GAJA I PRZYJACIELE

[magdar77]

Muszę też przyznać, że pierwszy raz spotkałam małe dziecko, które wskoczyło w ramiona obcej baby i dało się wyściskać. Magdar masz cudowną córeczkę

To w Tobie jest magia - moja mama była przekonana, że świetnie się z Laną znacie i była zdumiona, że to było Wasze pierwsze spotkanie Młoda nie wpada w ramiona każdemu, starannie wybiera sobie towarzystwo Nawet moja rodzona siostra nie zawsze dostępuje zaszczytu

[alab108]

Muszę też przyznać, że pierwszy raz spotkałam małe dziecko, które wskoczyło w ramiona obcej baby i dało się wyściskać. Magdar masz cudowną córeczkę

To w Tobie jest magia - moja mama była przekonana, że świetnie się z Laną znacie i była zdumiona, że to było Wasze pierwsze spotkanie Młoda nie wpada w ramiona każdemu, starannie wybiera sobie towarzystwo Nawet moja rodzona siostra nie zawsze dostępuje zaszczytu

Poważnie? Dowiedziałam się , że Moki ją drapnął, ale stwierdziłyśmy, że nie zrobił tego specjalne. Następnie dowiedziałam się , że Shrek babci jej nie lubi i chętnie jeszcze byśmy pogadały, ale na dole czekali i nóżkami przebierali, bo do domu taki kawał. Z Warszawy do Łomianek jechaliśmy 1 godzinę, po drodze był okropny wypadek
Wycałuj Lanę od ciotki

[puszatek]

Aluś to był zaszczyt dla mnie, że mogłam poznać Ciebie i Twoją rodzinę, czułam się tak jakbym znała Cię od zawsze...jesteś magiczna

Aniu...żałuj, że Cię nie było ale z drugiej strony..........miałam Alę tylko dla siebie

[alab108]

Basiu tak samo czułam, jakbym znała Cię od lat, Przyjaciółko
Tak żałuję , że tak daleko, tutaj nikogo takiego nie mam

[puszatek]

takie życie i co zrobić.......dziękuję, Alu

ale może kiedyś jeszcze się spotkamy

[alab108]

[izka53]

Basiu tak samo czułam, jakbym znała Cię od lat, Przyjaciółko
Tak żałuję , że tak daleko, tutaj nikogo takiego nie mam

Aluś , teraz wiesz , dlaczego tak wiele z nas, które miały juz tę przyjemnośc i zaszczyt poznania Basi , tak bardzo ją ceni i kocha Z Niej po prostu emanuje ciepło.
A skoro Basia tak pięknie się o Tobie wypowiada.... no , mnie to po prostu zeżre , że Cię nie znam A właśnie dziś jest rok jak poznałyśmy się osobiście - Basia, Gośka,Iwona, Ewa. Maria.....
Eeeeech , chciałoby się znów.....

[ruda32]

Aluś to był zaszczyt dla mnie, że mogłam poznać Ciebie i Twoją rodzinę, czułam się tak jakbym znała Cię od zawsze...jesteś magiczna

Aniu...żałuj, że Cię nie było ale z drugiej strony..........miałam Alę tylko dla siebie

ja rozmawiałam z Alą ,zadzwoniłam z nadzieją ,że będą wcześniej
ale ja do Ali jeszcze zajadę

[puszatek]

Izuniu jeszcze zaszalejemy.....

oj Aniu, Aniu...........................

[izka53]

Izuniu jeszcze zaszalejemy.....

Noooo, jak juz dobiję do tej osiemdziesiątki . Basiu , jeszcze tylko 20 lat

[puszatek]

a co nam zostało do stracenia jak zapachnie różą

[magdar77]

Muszę też przyznać, że pierwszy raz spotkałam małe dziecko, które wskoczyło w ramiona obcej baby i dało się wyściskać. Magdar masz cudowną córeczkę

To w Tobie jest magia - moja mama była przekonana, że świetnie się z Laną znacie i była zdumiona, że to było Wasze pierwsze spotkanie Młoda nie wpada w ramiona każdemu, starannie wybiera sobie towarzystwo Nawet moja rodzona siostra nie zawsze dostępuje zaszczytu

Poważnie? Dowiedziałam się , że Moki ją drapnął, ale stwierdziłyśmy, że nie zrobił tego specjalne. Następnie dowiedziałam się , że Shrek babci jej nie lubi i chętnie jeszcze byśmy pogadały, ale na dole czekali i nóżkami przebierali, bo do domu taki kawał. Z Warszawy do Łomianek jechaliśmy 1 godzinę, po drodze był okropny wypadek
Wycałuj Lanę od ciotki

Shrek jej rzeczywiście nie lubi A Moki drapie ją codziennie - wściekają się tak, że musiałby być pluszowy, żeby jej nie zahaczyć
Na trasie Warszawa - Łomianki korka nie ma tylko w nocy

[córka alab108]

To jeszcze Gajunia w drodze do Warszawy

[puszatek]

stylowa obróżka na szyi ale nic nie przebije skarpeteczek, to trzeba zobaczyć, nawet nie można opisać jak to komicznie wygląda

[MalgWroclaw]

A te zdjęcia w czasie postoju były robione, mam nadzieję. Bo mogliście zapłacić mandat, bezpieczeństwo pomijam.