Plamek rekonwalescent - łapki się leczą!!! - :)))

kamari pisze:Niech cię ręka boska broni od takich firm, w życiu im się nie wypłacisz

Przecież wiem,to lichwa :oops:

.
Ale już naprawdę nie wiem,z której strony to ugryźć,cholera

.
Niby niewiele,ale majątek.

vip0 pisze:
kamari pisze:Niech cię ręka boska broni od takich firm, w życiu im się nie wypłacisz

Przecież wiem,to lichwa .
Ale już naprawdę nie wiem,z której strony to ugryźć,cholera .
Niby niewiele,ale majątek.

A nie możesz dać babce w zastaw jakiejś rzeczy?
Do kiedy musisz mieć te pieniądze? Trzeba popytać po wszystkich znajomych, pożyczyć chociaż po kilkadziesiąt złotych od sztuki.
Może masz coś żeby wystawić na forum bazarek? Rzeczy, książki,...cokolwiek

Mam różne dobre książki, możemy zrobić bazarek. Tylko wszystko mam w domu i mogę zrobić zdjęcia dopiero jutro rano :oops:

Nad bazarkiem myślę,ale nie wiem,czy coś się komuś spodoba

,żadne cuda.
Ale zrobię,spróbuję,a nuż.
Pożyczyć nie mam skąd...naprawdę nie mam.
W domu nic wartościowego,dawno sprzedałam to,co miało jakąkolwiek wartość.
Został komputer

....

Zrób bazarek z tego co masz. Napisz wprost o co chodzi.
Ja ci jutro dorzucę do bazarku co się da :ok:

Proponuję wspólny biznes, będziemy sprzedawać takie oto peleryny p. deszczowe

tylko najpierw do Urzędu Patentowego...
Obrazek

Małgosia a na poważnie, to nie wiem, czy byś dostała za laptopa te 500 zł

i nie wiem jak Ci pomóc

a bardzo bym chciała!

vip0 pisze:
najszczesliwsza pisze:Kocham Zosię

Moją Zosię?...Czy Zosię w sensie Zosię?

Zosię w sensie Zosię

Peleryna przeciwdeszczowa super

,akurat na takie lato jak teraz :ryk:

.
Pogrzebię,wyciągnę to,co znajdę,i zrobię bazarek...może choć parę grosików wpadnie.
Co do pożyczania...nie mogę pożyczyć nie dlatego,że nie oddaję,długów prywatnych żadnych nie mam...
Ale na mojej dzielnicy mam opinię kociary,to w tutejszej gwarze znaczy-baba,co ma nie w porządku pod sufitem.
Niczym oprócz posiadania kotów nie zasłużyłam sobie na takie miano,raczej mentalnością mieszkańców tej dzielnicy.
Kiedyś chciałam pożyczyć na gaz,i to na zaledwie dwa czy trzy dni...to było jak jeszcze nie miałam Zosi....to usłyszałam: " pewno,jak się ma tyle dziadostwa,to potem piniąchów nie ma.A wyp.....ol pani to wszystko,boś pani przez koty taka bidna! ".
Nie pożyczyłam.
Tak traciłam znajomych i przyjaciół...w wolnym czasie najczęściej siedziałam w domu,bo nawet nie było do kogo iść na przysłowiową kawę.
Teraz juz przywykłam,mam swoje zwierzaki,mam Was,ale bywały dni,kiedy mi brakowało.

Hm, ja sprzedaję laptopa staruszka, ale nikt nie chce kupić, jakby tak ktoś zechciał... Chyba nie umiem sprzedawać i w tym rzecz, ale jakby się udało, to forsa jest Twoja

Może obniżyć cenę i choć trochę by było? Gotówką na razie nie dysponuję, znaczy jakąś większą, bo robię przegląd generalny kotów i się pozadłużałam u weta. Mam trochę książek też, które mogłyby pójść na bazarek, zrobiłabym zdjęcia czy coś i może dołożyłabyś do swojego jeśli zrobisz?

Gosiu, a może te spódniczki, co mówiłaś, że za duże wystaw. Nawet po 10zł, zawsze jakiś grosz będzie

Dziękuję,dziewczyny.... :1luvu:

Wylogowałam się na chwilę,bo do szaf poleciałam kombinować.
Miałam zostawić te rzeczy na bazarek dla kotusiów moich,żeby w razie czego nie brakło na szczepienia,itd.,no ale sytuacja mnie zmusza.
Marta,jeśli pozwolisz,to wystawię te spódniczusie :1luvu:

.
Jeszcze spróbuję raz z tymi płytkami dvd,a nuż teraz ktoś cos wypatrzy,co mu wcześniej umknęło.
No i wszystko pozbieram,co tylko się da.
Z właścicielką też gadałam...mogę się wprowadzić w poniedziałek,ale kaucję muszę zapłacić do końca następnego tygodnia.
Wkurza mnie to...tam nie ma co zniszczyć :!:

Wynajem jest taki niski,bo poprzedni lokatorzy zrobili ruinę z mieszkania,w zasadzie tylko kuchnia i łazienka mają meble,w jednym pokoju jest tylko stary segment i dwie kompletnie zdewastowane pufy,w drugim jakaś stara szafka nocna,a w przedpokoju duża szafa,też najlepsze lata mająca za sobą.Nawet nie ma na czym spać.No ale to już mniejszy problem,można przez pewien czas i na podłodze.
Myśmy z dziewczynami wszystko pięknie posprzątały,wyszorowałyśmy podłogi,pomyłyśmy okna.
Ech,ludzie

.

Cześć Gosiulek.Masz rację...są ludzie i taborety. :evil:

Wszystkie DVD co się nie sprzedały z Heniowego bazarku wystaw u siebie, podrzucę Ci.
Liszyca co to za laptop? Może jak taniusio to pomogę sprzedać u męża w pracy?

najszczesliwsza pisze:Wszystkie DVD co się nie sprzedały z Heniowego bazarku wystaw u siebie, podrzucę Ci.
Liszyca co to za laptop? Może jak taniusio to pomogę sprzedać u męża w pracy?

Jutro to mnie nie ma,ale może w poniedziałek nam sie uda spotkać,tylko to już trzeba by było na mieście albo wpadłabym do ciebie

.

Plamek rekonwalescent - łapki się leczą!!! - :)))

Kto przegląda forum