
Też się zgadzam z tym paskiem odległości od sufitu

Mysza faktycznie duża i super jako przytulasek do snu




Faworków nie umiem piec i nawet nie przepadam... do czasu, aż się schrupie pierwszego - potem to już leci

Słodkiego dnia

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:Faworków nie umiem piec i nawet nie przepadam... do czasu, aż się schrupie pierwszego - potem to już leci![]()
Aia pisze:
Mam tak samo z faworkami"Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę. Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę..." - do czasu aż zjem jednego
![]()
Aia pisze:klaudiafj pisze:Faworków nie umiem piec i nawet nie przepadam... do czasu, aż się schrupie pierwszego - potem to już leci![]()
Mam tak samo z faworkami"Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę. Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę..." - do czasu aż zjem jednego
![]()
Kremówkę miałam w poniedziałeki chyba mi starczy, dziś nie chce mi się iść po pączka. Choć szkoda tracić jedyną możliwość zjedzenia z nadzieniem wiśniowym albo z advocaatem...
aannee99 pisze:Kochana,faworków naprawdę dużo narobiłyśmyZ 1 kg mąki zrobiłam,z 10 żółtek
z podwójnej porcji składników robiłam,bo zawsze u mnie się 'rozchodzą' jak ciepłe bułeczki
Tosia,to szkudnik,ale kochany
Dzięki Klaudiajutro pośpimy dłużej,od..nie pamiętam od jakiego już czasu
aannee99 pisze:Ewcia,współczuję..bo to nie fajna pora na wstawanie,ja tak od dawna wstaję.. 5 lub 5.30..masakra,ale co poradzić..
aannee99 pisze:
Aia dzięki za wszystkie rady, widzisz..ja się nie znam na takich rzeczach,dlatego fajnie,że mi doradzasz w tej kwestii
aannee99 pisze:Ewcia,współczuję..bo to nie fajna pora na wstawanie,ja tak od dawna wstaję.. 5 lub 5.30..masakra,ale co poradzić..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości