gpolomska pisze:No też zwalam na pogodę, ale to Jej pokichiwanie mnie troszkę martwi. No i tiki na spaniu - chwilami to aż cała podskakuje. Odrobaczenie miała, Fiprocat dostała. Więc albo nerwy, albo elektrolity, albo nie wiem co - ale mocne te tiki chwilami ma (śpi na mnie sporo, więc czuję - i to są tiki i łapek, i nawet powiek; choć ponoć koty tak mogą mieć jak im się coś śni - ja już schizuję, bo jak Mokate miała te tiki, to się później pochorowała). No nic - trzymajcie kciuki za wyniki (zakładając, że się uda pobrać krew).
Tygrys tak ma od zawsze, czasem kilka albo kilkanaście razy dziennie. I też przesypia całe dnie. A jak we śnie lata, to mu się śni. Ja stawiam na to, że wrzeszczące mewy łowi. Czasem nawet przez sen pyszczkiem i wibrysami rusza.
Tygrys kicha raz na kilka dni. I czasem mu kapka z nosa spływa. Moja wetka (po osłuchaniu i na podstawie wyników krwi) mówi, żeby się tym nie martwić, bo to kwestia kaloryferów.

Edit: Zapomniałam napisać, że jak się synusiowi śni i "lata", to go głaszczę, a jak śpi bardzo mocno, to budzę.