Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

agiag pisze:Przytulam mocno.

dzięki Aga :1luvu:

Mam nadzieję, że u Was też nieco chłodnie i lepiej się oddycha.
Pozdrawiam z pracy

.Niestety dzisiaj było tragicznie dopiero teraz się ochłodziło.Musiałam zażyć teofilinę bo miałam problemy z oddychaniem.Wykończę się cholercia jak nie przyjdą chłody.
Pozdrawiam razem z kocią ferajną. :1luvu:

Mam nadzieję, że się ochłodziło, choć trochę.
Trzymajcie się dzielnie!

Witam cieplutko wszystkich którzy jeszcze o nas pamiętają :1luvu:

.Długo nie pisałam.Nie miałam siły, padałam od upałów . Od dziecka ich nie toleruję,jestem uczulona.Wreszcie przyszło ochłodzenie.Lżej mi oddychać ale łeb boli niesamowicie od zmiany pogody.Coś za coś hmmm... Siedzę i dziergam.Wymyślam nowe rzeczy na bazarek na kociaste bo w kieszeniach pustki..Tylko że to rzeczy już jesienno zimowe ( trochę dla dzieci )więc i chętnych nie będzie . Sierściuchy też trochę odżyły.Dzisiaj i rudego i Lajlę złapała głupawka. Czarna bestia pogryzła Zośkę a rudy Łatkę.Musiałam towarzystwo rozdzielać po pokojach. Zbyt małe mieszkanie na 6 kotów i psa. :roll:

Za szybka poprawe :ok:

ciezkie sa takie upaly, miejmy nadzieje, ze to koniec w tym roku.

Pozdrowienia dla Ciebie, welinko i wszystkich zagladajacych na watek

dla kotkow glaski, o ile beda grzeczne :wink:

Pozdrawiam :ok:

Dzięki dziewczyny za pozdrowienia.Wreszcie się ochłodziło i jest czym oddychać.Siedzę i dziergam coś na bazarek.Głodomory chcą jeść a w kieszeniach pustka i u mnie i u bratanków..Przestałam brać nawet niektóre leki. :oops:

Dobrze że chociaż futrzaki zdrowe.Straszna apatia mnie dopadła i brak chęci do życia.Znowu ma przyjechać moja psiapsiółka z Częstochowy. Może trochę postawi mnie do pionu i zacznę się uśmiechać.Zośka nadal kotem jednego pokoju i tak pewnie zostanie do końca mojego życia.To Zosia samosia.Najlepiej czuje się we własnym towarzystwie lub ze mną. Nie lubi obcych ludzi i swojego gatunku.Na koty warczy,rzuca się do nich a później daje nogi za pas. :roll:

Pozdrawiam wszystkich :1luvu:

buziaki i wracaj do żywych :wink:

u mnie też różnie ,ale zwyczajnie nie mam czasu na myślenie o sobie ,swoich potrzebach czy brakach .
jestem na końcu łańcucha pokarmowego :wink:

Dzięki Dorotko. O swoich potrzebach już dawno nie myślę ,ale mam bezsenne noce i od cholery dużo czasu na czarnowidztwo. :roll:

Welinko, świetnie, że dziergasz - robisz tak piękne rzeczy, więc na pewno chętni się znajdą, zwłaszcza że jesień już w powietrzu

Mam nadzieję, że spotkanie z przyjaciółką będzie radosne

Pozdrawiam ciepło.

Aguś nic mi nie wychodzi :oops:

Straciłam wenę. Jestem jakaś roztrzepana jakbym dostała ADHD.Wiem ,wiem nie w tym wieku ale właśnie tak się zachowuję.Dzięki za pozdrowienia i też cieplutko pozdrawiam. Psiapsiółka przyjedzie w przyszłym tygodniu bo teraz jedzie do córki do Wrocławia.Jesteśmy dwa popaprane wodniki więc dobrze się rozumiemy i rozrabiamy jak małolaty :mrgreen:

To strach się bać, co się będzie działo, jak przyjaciółka do Ciebie dotrze :mrgreen:

A z weną tak już jest, że raz przychodzi, raz odchodzi, ale na zawsze, na szczęście, nie sposób jej stracić. Ale Ty artystka jesteś, to o tym wiesz.

Pozdrawiam serdecznie z pracy.

agiag pisze:To strach się bać, co się będzie działo, jak przyjaciółka do Ciebie dotrze

A z weną tak już jest, że raz przychodzi, raz odchodzi, ale na zawsze, na szczęście, nie sposób jej stracić. Ale Ty artystka jesteś, to o tym wiesz.

Pozdrawiam serdecznie z pracy.

Też się boje :mrgreen:

A to jedna z nowości.

Uploaded with ImageShack.us

**Adopcje: 12 >>**

O jakie cudne :kotek:

Witaj Ewuś :1luvu:

Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

Kto przegląda forum