BANDA KULAWEGO 18 - znowu nuuudno, Laura ma DOMEK :))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 04, 2008 13:10

Dorota pisze:
czarna.wdowa pisze:
Sihaja pisze:No, tak sie ciesze. Ale nie wiem, jak bede mijac na klatce tych ludzi... po prostu obiłabym im co-nieco. Nie mogę na nich patrzeć... tacy sasiedzi mi sie trafili, nie ma co. A dzieciak da im na pewno popalic, bo jezeli nie maja szacunku do żywych istot, to to dziecko też nie będzie miało szacunku do rodziców. Tylko szkoda, bo tacy ludzie wychowują następnych takich samych, jak oni... ale trzeba mieć nadzieę, że dzieci będą mądrzejsze od rodziców. W moim domu nigdy nie było zwierząt. Rodzice nie chcieli, bo śmierdzą albo coś tam, zawsze coś wymyślili. W domu słyszałam, że jak kobieta ma kota, to potem rodzi dzieci z kocimi pyszczkami. I inne bzdury. Moi rodzice mają mnie za dziwaczkę i prawie mnie nie odwiedzają.... Ale trudno. Ja kocham koty i psy i inne stworzonka (tylko pajączków panicznie się boję. Ale nie dam zabić. Wołam zawsze kodgoś, aby przeniósł z domu na balkon....)
No, miłego dnia :)

Pająki nie są takie złe :wink: :twisted:


Ale tylko niektore :twisted: :wink:


Ja fcale nie powiedziałam, że pająki są złe.
Czarne wdowy są nawet bardzo miłe.... :)
Pozdrowionka :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt lip 04, 2008 14:01

:D pozdrowienia od plaskatych :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lip 04, 2008 14:07

Sihaja pisze:
Dorota pisze:
czarna.wdowa pisze:
Sihaja pisze:No, tak sie ciesze. Ale nie wiem, jak bede mijac na klatce tych ludzi... po prostu obiłabym im co-nieco. Nie mogę na nich patrzeć... tacy sasiedzi mi sie trafili, nie ma co. A dzieciak da im na pewno popalic, bo jezeli nie maja szacunku do żywych istot, to to dziecko też nie będzie miało szacunku do rodziców. Tylko szkoda, bo tacy ludzie wychowują następnych takich samych, jak oni... ale trzeba mieć nadzieę, że dzieci będą mądrzejsze od rodziców. W moim domu nigdy nie było zwierząt. Rodzice nie chcieli, bo śmierdzą albo coś tam, zawsze coś wymyślili. W domu słyszałam, że jak kobieta ma kota, to potem rodzi dzieci z kocimi pyszczkami. I inne bzdury. Moi rodzice mają mnie za dziwaczkę i prawie mnie nie odwiedzają.... Ale trudno. Ja kocham koty i psy i inne stworzonka (tylko pajączków panicznie się boję. Ale nie dam zabić. Wołam zawsze kodgoś, aby przeniósł z domu na balkon....)
No, miłego dnia :)

Pająki nie są takie złe :wink: :twisted:


Ale tylko niektore :twisted: :wink:


Ja fcale nie powiedziałam, że pająki są złe.
Czarne wdowy są nawet bardzo miłe.... :)
Pozdrowionka :)


I ja tak myślę :D .
Marcelibu
 

Post » Pt lip 04, 2008 14:16

Elou, Piękne Panie, dzis w telegramowym skrócie: <stop>

1. Sihajo, jakie cudowne wieści! <stop>
2. Oby więcej takich. <stop>
3. Sąsiadom można pluć na wycieraczkę. :evil: <stop>
4. Miłego dnia Wszystkim życzę. <stop>

Zirael, b. skrótowo, ale z uczuciem. :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Zirael

 
Posty: 1490
Od: Pt kwi 18, 2008 21:29
Lokalizacja: Łódź/St Andrews

Post » Pt lip 04, 2008 15:29

przez cały dzień nie dostałam ani jednego powiadomienia z wątku BK :evil:
intensywnie szukam winnego 8)
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 04, 2008 15:54

Femka pisze:przez cały dzień nie dostałam ani jednego powiadomienia z wątku BK :evil:
intensywnie szukam winnego 8)


To nie ja!

Mru spod wanny
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 04, 2008 15:56

u mnie była ogromna ulewa - jakieś 3 minuty
potem była straszna burza - 2 razy zagrzmiało

i to by było na tyle
upał dalej nie odpuszcza
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 04, 2008 16:06

Femka pisze:u mnie była ogromna ulewa - jakieś 3 minuty
potem była straszna burza - 2 razy zagrzmiało

i to by było na tyle
upał dalej nie odpuszcza


u mnie też burza z opadami, ale nie atmosferyczna, a personalna :wink:
już wolę zwyczajne gradobicie :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Zirael

 
Posty: 1490
Od: Pt kwi 18, 2008 21:29
Lokalizacja: Łódź/St Andrews

Post » Pt lip 04, 2008 16:11

A ja gotuje sobie bób.
Z koperkiem.

Burza oddala sie.
Chyba.

Jakie to ma znaczenie wobec bobu? :wink: :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 04, 2008 18:02

Dorota pisze:A ja gotuje sobie bób.
Z koperkiem.

Burza oddala sie.
Chyba.

Jakie to ma znaczenie wobec bobu? :wink: :oops:



o jesooo, ale bym bobu zjadła :crying:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 04, 2008 18:02

Zirael pisze:u mnie też burza z opadami, ale nie atmosferyczna, a personalna :wink:
już wolę zwyczajne gradobicie :roll:

uszłaś z życiem?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 04, 2008 18:06

W kazdym watku sie mowi o pogodzie 8O
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lip 04, 2008 18:06

Femka pisze:
Dorota pisze:A ja gotuje sobie bób.
Z koperkiem.

Burza oddala sie.
Chyba.

Jakie to ma znaczenie wobec bobu? :wink: :oops:



o jesooo, ale bym bobu zjadła :crying:


Trzeba:
1. Pójść do sklepu
2. Nabyć
3. Wrócić do domu
4. Ugotować
5. Zjeść.

"Za darmo - nic, darmo nie ma już nic". Tylko musi się chcieć :twisted: .
:smokin:
Marcelibu
 

Post » Pt lip 04, 2008 18:12

Marcelibu to chyba się dzisiaj Kanta albo Platona naczytała :roll:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 04, 2008 18:16

Femka pisze:Marcelibu to chyba się dzisiaj Kanta albo Platona naczytała :roll:


Nie. Ale jako jedyna z grupy chodziłam na wykłady z filozofii. Bo się zakochałam w prof. Piwko. Potem wszyscy ode mnie xerowali notatki. A ja od godz. 15,10 do godz. 17,20 siedziałam zapatrzona w niego... Dla innych z grupy, to był czas stracony i próbowali go nadrobić przy piwie, po przeciwnej stronie SGH, w "Zielonej gęsi". Ale czekali na mnie 8).
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 44 gości