Pynia przesyła mizianki dla cioci Małgosi,a futerko ma mieciutkie jak króliczek,sama przyjemność ją głaskac,tylko potem lepiej nie dotykac oczu-puszek angorowy włazi w oczy i pozbyć sie go nie mozna!(pomimo uzywania furminatora
Nadal nie nasikała nigdzie,chyba zrobiła mi przyjemność przy niedzieli
Łapka Ptysia troche tłusta od olejku,ale ładnie zbladła,bo nie może jej pogryzać.Teraz kociny nie maja słonka,więc moge stosować kurację dziurawcową bez obawy .



