Behemot VI

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 17, 2011 15:09 Re: Behemot VI

przypomniały mi się plecy Mii Farrow w Dziecku Rosemary - po nocy spędzonej na płodzeniu potomka niby z mężem, a naprawdę z tym tam, rogatym i szponiastym 8)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 17, 2011 16:02 Re: Behemot VI

AYO, Ty się dobrze zastanów nad tym octowcem :roll: to jest to, co jakiś czas temu nazwałam "nogi pająka", bo jak liście opadną, to z gleby wystaje takie coś, jakby ktoś pająka do góry nogami zakopał, gałęzie to ma owłosione.
Mam u siebie, w rogu przed domkiem ktoś to zasadził, ja się na roślinkach nie znam, jest - to niech se rośnie. No i "se rosło" całe zeszłe lato, a na jesień wycinałam już nie z rogu tylko z całego przeddomia, w okna właziło, pod fundamenty chciało się wedrzeć - a będzie z 15 metrów od miejsca zasadzenia do chałupy, o pędach, które zaczęły się wydobywać spod ulicy nie wspominam. Jakaś masakra :twisted: Wychlastałam na wiosnę pająkowe nogi, wycięłam, wyrwałam, zostawiłam dwie nogi przy siatce, żeby zasłaniało od ulicy. W niedzielę przy siatce było pięć nóg plus dwie prawie pod oknem :roll:

Ja nie wiem, jako to żyje, ale coraz tego więcej i więcej i jakby do człowieka ciągnęło :roll:

z drugiej strony mam echinocyst. Nie mogę wytępić od półtora roku :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 17, 2011 17:58 Re: Behemot VI

pozytywka pisze:Jakby się tak Loki zachował od czasu do czasu przyzwoicie, to bym była szczęśliwa :roll:
a teraz nawet Zdziska już ze mna nie śpi - TŻ zaanektował wszystkie koty :evil:
Jakże ja cię rozumiem pozytywko.... :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lis 17, 2011 18:14 Re: Behemot VI

AYO pisze:Choćby człowiek miał nie wiem jak paskudny dzień, to wszystko z niego spływa w momencie, w którym weźmie na ręce kota. I to jeszcze takiego niedotykalskiego i zgryźliwego jak Książe Pan. Jego Wściekliznowatość tuli się do człowieka jak maluszek, nie ucieka, nie odgryza się i mruczy na cały regulator. Należy wtedy usiąść na krzesełku i miazgulaić póki czas ile fabryka dała a kocio nadstawia się i wije. To jedyny taki moment, kiedy mogę bezkarnie pomęczyć zwierzaczka. A uczucie, kiedy tulisz do siebie ciepły, futrzasty kłębek jest jedyne w swoim rodzaju. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Tak, drogie ciotki wyglądaja nasze popołudniowe powitania :twisted:


Piękne i prawdziwe :1luvu: :D
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt lis 18, 2011 9:58 Re: Behemot VI

Georg-inio 8O
Co to za historie z horrorów opowiadasz?
Zabiłaś mi ćwieka, będę musiała dopytać bardziej doświadczonych. Ale na tzw. oko u sasiadów za płotem , którzy bardzo dbaja o wszystkie roślinki, rosnie taki sobie i nie wyglada na podstepnego mordercę :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 18, 2011 11:02 Re: Behemot VI

AYO pisze:Georg-inio 8O
Co to za historie z horrorów opowiadasz?
Zabiłaś mi ćwieka, będę musiała dopytać bardziej doświadczonych. Ale na tzw. oko u sasiadów za płotem , którzy bardzo dbaja o wszystkie roślinki, rosnie taki sobie i nie wyglada na podstepnego mordercę :roll:



bo na pewno tępią regularnie, acz bez hałasu 8)
a poważnie to rośnie pod glebą, nie widać nic i nagle z jednego krzaczorka masz trzy kolejne, w całkiem ładnej odległości od krzewu pierwotnego, że tak powiem. Wycinanie nie pomaga, bo jak już się od korzenia jedna pająkowa noga wydostała na powierzchnię, to nawet jak ją uchlastasz przy samej dupie - wejście do Morii pozostaje otwarte i zaraz inne skorzystają. Nie wiem, żeby rosło w jednym miejscu to chyba trzeba by jakoś ten system korzeniowy ograniczać. Musisz zapytać tych sąsiadów. No bo nie wierzę, że tylko u mnie taki mutant :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 18, 2011 11:08 Re: Behemot VI

AYO pisze:Choćby człowiek miał nie wiem jak paskudny dzień, to wszystko z niego spływa w momencie, w którym weźmie na ręce kota. I to jeszcze takiego niedotykalskiego i zgryźliwego jak Książe Pan. Jego Wściekliznowatość tuli się do człowieka jak maluszek, nie ucieka, nie odgryza się i mruczy na cały regulator. Należy wtedy usiąść na krzesełku i miazgulaić póki czas ile fabryka dała a kocio nadstawia się i wije. To jedyny taki moment, kiedy mogę bezkarnie pomęczyć zwierzaczka. A uczucie, kiedy tulisz do siebie ciepły, futrzasty kłębek jest jedyne w swoim rodzaju. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Tak, drogie ciotki wyglądaja nasze popołudniowe powitania :twisted:

To wyraźnie kolejny etap tego trudnego związku 8)
:) :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt lis 18, 2011 11:32 Re: Behemot VI

Chyba masz racje :wink:

To powitanie jest całym rytuałem. Oczywiście na wstępie jestem zwymyślana okrutnie. Nastepnie jestem prowadzona do pokoju tzn, kot idzie przodem i prowadzi ze mną głośną rozmowę jednocześnie oglądając sie za siebie, czy podążam 8)
W pokoju staje na środku i wymysla mi dalej. Należy wtedy wziąć kotka na rączki "No chodź do mamy..." i ... wrzaski ustają 8)
Zaczyna się tulenie tulaka. Siadamy na najbliższym wolnym sprzęcie, bierzemy kotka na kolanka i klepiemy w wypiety tyłek, napuszony ogon ósemkuje i zaplata sie o szyje ludzia. W tym czasie przód kota wciera sie mordką w dłoń :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Po chwili kotek zeskakuje ale się nie oddala i za moment powtóreczka z seansu :mrgreen:

Brakuje niestetu trzeciej reki, żeby to udokumentować :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 18, 2011 11:45 Re: Behemot VI

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 18, 2011 16:02 Re: Behemot VI

czyli bestyja ma tez dobre odruchy ;)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lis 18, 2011 17:57 Re: Behemot VI

Witam się po długiej przerwie i podziwiam postępy Księcia. Nieprawdopodobną przemianę przechodzi!
Nieśmiało dopytam jeszcze czy wyniki konkursu literackiego już były?

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt lis 18, 2011 19:52 Re: Behemot VI

Były :evil:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pon lis 21, 2011 10:13 Re: Behemot VI

:(

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lis 22, 2011 11:22 Re: Behemot VI

Wie któraś jak miewa się noga AYO ? Miała iść do łapiducha z nią. Rozwazała L-4.
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto lis 22, 2011 11:59 Re: Behemot VI

Dzisiaj rano pisałam do niej sms-a ale nie odezwała się do tej pory :roll:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 204 gości