Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

Witajcie Kochane!

Witam moje słonka

.

No więc tak...sprawa pierwsza.
Ringuś ma bardzo bogate życie wewnętrzne...i zewnętrzne też

.
Robactwo wyłazi mu przez odbyt stadami

.
Zostawia to wszędzie, na podłodze, na dywanikach...no niestety dziś musiał po kilku godzinach wrócić do kojca

.
I teraz pytanie mam do cioteczek...
Moje stadko powinno byc planowo odrobaczone 27 września...co robić, odrobaczać czy czekać?
Nie chcę ich przytruć...ale na punkcie robali mam fioła

.

Sprawa druga...Groś jednak chyba pójdzie do adopcji

.
Nie mam wyjścia.
Kilka tygodni temu obiecałam domek trzyłapkowi od kotiki...to miał być szósty i ostatni mój kot.
A potem zjawił się Groś....
Muszę podjąć jakąś męską decyzję

...bo we wrześniu jeszcze zwyczajnie nie dam rady, Groszek potrzebuje jeszcze leczenia

.

No i tyle....

Dorotko, las jest niedaleko, a po drugiej stronie drogi mały zagajnik

.

Fasolko, jak możesz tak mówić?

Jesteś moją ulubioną Fasolką i zawsze bedziesz :1luvu:

.
Mało piszę, bo prawie nie siedzę w domu...zwłaszcza, jak ten duży biega :evil:

.
No i w łazience jest coś...piszczy czasami, ale tak wogóle to cicho siedzi.
A nasza Duża smętna chodzi jakaś...to przychodzę z nią spać, no bo ktoś musi

.
Zosia.

Gosia,a po wrześniu ?Odrobaczyć troszkę wcześniej chyba można...

kocurzyca41 pisze:Gosia,a po wrześniu ?Odrobaczyć troszkę wcześniej chyba można...

No właśnie Reniu ja też tak myślę...robali sie boje jak diabeł święconej wody, każdy kolejny termin zapisuję w kalendarzu, żeby broń boże nie przeoczyć.

Gosiu, możesz spokojnie odrobaczyć trochę wcześniej.

vip pisze:
kocurzyca41 pisze:Gosia,a po wrześniu ?Odrobaczyć troszkę wcześniej chyba można...

No właśnie Reniu ja też tak myślę...robali sie boje jak diabeł święconej wody, każdy kolejny termin zapisuję w kalendarzu, żeby broń boże nie przeoczyć.

Może podpytaj wetki..tak na wszelki .

Gosia, hej, doczytuję
Mam mini Plamka w domu, też robale, ratunku
Koty się zjawiają

No to pójdzie jutro wszystko " pod prochy " :mrgreen:

.

Iza, fajnie, że zajrzałaś

...a gdzie byłaś, jak Cię nie było?

Ania...a żebyś wiedziała, że się zjawiają, jak grzybki po deszczu

.
Lecę do Ciebie...fotki masz?

Ni
Ona przyszła dzisiaj, najpierw szukałam weta, teraz szukam aparatu
Na dobrą sprawę będą jutro...

liszyca pisze:Ni
Ona przyszła dzisiaj, najpierw szukałam weta, teraz szukam aparatu
Na dobrą sprawę będą jutro...

Mój mini-Groszek w łazience siedzi

.
Sypią się maleńtasy stadami

.

vip pisze:Iza, fajnie, że zajrzałaś ...a gdzie byłaś, jak Cię nie było?

Gosiu , jestem codziennie, a reszta.......wiesz dobrze :cry:

izka53 pisze:
vip pisze:Iza, fajnie, że zajrzałaś ...a gdzie byłaś, jak Cię nie było?

Gosiu , jestem codziennie, a reszta.......wiesz dobrze

Ano tak...

Ringo to pewnie nie wiadomo kiedy był odrobaczany, czy w ogóle.
Mam nadzieję że te tabletki które dostał rozwiążą problem, Gosiu, Ty wiesz jak to dawkować, to jest dawka na raz, czy na dwa razy, kurcze, tego mi nie przekazali.
A jak jest bardzo zarobaczony to pewnie trzeba by raz i po 10 dniach powtórzyć, chociaż nie wiem czy to tak jak u kotów :roll:

Jak jest mocno zarobaczony to w sumie chyba dobrze wyszło że mu tego nie podali tam gdzie był, bo nie wiadomo jaka będzie reakcja.
A życie zewnętrzne, znaczy pchły

Jakoś tydzień przed urlopem dostał Fiprex, podobno starcza na 3 miesiące :roll:

Czekam na zestawienie konta Kotyliona, jak tylko dostanę powiem Ci jak wygląda skarpeta Ringo.

gosiaa pisze:Ringo to pewnie nie wiadomo kiedy był odrobaczany, czy w ogóle.
Mam nadzieję że te tabletki które dostał rozwiążą problem, Gosiu, Ty wiesz jak to dawkować, to jest dawka na raz, czy na dwa razy, kurcze, tego mi nie przekazali.
A jak jest bardzo zarobaczony to pewnie trzeba by raz i po 10 dniach powtórzyć, chociaż nie wiem czy to tak jak u kotów
Jak jest mocno zarobaczony to w sumie chyba dobrze wyszło że mu tego nie podali tam gdzie był, bo nie wiadomo jaka będzie reakcja.
A życie zewnętrzne, znaczy pchły
Jakoś tydzień przed urlopem dostał Fiprex, podobno starcza na 3 miesiące

Czekam na zestawienie konta Kotyliona, jak tylko dostanę powiem Ci jak wygląda skarpeta Ringo.

Gosia, spokojnie, dam sobie radę :ok:

.
Pratel znam, stosowałam, więc będę wiedziała, jak podać.
No tam w środku to musi być masakra, skoro zaczęły wyłazić

.
Ale wytłuczemy cholery, nie będą mi psa męczyć :evil:

.

Acha, życie zewnętrzne :mrgreen:

.
Tym to się akurat nie przejmuję za bardzo.
Ringo nosi obrożę owadobójczą.
Tutaj to absolutna konieczność, ze względu na kleszcze.
Na pchły tez działa znakomicie, wiem, bo Michasia też taką posiada :ok:

.

Witaj Małgosiu i Wszystkie cioteczki :1luvu:

Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

Kto przegląda forum