Moje kociska.. Puchatek ['], pożegnanie.. s. 101..

» Śro mar 26, 2008 9:04

Myślę o Was cieplutko.
I mocne kciuki trzymam.

» Śro mar 26, 2008 9:38

Puchatku

. Trzymam kciuki :ok:

» Śro mar 26, 2008 10:05

Ania, Ada dzisiaj przyjmuje od 15, w czwartek jest rano.

Trzymam kciuki za Puchatka :ok:

» Śro mar 26, 2008 15:42

ariel pisze:Ania, Ada dzisiaj przyjmuje od 15, w czwartek jest rano.

Trzymam kciuki za Puchatka

Jak to?
Znowu się coś zmieniło?
Byłam pewna, że jutro jest po południu..

To w takim razie spróbuję skonsultować z Adą dzisiejsze zalecenia..

i w związku z tym, że miało jej dzisiaj nie być, Serniczek zawiozła nas do weta, gdzie wyniki nerkowe zrobili od razu..
Niestety kreatynina 6,91 a mocznik 300.. :crying:

Puchatek dostał kroplówkę z furosemidem..
No i nie zmierzono ciśnienia.. a zalecono zwiekszenie do 400 ml dziennie kroplówkę..

Waży 2,40.. :placz:

Mam karmić na siłę.. mogę nawet convalescencem, żeby tylko jadła..
i modlić się, żeby się poprawiło.. :crying:

» Śro mar 26, 2008 15:53

Puchatku kochany, zaczekaj na nową ciocię z dalekiej Jelonki... Ja Cię muszę przytulić. Pobawimy się myszką. Kupię Ci najpiękniejszą, tylko poczekaj na mnie, proszę...

» Śro mar 26, 2008 15:58

aamms pisze:
ariel pisze:Ania, Ada dzisiaj przyjmuje od 15, w czwartek jest rano.

Trzymam kciuki za Puchatka

Jak to?
Znowu się coś zmieniło?
Byłam pewna, że jutro jest po południu..
To w takim razie spróbuję skonsultować z Adą dzisiejsze zalecenia...

Teraz jest we wtorek i środę po południu, przedtem środa, czwartek.

Aniu, pamiętasz o czwartku? u mnie trochę się pokomplikowało

i nie będę mogła wziąć Zosi. Mama stanęła okoniem.

I trzymam kciuki za Puchatka :ok:

» Śro mar 26, 2008 16:31

Puchatek dostał 15 ml convalescena i sam zjadł pięć kawałeczków szynki.. każdy wielkości paznokcia na kciuku..
Ale przynajmniej od szyneczki nie odwracała się z obrzydzeniem..

ariel, pamiętam o czwartku, jeszcze muszę sie dokładnie umówić z Kasią_S..
tylko teraz mnie się komplikuje, bo w schronie siedzi persica, którą dziewczyny będą wyciągać 20 marca.. a miała do mnie przyjechać na odchuchanie..

» Śro mar 26, 2008 17:05

» Śro mar 26, 2008 17:05

Aamms...spokojnie.Dziewczyny Puchatek mi wymruczał,że wcale nigdzie sie nie wybiera.Nie lamentować tylko wspierać......stan jest poważny ale mamy jeszcze duuużo czasu>Moi weci zrobili co mogli-teraz kolej na dr.Adę..prawda jak zwykle pośrodku.Ostrożnie trzeba...ale niestety wypłukać Puchaciowi toksyny radykalnie.....trzeba tylko mądrej strategii. ...będzie dobrze.A no i musi jeść.....juz nieważne co byle jadł.....

Jak je to o końcu nie ma powodu myśleć-to sygnał ,że właśnie chce żyć! Ani teraz trzeba siły-nie zostawiajmy jej samej z tym problemem.Smutek dzielony z kimś jest tylko połowa smutku..a was tyle...dobre dusze!!!!!

» Śro mar 26, 2008 17:09

Dzień dobry Serniczku. Jak zwykle się z Tobą zgadzam. Puchacio wie, że masa rąk chce go jeszcze wymiziać i wygłaskać. Po prostu nas straszy, bo te futrzyska wcale nie są tak szlachetne, jak się powszechnie tu na forum sądzi :wink: