Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 08, 2009 17:17

O! To jest to: posiłki winno się spożywać w spokoju i skupieniu. Dla lepszego trawienia. Małża po odpowiednie winko podeślij :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 08, 2009 17:33

Winko, jak dobrze pójdzie, będziem pili w przyszłym tygodniu... Bo to tak "przy okazji" musi być.
Ech, napiszę Wam, bo aż mnie roznosi i muszę się przed kimś wygadać.
Postanowiłam odejść z zawodu... :oops:
Po wieloletnich rozmyślaniach, wahaniach, rozpatrywaniu wszelkich "za" i "przeciw" doszłam do wniosku, że moje wątpliwości trwają zbyt długo. Jeśli coś człowieka martwi od 6 lat i boi się przyszłości, chyba powinien zmienić perspektywy i nieco swój światek przewartościować.
Kilka dni temu znalazłam szkołę, w której chcę się uczyć nowej profesji. Dziś zapisałam się na zajęcia, w poniedziałek załatwiam sprawy finansowe na zakup materiałów potrzebnych do pracy.
Zamierzam pójść w kierunku pielęgnacji i urody 8) Zaczynam od nauki wszystkich metod pielęgnacji i zdobienia pazurków, w dalszym planie rysuje się masaż i jakieś podstawy kosmetyki. Mam kosztorys, plan, chciałabym wyjechać do Niemiec (dyplom dostanę w trzech językach, a w Berlinie mam się gdzie zatrzymać) i tam troszkę popracować, dojeżdżając na weekendy do domu. Małymi kroczkami zamierzam wyuczyć się nowego zawodu po godzinach pracy w szkole, dogadać się z jakimś salonikiem fryzjerskim i wynająć sobie kącik do manikuru. Potem - odejść z oświaty.
Lubię pracę w szkole, bardzo lubię, ale to, co dzieje się w szkolnictwie sprawia, że mróz przebiega mi po kręgosłupie, gdy myślę o przyszłości: kolejna reforma, która nie wróży niczego dobrego i wyprodukuje nam tabuny młodych ludzi o jeszcze niższym poziomie intelektualnym niż teraz; brak szacunku dla wiedzy i pracy; coraz częstsza agresja, wulgarność, lenistwo i kompletny brak zahamowań u dzieci i młodzieży, żyjącej niebezpiecznie często w rytm haseł "sklep, seks i komputery" roszczeniowość rodziców, wreszcie pensja...
Długo się nad tym zastanawiałam i koniec końców postanowiłam się przekwalifikować. Judym we mnie umarł :wink: Pomyślałam sobie (tylko się nie śmiejcie się z mojego samochwalenia), że jestem dokładna, precyzyjna, pedantyczna, cierpliwa, lubię rozmawiać z ludźmi i mogę te cechy wykorzystać.
Mimo podjętych działań, nachodzą mnie rzecz jasna wątpliwości (cała masa) - czy nie jest za późno? Czy to w ogóle "wypada" wycofywać się z (pozornie) szanowanego zawodu, by oddać się pielęgnacji czegoś tak nietrwałego jak uroda?? Przez szereg lat zajmowałam się duchem, ciało uważając za coś drugorzędnego i teraz trochę przeraża mnie ten skok w nieznane.
Jednak 6 lat rozterek to za dużo...
Aniada
 

Post » Sob sie 08, 2009 18:06

O, nie wiem, czy podziwiać, czy gratulować odwagi, czy zazdrościć :wink:

Ja 16 września mam rozprawę - uczeń mnie wyzwał od pań lekkich obyczajów. Poza szkołą. Pod domem moich rodziców. Wypity był. Żeby było ciekawiej - nie uczę go, od swoich uczniów nigdy jeszcze epitetu żadnego nie usłyszałam (a uczyłam naprawdę znamienite czasem klasy :roll: ). Zgłosiłam na policję - nie będę we włąsnym mieście kanałami chodzić, policja podałą dalej, no i co... wyjdę na kretynkę. Świadków nie mam.

Tak wiec chyba najprościej będzie życzyć Ci, aby wszystko się udało! :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 08, 2009 18:13

Ewuś, dzięki. Sytuacji współczuję ogromnie...
Aniada
 

Post » Sob sie 08, 2009 18:26

Przekonamy się: słowo cwaniaczka, który jest bywalcem komisariatu i sądu, przeciwko mojemu :mrgreen:
Zaczynam uzupelniać zapasy melisy :wink:

Zawaliłam jedna rzecz: miałam od razu tego samego dnia dzwonić na policję, żeby go dziabnęli i przepuścili przez alkomat. Stchórzyłam, spiekłam raka i wiałam, jakbym to ja coś zrobiła :evil:

Teraz siedzę, czekam na rozprawę i się zastanawiam , czy to ostatecznie ja nie zasiądę na ławie oskarżonych - no bo dlaczego pijanego młodocianego zgłosiłam dopiero dzień PO incydencie? :twisted:
Nic mnie nie zdziwi. Ale cykora mam niemożebnego. Powinnam se Annę Marię Wesołowską pooglądać? :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 08, 2009 18:47

