Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-pies. Po egzaminie...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 02, 2011 15:53 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Znalazłam :)

Zabieram się teraz za szukanie informacji o kozach, bo nowy problem mam, echhh...

Wróciłam właśnie ze wsi i nie mogę przestać myśleć o tej biednej kozie.

Wieś to praktycznie dwa gospodarstwa, moje i sąsiada, reszta chałup jest w odl. 1 km w jedną i 2 km w drugą stronę. Wracając do kozy. W nocy słyszałam szczekanie psów sąsiada, przypuszczam że już wtedy ganiały tę kozinę. Rano zobaczyłam kozę przy płocie, pomyślałam że się urwała komuś z łąki i zaraz pewnie zaczną jej szukać. W południe byłam zmuszona lecieć kozie na ratunek, bo zaplątała się łańcuchem o krzaki i cztery psy sąsiada zaczęły ją na serio atakować. Odgoniłam psy, uwolniłam kozę, tzn łańcuch i zapalowałam (tak mówią tam na wsi) ją na łące. Nie doszłam jeszcze do chałupy a koza już była przy mnie Nie pomogło odganianie, ja w lewo, ona w lewo, ja w tył ona za mną zawołałam na pomoc męża a on zamiast coś wymyślić zaczął się śmiać i poleciał po aparat
W każdym razie kozy nie przekonałam żeby sobie poszła, więc wróciłam do przerwanego zajęcia z kozą u nogi. Ona była wyraźnie zadowolona, ja mniej - szczególnie gdy zaczęła obgryzać świeżo posadzone krzewy Minęło kilka godzin a kozy nikt nie szukał, więc poszłam do sąsiada na zwiady. Sąsiad ucieszył mnie niezmiernie, że tej kozy (jak i dwóch pozostałych) na pewno szukać nikt nie będzie, bo ich właściciel od trzech dni pije i potrwa to jeszcze jakiś czas Że te kozy łażą po łąkach od kilku dni i widocznie psy musiały je w nocy pogonić i się rozłączyły. I że to się często zdarza i że ten pijaczek ciągle ma nowe kozy, bo 'stare' mu giną.

Była już szarówka, niedługo musieliśmy wracać do domu a koza nie mogła tam zostać bo by mi zeżarła wszystkie rośliny.

Sąsiad kozy nie chciał, nikt we wsi (oprócz tego pijaczka) kóz nie miał i nikt nie chciał mieć - tak twierdził sąsiad... Przecięłam więc ten ciężki łańcuch, uwolniłam z niego kozę i wymyśliłam, że wyprowadzę ją blisko jej domu, to może tam zostanie. Lazłam dwa km między lasami, koza za mną. Dopytałam się o jej "dom" i odetchnęłam z ulgą gdy zamknęłam za nią furtkę. W drodze powrotnej w pewnej chwili pomyślałam, że mam omamy...koza mnie goniła Przyspieszyłam, zaczęłam biec i koza też Po jakimś czasie zasapana i zdesperowana wbiegłam w sosnowy młodnik i za chwilę usłyszałam żalosne meee meeee - koza stanęła na moment a potem galopem w ten sam młodnik Klucząc udało mi się dobiec do chałupy, wygasiłam światło i w napięciu czekałam... do odjazdu koza się nie pojawiła uufff...

Całą drogę jednak o niej myślałam, teraz też nie daje mi spokoju czy ona tam sobie poradzi...będę tam dopiero za tydzień, mam nadzieję, że kozie nic nie będzie i że w tym czasie nie uraczy się moimi roślinami (nie ma ogrodzenia na fragmencie działki).

Powiedzcie, że jej nic nie będzie I co mam z nią zrobić gdy się pojawi?

A może ktoś chce kozę? Zapakuję do auta i za tydzień przywiozę. Serio!

To bardzo fajna koza jest!

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 16:00 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

carmella pisze:Cudny watek :) I jak ewoluuje :) Już chcą biednej Indze kozę i krowę wcisnąć (jak znajdziesz gdzieś przy drodze taką samotną i zdezorientowaną to przygarniesz, nie?)

....

