Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 04, 2007 7:39

Dziekuję wspieracie mnie jak zwykle,a ja juz od rana przy małym :oops:
Od 5 nie śpię :oops:
Boję się tego grzybka bo widac za uchem :(
Tak ciężko izolować mi koty.
Kiedy patrzę na tego maluch oczywiscie wyję bo jak mozna go bylo tam zostawić ,aż sie boję myśleć jakby córka nie poszła tam wtedy....

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon cze 04, 2007 7:48

Ale poszła - na szczęście. I należy sie bardzo cieszyć, a nie rozpaczać z powodu tego, co się nie stało. 8)

W kierunku grzyba trzeba pobrać zeskrobiny - jeśli to faktycznie grzybica, to już po trzech, czterech dniach `coś` powinno zacząć rosnąć. Jak materiał na badanie zostanie zebrany, możesz zacząć profilaktycznie smarować jakimś łagodnym środkiem na grzyba - tak na wszelki wypadek, żeby się nie rozsiewało, gdyby ten grzyb jednak wyszedł. Ale to wet powinien Ci wszystko doradzić i wytłumaczyć.

Kciuki trzymam obowiązkowo.

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 04, 2007 10:49

za kciuki bbbb dzikuje i bbb boje sie grzyba :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon cze 04, 2007 11:35

Monika L pisze:za kciuki bbbb dzikuje i bbb boje sie grzyba :(


Monika nie bój się grzyba.. Nie jest taki straszny..
Izolacja kotuchów i mycie rąk po głaskaniu maluszka i oczywiście pranie posłanka powinny wystarczyć..

Tylko trzeba pamiętac, żeby naprawdę po każdym głaskaniu myć ręce.. zanim się dotknie drugiego..
Jak bierzesz na kolanka malucha to połóż na ubranie kawałeczek czegoś tylko do użytku kicia..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon cze 04, 2007 13:29

Grzyb nie taki straszny, a może to nie grzyb? Trzymam kciuki za zdrówko malucha i pozostałych domowników :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon cze 04, 2007 13:41

kciuki są! :ok: :ok: :ok:
i dbaj o siebie! 8)
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pon cze 04, 2007 14:40

Moniko, jesli wetka stwierdzi grzybicę to z pewnoscią poda Felisvac, czyli szczepionke działającą leczniczo i profilaktycznie.
Jeśli Stich jej nie dostał to tez proponuję podac, dla Twojego świętego spokoju.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon cze 04, 2007 17:29

Kasia D. pisze:Moniko, jesli wetka stwierdzi grzybicę to z pewnoscią poda Felisvac, czyli szczepionke działającą leczniczo i profilaktycznie.
Jeśli Stich jej nie dostał to tez proponuję podac, dla Twojego świętego spokoju.


Stich miał podany felisvac dwukrotnie :)

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon cze 04, 2007 21:19

Dziękuje za rady i kciuki są bardzo potrzebne.
Stich jest zaszczepiony na wszystko nawet na białaczkę a na grzyba to od razu jak tylko u nas zamieszkał.
Jestem po wizycie u wetki maluch ma zapalenie oskrzeli,pchły i grzyba :(
Ale już leczymy ,apety i energie niunia ma :)
Aha to cudo to kobietka :D
Czyżby to za sprawą Arielki :cry:
przeparszam za te łzy ale nie mogę się powstrzymać nadal boli :cry:
Dostałam rozpiskę i zastrzyki ,bedziemy z TZ podawać a raczej on bo ja trzesąca :oops:
Myślałam ,że odpocznę od spraw kocich taka sielanka ze Stichem ale jak widać nie pisane mi ,chyba tak musi być a to maleństwo jest dowodem na to ,ze nie potrafię być daleko od Was i kociej biedy.
No boję sie jak zwykle ale myjemy rece non stop w protexie,chociaż czy grzyb u ludzi aż taki starszny.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon cze 04, 2007 21:24

Moniko, mój wet mi powiedział, że z grzybem jest tak, że jak człowiek raz w życiu go przejdzie to się uodparnia.
Ponoć każdy student weterynarii musi to przechorować jak katar.
Ja sama przeszłam w wieku lat 10 (od kociaka znalezionego pod balkonem złapałam i od tamtej pory mam spokój.
Owszem jest to kłopotliwe ale da się wyleczyć.
Dobrze, że wróciłaś na forum, wspaniale się Cię czyta :)
Trzymam kciuki za maleństwo i Was!
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon cze 04, 2007 22:22

Ayane dziękuje za ten mily i ciepły post :)
Bardzo mnie pocieszyłaś :)
Dziewczynka nakarmiona ,bawi sie zabawkami Sticha ,w tym kulką jeżową której on się bał
:lol:
Po tych zastrzykach ożyła bo wcześniej to jadła i spała a teraz skacze i taka rozkoszna jest :D
Nie możemy zdecydować sie na imię ,cioteczki pomóżcie :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 05, 2007 7:34

jeśli szukasz imienia to znaczy że malutka zostaje u Was - jeśli tak to moje gratulacje :D
co do imienia nie pomogę bo u mnie zajmuje sie tym TŻet i Dami - może tak jak oststnio niech córa zdecyduje

PS grzyb nie jest straszny - ja np. zaraziłam się od Simbutka kiedy miał mała plamkę
ale już od zagrzybionej potfornie Sarabi wcale
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 05, 2007 12:45

Lila , Lilka , Liliana , Leila.............:)

Zeby było :

Lila i Stich :)


A poważniej to : Do puchatej czarnej koteczki pasuje Greta....

Niech wymyśli Twoja córcia Moniczko imię , bo to ona uratowała jej życie :)

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 05, 2007 17:49

Dziekuję cioteczki za imionka :D czy zostaje nie wiem :wink:
Córcia wymyślała Twoim tropem Małgosiu, Lilo i Stich.
Nie możemy się zdecydować na imię, roboczo mówię do niej Jagusiu czyli Jaga.
Właśnie dzielny TZ dał małej trzy zastrzyki,a obrońca Stich leciał biegiem .
Mała popiskiwała delikatnie ale strasznie się wyrywała mała bestyjka gryzie mocno i drapie .
Wczoraj jej czyściłam uszy i była bardzo grzeczna,ale były bbb czarne.
Dzisiaj powtórka.
Ona nie jest piwniczna ale mały kontakt miała z ludźmi dopiero się przyzwyczaja,pewnie gdzieś mieszkała obok domu.
Zaczyna mruczeć delikatnie jak ją tule i rozkosznie zaczepia łapką :D
Aha waży 27 dkg :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 05, 2007 17:57

Moniko gratuluacje dopiero zajrzałam,zdjecia?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 9 gości