Ze zdjeciami teraz troche trudno bo koty generalnie walaja sie po podlodze, od trzech tygodni mamy afrykanskie upaly ponad 40 C a w czwartek bylo ponad 50 ile nie wiem bo mi sie termometr skonczyl do tego tropikalna wilgotnosc. Co prawda klima chodzi i w mieszkaniu jest znosnie ale na zewnatrz nie ma czym oddychac, trawa wyschnieta, z drzew leca liscie bo nie bylo deszczu juz pare tygodni. Przejazd z domu do pracy to kilkakrotne zaliczenia rozgrzanego piekarnika i zamrazalnika na zmiane (wszedzie pod dachem, w metrze czy autobusie klima chodzi na full), u mnie to powoduje ze lapie chrype albo zupelnie trace glos.
No to jeszcze jedno ze wspolnej pracy - powazny pan profesor-cenzor

Ogladamy razem TV

I oczywiscie blogie lenistwo, ktore w kocim wykonaniu zajmuje ok 23 godzin na 24


slyszalam ze w Polsce jesien w pelni moze byscie troche chlodu i deszczu podeslaly cioteczki ?