I to, Ewuś, też mnie doprowadzało do szału - że ten zawód, jak żaden inny, kształtuje w nas bezustanne poczucie winy. Jesteś winna, bo uczeń nie zdał matury, zaklnął, zachował się agresywnie ("na pewno nauczyciel sobie zasłużył"), bo nie radzi sobie z przedmiotem, bo jest leniwy ("masz spowodować, by stał się pracowity"), bo nie chcesz pracować społecznie, bo..., bo..., bo...
Na studiach byłam osobą znającą swą wartość - teraz jestem rozdygotanym kłębkiem chodzącego poczucia winy i wyrzutów sumienia. Nigdy i nigdzie nie nabawiłam się takich kompleksów jak w pokoju nauczycielskim, na radach pedagogicznych, czy gabinecie "władzy". Polski system oświaty wciąż ma przed oczami obraz zmarzniętej, głodnej lecz rozmiłowanej w społecznikostwie Stasi Bozowskiej i kto nie przystaje do tego wzorca znaczy się - jest malkontentem.
Powtarzać będę do upojenia - pracować z młodzieżą mogę następne 60 lat, bo naprawdę swych uczniów lubię i nigdy nie popadam z nimi w konflikty, ale w tym systemie nikt mnie do owej pracy nie zmusi na dłużej niż to konieczne. Nie odejdę już, teraz, zaraz, natychmiast, bo nie zamierzam prezentować "fuszerki" w nowym zawodzie. Ale uczynię to zaraz po tym, jak poczuję się pewnie w kolejnym "wcieleniu".
I gwiżdżę na kwestię wakacji oraz ferii. Chcę mieć pieniądze, by móc pomagać kotom i brać tymczasy, a raz do roku zobaczyć wreszcie ciepłe morze. Jak cywilizowany obywatel Europy.
Aniada
 

Post » Sob sie 08, 2009 18:57

Aniada zupełnie nieplanowanie zajrzałam do Twojego wątku aby przeczytać o Twoich planach - jestem pełna podziwu i też zazdroszczę Ci - ja nie umiem stworzyć planu co dalej robić ze swoim życiem. Życzę Ci powodzenia i trzymam mocno kciuki!

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Sob sie 08, 2009 19:00

A ja bym chciała raz w roku zobaczyć góry.... :)
Nie jestem nauczycielem - w innych zawodach, jeżeli chodzi o pieniądze też bywa krucho... ale może spokój jest większy. Nie chciałabym uczyć. Dzisiejsze dzieci i młodzież mnie przerażają...
Powodzenia w realizowaniu planu :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sie 08, 2009 19:07

O, toś se teraz nagrabiła :mrgreen: Gdybyś z podobnym wnioskiem wystąpiła w wątku wnerwionych np., na Twoją głowę posypałyby się gromy :mrgreen: Jestem niechcący po lekturze światłych wypowiedzi, które dość jednoznacznie oceniają ludzi wykonujących ten zawód. I niemożebnie cieszy mnie fakt, że forum, czy sieć w ogóle, to takie miejsce, gdzie nic mnie nie zmusi do rozmowy z kimś, komu musiałabym dowodzić, że nie jestem ani jeleniem, ani nieudacznikiem, który trzyma się pracy w szkole, bo nie potrafi robić nic innego :roll: Musiałabym zacytować pewną kwestię wypowiedzianą niegdyś przez Bogusia Lindę :wink:

Ale dość, nie będę Ci wątku zaśmiecać :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 08, 2009 19:44

Ewuś, nie zaśmiecasz. Tu mamy spokój i tu możemy sobie pogderać. To wprawdzie wątek moich kotów, ale to co się dzieje z moim życiem też ich bezpośrednio dotyczy. Ponieważ jednak koty są moje i życie moje, to uprzejmie poproszę wszystkich chcących się pokłocić, by nie dowodzili nam tutaj, że jesteśmy jeleniami/wielbłądami/nieudacznikami, bo my z Ewą chcemy sobie w spokoju ponarzekać :lol:
Sihaja, Ewung, dziękuję za ciepłe słowo.

