czitka pisze:To wszystko jedna banda, jeszcze od Micia i Obisia. Pokombinowali razem, przekazali sobie informacje, poustalali i teraz mam co mamTylko skąd tam się Mama wzięła?
Już wszyscy śpią, Pasio z Mamą w Hiltonie, dziewczyny ze mną, Brat dawno sobie poszedł, pewnie do swojego domu.
Święty spokój, wreszcie.
Ja chyba dzisiaj widziałam zjawisko. Wychodzę z pracy i widzę grupę turystów z przewodnikiem na czele. Przewodnik w czapeczce z daszkiem, z chlebaczkiem lub czymś podobnym na czele grupy i tak szybko zasuwa rześkim krokiem, że aż się grupa rozsypała na częściPrzewodnik był płci żeńskiej i wyglądał mi na MaryLux
![]()
Marysiu, czy dzisiaj koło południa nie prowadziłaś grupy turystów koło ASP nad Odrą? Jeżeli to byłaś Ty, to....to czapki z głów!
Nie, to na pewno nie ja. Po pierwsze - wczoraj i dziś nie oprowadzałam. Po drugie - nie mam czapki z daszkiem, tylko kapelutek z czarną wstążką. Po trzecie - zamiast chlebaka mam plecaczek. Ale tempo się zgadza. I bywanie w okolicy ASP też.