casica pisze:1969ak pisze:A ja z innej beczki. Mosiu wygraj finał![]()
Co ma wygrać moś???
Chyba coś w stylu bitwa na głosy? Nie oglądam, więc nie bardzo wiem...
Moderator: Estraven
casica pisze:1969ak pisze:A ja z innej beczki. Mosiu wygraj finał![]()
Co ma wygrać moś???
PumaIM pisze:Bo ja wiem? Drugi tom Old Surehanda (czy może to był Winnetou?) już wtedy znudzał mnie straszliwie, bo nie miał ciągłej akcji, tylko jakieś wspominki siedzących przy ognisku czy jakoś tak. Za dużo powtórek tam było, opis Llano Estacado pojawiał się chyba z pięć razy... Natomiast wydane przed wojną Przez pustynię (chyba) dostarczało mi dodatkowej uciechy słownictwem - Old Shatterhand taszczył wszędzie swój sztuciec, co to z niego można było strzelać bez końcaI jeden Arab nazywał się tak na 3/4 strony mniej więcej
Ale Arabowie zachowywali się identycznie jak ci nieszczęśni, papierowi Indianie...
Birfanka pisze:O, casica, Ty tez sie kochalas w Winnetou?![]()
To byla moja pierwsza milosc
Nawet mialam wisiorek z jego fotografia, nosilo sie to na rzemyku na szyi, jak bez mala relikwiarzyk
casica pisze:Birfanka pisze:O, casica, Ty tez sie kochalas w Winnetou?![]()
To byla moja pierwsza milosc
Nawet mialam wisiorek z jego fotografia, nosilo sie to na rzemyku na szyi, jak bez mala relikwiarzyk
Tak właśnie było![]()
![]()
I lustereczko ze sklepu z tandetą, która wcale wówczas nie wydawała mi się tandetą, a przeciwnie sezamem pełnym skarbów![]()
Później, utożsamiając się z kolejną przeogromna miłością mego życia, czyli zabójczym hrabią de Peyrac, nawet udawałam, że mam jedną nogę sztywną w kolanie![]()
![]()
A później to juz się kochałam w piłkarzach i zawsze w argentyńskich
Monostra pisze:A fotografia była wizerunkiem z NRD-owskiego serialu, wielce popularnego?
Monostra pisze:A fotografia była wizerunkiem z NRD-owskiego serialu, wielce popularnego?
Birfanka pisze:pilkarzami jakos sie nie interesowalam, za to po Winnetou zakochalam sie bez pamieci w Leszku Teleszynskim, zwlaszcza jako ksieciu Boguslawie i ordynacie Michorowskim
Monostra pisze:W ordynacie Michorowskim nie udało mi się zakochać, bo złośliwa rodzina natychmiast po Mniszkównie podsunęła mi "Na ustach grzechu" Samozwaniec . Uwielbiam tę książkę do dziś
Ale ja wtedy pojecia o ksiazce nie mialam, zakochalam sie na podstawie filmu z 1975 rokuMonostra pisze:W ordynacie Michorowskim nie udało mi się zakochać, bo złośliwa rodzina natychmiast po Mniszkównie podsunęła mi "Na ustach grzechu" Samozwaniec . Uwielbiam tę książkę do dziś
casica pisze:Monostra pisze:A fotografia była wizerunkiem z NRD-owskiego serialu, wielce popularnego?
Ależ oczywiście, i oryginalnie była czarno biała, jednakowoż podkolorowana
I oto mąż mój, zły człowiek, po wielu latach opowiadał, że gastarbeiterem będąc w Hamburgu poznał Pierre'a Brice. Ten, na wysokich obcasach (bo wzrostu były nikczemnego) stawiał chłopakom piwo i wesoło się z nimi bawił bo miłym bardzo ponoć był człowiekiem.
Jednakowoż ideał fizyczny cokolwiek legł mi w gruzach. Zły Justyn, zły
Birfanka pisze:pilkarzami jakos sie nie interesowalam, za to po Winnetou zakochalam sie bez pamieci w Leszku Teleszynskim, zwlaszcza jako ksieciu Boguslawie i ordynacie Michorowskim
Zaprawdę wielka jest, powiadam Wam, potęga miłościa czasem bywa również pożyteczną.
Bo oto młodzieńczo oszołomiona uczuciem do argentyńskiego bramkarza, niejakiego Daniela Carnavali (no tym się tak strasznie przejmować nie trzeba albowiem ze względu na pojemność ogromną serca mego uczucie swoje przelałam wnet na całą drużynę wraz z rezerwowymi), pomyślałam. A nie jest dobrze gdy ja zaczynam myśleć w sprawach sercowych![]()
Otóż wyobrażając sobie różne nieprawdopodobne sytuacje, a głównie te skomplikowane rozmowy, które futboliści będą ze mną wiedli, pomyslałam, iż może wystąpić tak nieprawdopodobna sytuacja, iż dobrzy ci ludzie nie znają polskiego. I co wtedy?
Co do wyobrażeń erotycznych, w owym czasie szczytem seksualnych obrazów było trzymanie się za rękę i ewentualnie pocałunek w policzekWięc pozostawały rozmowy, a nawet głównie moje monologi. No to się zaczęłam uczyć hiszpańskiego, o
![]()
I z sentymentu zawsze już kibicuję Argentynie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Blue i 827 gości