Wiecie, co mnie cieszy? Zarejstrowałam się na forum dla manikurzystek i zapytałam o preferencje względem tegoż zawodu. Dostałam kilka symaptycznych odpowiedzi, by nie zrażać się, zakasać rękawy i przystępować czym prędzej do dzieła. :D

Sihaja, jeśli Karkonosze Cię zadowalają, to zapraszam w gościnę. Miejsca ci u mnie dostatek.
Ostatnio edytowano Nie sie 09, 2009 16:53 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Nie sie 09, 2009 12:47

Aniado będziesz robić to do czego namawiała mnie moja córcia 8) Maja byłaby zachwycona z takiej mojej decyzji :wink: :lol: Zwłaszcza robienie pazurków - sama chodzi sobie robić i wie jak zadowolona jest ze swojej profesji "jej pani" . Zapisy ma do miesiąca do przodu ,bo jest dobra w tym co robi :P
Podziwiam odwagi i kciuki trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :D
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie sie 09, 2009 13:27

Zajrzałam zobaczyć co nowego słychać i szczęka mi opadła :D
Gratuluję odwagi!
Wcale się nie dziwię, że się decydujesz odejść ze szkolnictwa, bo to, co się teraz dzieje przechodzi pojęcie.
Sama kiedyś myślałam nad taką zmianą, ale ja to jednak bym się nie nadawała.
Trzymam kciuki, aby wszystko się udało :D

Trochę żałuję, że jesteś tak daleko, bo mogłabym wpadać jako klientka :D

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 09, 2009 16:47

Dzięki Dziewczyny. Kochane jesteście.
Jeśli chodzi o teorię, to sporo już sobie przyswoiłam, także dzięki forom dla manikurzystek. Wiem już, jakie błędy popełniały panie, do których chodziłam, wiem, co jest niebezpieczne, i czego nigdy robić nie będę - zakładać tipsów!! :twisted: :twisted: Od paru tygodni czytam tylko o tym, głównie o zagrożeniach. Chcę przedłużać pazurki na formach żelem i akrylem, chcę rekonstruować ogryzki, robić zwykły manikure, masaż dłoni, może pedicure. Wiem już, jak zagospodarować miejsce w domu. :D Marzę sobie o fajnym kąciku, o olejkach zapachowych, przytulnym wystroju. Może dogadam się z jakimś fryzjerem, by mieć swoje miejsce i dokładać się do czynszu za lokal. Zobaczymy. U nas miejscowość nieco turystyczna, jest też wiele szkół wyższych, a co za tym idzie - troszkę studentek. Na wakacjach i feriach mam metę w Berlinie (ze szkoły tak z dnia na dzień nie zrezygnuję), a tam starsze panie lubią być dopieszczane, oj lubią.
Mile zaskoczyło mnie forum dla manikurzystek z mego regionu - piszą, żeby się nie zrażać na początku, tylko próbować i próbować. Napisałam, że boję się wzornictwa, nie czuję się artystką, ale one odpisały, że super wzornictwo przychodzi z czasem, a klientki bardziej cenią sobie staranność i naturalność niż "wypaśne" wzorki. Mam się nie martwić, nie rezygnować, tylko brać do dzieła.
Po cichutku wymyśliłam sobie nawet nazwę potrzebną do zarejestrowania działalności tu czy za granicą - bo w Niemczech chciałabym pracować na legalu. Nazwa krótka i... właściwa. Znana chyba wszystkim kociarom :twisted: - MEO. :wink: :wink:

Żebym tylko kredyt dostała...
Aniada
 

Post » Pon sie 10, 2009 13:01

Dostałam :D Potwierdziłam zajęcia - manicure, pedicure, zabiegi parafinowe, praca z frezarką, rekonstrukcja pazurków, przedłużanie żelem i zdobienie. Mąż gotów fikołki fikać z radości. Szwagierka już umówiona na robienie stopek, matka też - ale jeszcze o tym nie wie :twisted: Braciszkowi zamierzam odbudować makabryczne ogryzki. Nie mogę się już doczekać :D
MUSI SIĘ UDAĆ :twisted:


Teraz wracam do moich mega biednych i od dwóch dni zaniedbywanych kotecków... :wink:
Aniada
 

Post » Pon sie 10, 2009 13:14

EwKo pisze:O, nie wiem, czy podziwiać, czy gratulować odwagi, czy zazdrościć :wink:

Ja 16 września mam rozprawę - uczeń mnie wyzwał od pań lekkich obyczajów. Poza szkołą. Pod domem moich rodziców. Wypity był. Żeby było ciekawiej - nie uczę go, od swoich uczniów nigdy jeszcze epitetu żadnego nie usłyszałam (a uczyłam naprawdę znamienite czasem klasy :roll: ). Zgłosiłam na policję - nie będę we włąsnym mieście kanałami chodzić, policja podałą dalej, no i co... wyjdę na kretynkę. Świadków nie mam.

Tak wiec chyba najprościej będzie życzyć Ci, aby wszystko się udało! :D

EwKo!! ja też nauczyciel!!!!! nie wahaj się. słowo przeciwko słowu.A co na to Twoja dyrekcja i nadzór pedagogiczny? macie związki zawodowe w szkole?One występują w kazdej nauczycielskiej sprawie-nie musisz byc członkiem zwiazku.....
Aniado-trzymam kciuki ale nauczona doswiadczeniem jakies małe 1/2 etatu (żeby świadczenia ZUS opłacic) to bym sobie zostawiła.... :? U nas (tzw wolny zawód)kto może ten ciągnie szkółki jednoczesnie robiąc co innego.Własnie po to.No i strzezonego itd.....
Serniczek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 10 gości

cron