Mam pytanie do pisania sprzed kilku stron
andorka pisze:
Georg-inia pisze:tylko nie wiem jak go oduczyć ciągnięcia na smyczy... jak idzie sam ze mną, to jeszcze jako tako, może dlatego, że gadam do niego cały czas i strofuję słownie,


Inga, metodą słupa, tylko upierdliwe i niezbędna konsekwencja.
Jak idziesz i pies nie ciągnie to idziesz i chwalisz.
Jak zaczyna ciągnąć zatrzymujesz się na mur.
jak zluzuje (pies) smycz ruszasz i chwalisz.
Napina stoisz.
I tak do bólu.
inteligentny pies załapuje szybko :D

Powodzenia :ok:


jak długo to może potrwać? bo moja suka jakoś mało kumata jest, stawać staje owszem i się gapi jak na durną, ale nie umie zakumać, że jak ciągnie to jest stanie, bo ruszamy i za chwilę ona znów ciągnie :(


Nie przygarnę krowy. Ani kozy. Ani w ogóle nic. Jeżdżę z zamkniętymi oczami...

nie wiem jak długo ten słup, ale u nas póki co - nie działa, a dokładniej jest to samo co u Ciebie :twisted: rękę mam prawie oderżniętą przez smycz, a przecież ja mam raptem z 15-20 metrów do przejścia "na krótko".

Marcia, pies jest absolutnie i w 100% psem:
- ziaje
- skacze
- domaga się żarcia
- chce na spacer. Ciągle.
- wpycha rudy ryj wszędzie
- zeżarł mierzwę i śmierdzi mu z pyska
Oprócz tego pies:
- już nie jest spragniony cukierków - zakopuje je "na potem" w różnych miejscach
- nie chce sam biegać po podwórku - jak go puszczam i zamykam drzwi, żeby np. założyć rękawiczki - skomli i drapie w drzwi od zewnątrz, a jak był z TŻ-tem, który grzebał coś pod maską auta - siedział przy samochodzie, az mu prawie tyłek odmarzł
- ma pypcia na twarzy, a dokładniej na prawym faflu i ja nie wiem co to jest, a on to usiłuje zdrapać
- kiedyś nas zje, zapewne w nocy
- łapie Gabrysia za podgardle i nim macha, a ten czarny kretyn jeszcze mu łeb do pyska pakuje

Georg od dwóch dni rzyga, Gadget puścił pawia wczoraj, pies przedwczoraj. Czekam na rzyg Garbysia albo TŻ-ta. Sama zdecyduję się jako ostatnia.

Gosiaaa, to jakiś horror :strach:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 16:03 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Georg-inia pisze:Nie przygarnę krowy. Ani kozy. Ani w ogóle nic. Jeżdżę z zamkniętymi oczami...

nie wiem jak długo ten słup, ale u nas póki co - nie działa, a dokładniej jest to samo co u Ciebie :twisted: rękę mam prawie oderżniętą przez smycz, a przecież ja mam raptem z 15-20 metrów do przejścia "na krótko".

Marcia, pies jest absolutnie i w 100% psem:
- ziaje
- skacze
- domaga się żarcia
- chce na spacer. Ciągle.
- wpycha rudy ryj wszędzie
- zeżarł mierzwę i śmierdzi mu z pyska
Oprócz tego pies:
- już nie jest spragniony cukierków - zakopuje je "na potem" w różnych miejscach
- nie chce sam biegać po podwórku - jak go puszczam i zamykam drzwi, żeby np. założyć rękawiczki - skomli i drapie w drzwi od zewnątrz, a jak był z TŻ-tem, który grzebał coś pod maską auta - siedział przy samochodzie, az mu prawie tyłek odmarzł
- ma pypcia na twarzy, a dokładniej na prawym faflu i ja nie wiem co to jest, a on to usiłuje zdrapać
- kiedyś nas zje, zapewne w nocy
- łapie Gabrysia za podgardle i nim macha, a ten czarny kretyn jeszcze mu łeb do pyska pakuje

Georg od dwóch dni rzyga, Gadget puścił pawia wczoraj, pies przedwczoraj. Czekam na rzyg Garbysia albo TŻ-ta. Sama zdecyduję się jako ostatnia.

