeszcze nie wiem jak się wkleja zdjęcia, nic nie wiem i nie umiem, muszę wszystkiego próbować… Nikt się nie odezwał. Myślałam, że mogę bezpośrednio stąd zacytować posty i nie da się – poprzednie części wątka są zamknięte… a na Dogo chyba linka do zdjęć też nie widać…Jakoś dziwacznie ostatnio widzę Dogo mimo korzystania z różnych przeglądarek…Muszę szukać zdjęcia na dysku zewnętrznym… Te zapisane z wątka są za malutkie… Muszę porównać jak wygląda wklejenie czegoś z linka a jak bezpośrednio z dysku…
Trudno – nie mam czasu na zabawę. Może kiedyś odkryję jak się programuje kilka postów naraz wcześniej tak jak to robiłam na ONET a zdjęcia może kiedyś uzupełnię…
o ile wcześniej wszystkiego nie skasuję… jest tyle innych bardzo ciekawych bieżących spraw… i ważniejsze dla mnie jest to co tutaj chcę uzupełnić…. :D

Zrobiło się na tyle późno, że nie pośpię sobie dziś z małym bo zaraz przyjdzie po mnie przyzwoitka i będzie sprawdzała gdzie jestem… nie chcę zmarznąć pod kocem bo dziś przeziębieniowo jest gorzej niż wczoraj…
Pozdrawiamy! Śpijcie długo i spokojnie! Dobranoc :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 13, 2013 7:36 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

:D
Przez noc zasypało na biało (+ 10 cm).
Z jednej strony parapety zawialo tak, ż śnieg siega szyby. 8O :evil:
Jutro mogą być problemy z dojazdem do K ( temp ma być do -8 w nocy, nad ranem mgła, ale nie przewidują większych opadów).

Zdrowia - nie doziębiaj się !
:ok: :1luvu:
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Śro mar 13, 2013 10:17 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

:D
Już od kilku dni obserwuję sytuację na trasie a kopię roboczą z wczoraj zobaczysz jutro! :wink:
U nas sypie i sypie i sypie… rano było mniej więcej tyle co u Was i jeszcze nie breja tylko jazda i brnięcie w śniegu.
Jednak na noc zażyłam tabletkę „Gripexu” i na razie jest lepiej!

Rano nie mogłam zaglądnąć na forum bo… rozładowała mi się bateria w maluszku :oops: !
Cieszę się, że już lepiej z Twoją nogą. Ja pamiętasz gdy nie zainteresowałam się natychmiast swoim barkiem potem usłyszałam że już za późno i czuję go dość często.

Rano ubierałam sucię i zginęła smycz z domu wrrrr…. przecież wrócili z wieczornego spaceru ze smyczą i albo ją zgubili na korytarzu bo do mieszkania wbiegła już bez kagańca i smyczy albo jako linę zabrał ją ze sobą na narty do ćwiczeń…

Teraz siedzę i patrzę – oglądaliśmy z kierownikiem nie moim co właśnie do mnie przyszło a raczej co mnie zawaliło, określił to jako ilości bez opamiętania…. zamówiłam to teraz mam…. :twisted: ….
Siedzę i myślę bo na razie nie wiem z której to strony ugryźć… :oops:
Wiem zacznę od zaparzenia Cappuccino, które się przyda do wstępnych uzgodnień telefonicznych i mailowych zanim powstanie jakikolwiek harmonogram…
Na razie efekt jest średni… gdzie nie dzwonię nikt nie odbiera telefonu ani nawet jak zwykle nie potwierdza odbioru maila już nie mówiąc o rzeczowej odpowiedzi – czyżby moi współpracownicy w całej Polsce byli chorzy… :(

Do Bloga zaglądnę w nocy – jeszcze nie znam regulaminu, dozwolonej wielkości zdjęć, edycja taka sama jak wszędzie ale coś jest źle w ustawieniach – coś w rzeczywistości opublikowane w środku nocy ma godziny popołudniowe… muszę to albo skorygować albo skasować….

