Klakier, Mir Murka i... wiosna

Patrzę na zachowanie moich kotów i stwierdzam, że mam kocich meteopatów.
Dziś rano było piękne słońce, potem pogoda gwałtownie się załamała. Koty od rana są śpiące i nawet niespecjalnie upominają się o jedzenie, właściwie to cały czas śpią.

U mnie meteopatia dotyczy głównie Kulki - od rana siedzi schowana pod wersalką.

na ścianie kaliskiej kamienicy - aż musiałam sfotografować :-)

Kulokot znalazł sobie dziś fantastyczne miejsce do drzemki - zaszył się w tapczanie Młodego Dużego. Klakier zaległ na poduszce, a Mir Murka otuliła się kołdrą i tak sobie spali. Młody oczywiście nie mógł zamknąć skrzyni tapczanu i tak sobie stał otwarty cały dzień.

i dobrze, kotecki chcą wietrzyć pościel :-)

Takie miejsca są najfajniejsze.

O - tak dobrze spało się w tapczanie:

Sielanka.

anita5 pisze:Sielanka.

Tak.
I ciemne kłaki na białej kołdrze.

eee tam

za to szczęście kotów - bezcenne :-)

Tak serio to kocie kłaki już nikomu z domowników nie przeszkadzają. Czasem tylko TŻ dla zasady lekko pogdera na białe futro na ciemnym garniturze. Ale tylko trochę i pro forma.

a ja mam pytanie o WIELKĄ TAJEMNICĘ.
Mam dwa czarne koty. Mam czarne swetry całe w BIAŁYCH kłakach. Olaboga, jak to jest?

Może to są siwe włosy czarnych kotów? :roll:

Albo jak cię nie ma w domu, chłopaki zapraszają jakąś białą pannę...

Klakier, Mir Murka i... wiosna

Kto przegląda forum