Gosiaaa, to jakiś horror :strach:


Oplułem monitor :ryk:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Śro mar 02, 2011 16:06 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

a ja myslałam, że tu tak cicho, bo Georg-inia właśnie przygarnęła jakąś rogaciznę i ja tresuje metodą "na słupa"
:ryk:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 02, 2011 16:24 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

wylalam kawe :ok: :ryk: :ryk:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro mar 02, 2011 16:37 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Spłakałam się rzewnymi łzami :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 02, 2011 19:34 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Ingusia, kofffffffam Twoje opowieści :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro mar 02, 2011 20:54 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Georg-inia pisze:Gosiaaa, to jakiś horror :strach:


Inga, czemu horror, że koza prześladowca, czy co :roll:

Zastanawiałam się czy podać autora opowieści, ale stwierdziłam że lepiej nie :)
Trochę tych opowieści mam, muszę przejrzeć, może są jeszcze jakieś ciekawe, bo już nie pamiętam :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 21:27 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Ja bym jednak przemyślała sprawę z kozą.
Pomyśl, koza, w odróżnieniu od psa:

- nie ziaje
- nie skacze
- nie chce na spacer,
- wpycha pycho tylko w trawę.
- kozie żarcie rośnie Ci przed odmem w nieprzebranych ilościach.

No luz.
I wymierne korzyści.
Prześpij się z tym jeszcze.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 22:06 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

minus: Koza zjada wszystko, nie tylko to co jadalne :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 22:50 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

gosiaa pisze:minus: Koza zjada wszystko, nie tylko to co jadalne :mrgreen:

poważnie ?
ale co ona może zjeść Indze na podwórku, te stare grabie czy inne miotły ?
przecież do domu jej nie będzie wpuszczała. Chyba, że się zaprzyjaźni z czasem i zrobi jej legowisko koło psa ...
matko, to by dopiero były opowieści.
rozmarzyłam się :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 22:57 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Jak to mówi nasz kumpel, Koza wpier... wszystko :mrgreen:
Papier (czyli teoretycznie notatki Ingi, które zostawiła na stoliku na dworze), albo pozostawione gazety, książki, "szmaty" (czytaj materiał) czyli koszulkę, którą powiesili na krzesełku stojącym przy tymże stoliku, poduszkę, materac na krzesełko... :mrgreen:
Chyba że kumpel miał Ufo kozę :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 02, 2011 23:23 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Mój tata mówi, że koza garść chrustu zje a litr mleka da. Poza tym kozy są baaardzo sympatyczne (tylko śmierdzą jak w pobliżu jest cap)
ObrazekObrazek

abradaque

 
Posty: 484
Od: Czw kwi 08, 2010 17:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 8:02 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

Ja też uważam, ze koza to byłby najlepszy wybór. Ale mam inny argument. Bo jak będziecie wyjeżdżać na wakacje, to ona się bez problemu do auta zmieści. Krowa to nie bardzo, no nie?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 8:50 Re: Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-Pies? foty s.80

czy wyście się wszyscy wściekli? 8O :twisted:
Koza sama z siebie mleka nie daje - najpier musi być koźlątko, a to oznacza, że już są dwie kozy. Bo kozła to mają w stadninie, można by chyba "wypożyczyć".
Kozie żarcie, w obfitości występujące latem, jakoś zimą nie chce rosnąć. Chyba że zimą miałabym ją karmić np. starymi podkoszulkami TŻ-ta, bo papier to u nas na kalorie się przelicza i do pieca idzie.
Taką kozę trzeba też gdzieś trzymać, co nie? gdzie niby? w przedpokoju? czy w aucie TŻ-ta?
Zresztą w ogóle co ja za pytania zadaję idiotyczne, żadnej kozy nie będzie. Ale coś mi na myśl przyszło... te kozy w stadninie, ich tam chyba jest 3 lub 4... może by pożyczyli na dzień czy dwa latem... zaoszczędziłabym czasu i pieniędzy na paliwo do kosiarki :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1529 gości