Na Johna zagłosuję później bo teraz tosiula podała stan i wątek widać a teraz już znikam… ale później zaglądnę bo cały czas pracuję w necie… :wink:

Dziś po drodze nie przemarzałam i w biurze względnie ciepło więc nie powinnam się doziębić…
Miłego dnia :ok: :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 14, 2013 19:06 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

Obrazek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa


Post » Czw mar 14, 2013 20:38 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

Żyję :D
Nawet w pracy trochę byłam.
Rano było zimno i wietrznie, ale nie padało.
Za to teraz zadymka śnieżna. :evil:
Pozdrawiamy :1luvu:
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt mar 15, 2013 22:04 Re: Choco i gryząco-drapiacy Czarny Wampir 3

Myszolandia pisze:Obrazek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:1luvu:
MaryLux pisze: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:1luvu:
NITKA/KARINKA pisze:Żyję :D
Nawet w pracy trochę byłam.
Rano było zimno i wietrznie, ale nie padało.
Za to teraz zadymka śnieżna. :evil:
Pozdrawiamy :1luvu:
:D Dziękuję - niepokoiłam się :ok:
Jak było u Was wszystkich później i dzisiaj. Też tak beznadziejnie jak pokazali w wiadomościach? U nas arktyczna wichura zwiała cały śnieg, który spadł w ostatnim czasie. Wszędzie jest pełno lodu… Jedynie wczoraj ślicznie świeciło słońce dlatego mogłam posyłać uśmiech… Wczoraj były chwile, że śnieg się topił i jezdnie były mokre a potem chodniki trochę wyschły ale niestety reszta pokryła się lodem….
NITKA/KARINKA pisze: :D Posialiśmy dzisiaj owies.
Rm? Czyli? U nas RM. to ja + Nero, Wojtek, Krzyś, Robert, Andrzej
NITKA/KARINKA pisze: :D Posialiśmy dzisiaj owies. Zajęło nam to około kwadransa.
Sprzatanie kuchni i mycie koteczków około godziny.
U nas jeden owies stoi na parapecie, a drugi na podłodze w innym pokoju.
Ten na parapecie służy do podgryzania, ten na podłodze do turlania się, wygniatania, spania i wygrzebywania ziemi :twisted: Dobranoc :1luvu:

Świetny pomysł – też posiałam dwa. Ja z Nerusiem pierwszy - przedwczoraj a drugi wczoraj! Ale już sama bo nie wzbudziło to większego zainteresowania pomocników.
Miałam ziarno z niesprawdzoną siłą kiełkowania ale widzę, że ten pierwszy już wypuszcza kiełki. Obydwa na razie stoją zasłonięte przed Nero na szafce w kuchni…

Dziś urodziny Wojtka – skończył 56 lat…. :twisted: W związku z tym wczoraj miałam zabawę. Miał ochotę na szarlotkę ale nie w wersji pieczonej tylko innej – z herbatnikami….
Wyszło jadalne i mus był na tyle dobrze zagęszczony, że wierzchnia warstwa nie przesiąkła sokiem i kroimy sobie kawałeczki wielkości „Petite-Beure” z „Jutrzenki”. Mus jest na tyle słodki, że już bitej śmietany nie potrzeba…
……………
Tematy bardziej techniczne….Tyle myślenia, teoria teorią a skończyło się , bo na miejscu nie było co porównać ani z czego wybierać mimo wybranych do oglądania kilku modeli….- dwa modele, które wcześniej wg opisów podobały mi się najbardziej miały szerokość 3/4 mojego paznokcia w malutkim palcu czyli do obsługi paznokciem :twisted: , na: Nokia-C2-02… a z rozpoczęciem użytkowania trochę zaczekam… tak jak napisałam – zanim sobie wszystko zabezpieczę bo wiem, że wszystkie MMS SMS i zdjęcia stracę bo zostaną w starym czyli obecnym telefonie :|
Tak, wiem, że jak zwykle nie będę zadowolona ale tak jest z moim podejmowaniem decyzji jeśli chodzi o załatwienie czegokolwiek dla mnie samej... największy problem i tracę dużo ciekawych okazji a potem czegoś mi żal... :oops:

Znowu forum albo internet mi się wiesza i rozłącza…. Nawet nie wiem czy to się opublikuje…
Miłego spokojnego weekendu i dobrego wypoczynku! Dobranoc! :ok:
Pozdrawiamy :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 66 gości